Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za dramaturgię punktów nie dają

Piotr Tymczak
Marcin Biernat w ataku na bramkę Mikołaja Smyłka. W ostatniej akcji mógł zapewnić wygraną Puszczy
Marcin Biernat w ataku na bramkę Mikołaja Smyłka. W ostatniej akcji mógł zapewnić wygraną Puszczy Andrzej Wiśniewski
II liga. Kibice zobaczyli mecz, który miał dramaturgię. Spotkanie było rozgrywane na grząskim, śliskim boisku, przy padającym deszczu.

Puszcza Niepołomice2 (0)
Legionovia Legionowo 2 (2)

Bramki: 0:1 Lewicki 20, 0:2 Krljanović 45, 1:2 Napierała 60, 2:2 Gębalski 80 z karnego.
Puszcza: Staniszewski - Biernat I, Napierała I, Lepiarz I, Łączek - Zaremba (85 Lampart), Sojda I (65 Kotwica I), Gawęcki, Szewc (46 Madejski) - Stepankow, Gębalski.
Legionovia: Smyłek - Wieczorek, Dankowski I, Menzel, Goliński - Maciejewski I(88 Przybylski), Krljanović, Ziąbski I (67 Stromecki III [79], Figiel (65 Tatara), Czapa (84 Goropevsek) - Lewicki.
Sędziował: Paweł Kantor (Dębica). Widzów: 432.

Goście już po pierwszej groźnej sytuacji cieszyli się z gola. Marcin Figiel podał do Szymona Lewickiego, który trafił do siatki. Później dwóch dogodnych okazji na wyrównanie nie wykorzystał Adrian Gębalski. Najpierw z dystansu uderzył w słupek, a następnej akcji nie trafił w piłkę tuż przed bramką. To się zemściło.

Przed przerwą dwóch zawodników Legionovii przeprowadziło popisową akcję. Dejan Krljanović podał do Sebastiana Czapy, ten odegrał do Słoweńca, który technicznym uderzeniem podwyższył na 2:0.

Puszczę odmienił kontaktowy gol strzelony przez Adriana Napierałę po centrze w pole karne Kamila Łączka. Gospodarze dążyli do wyrównania i udało się im to w 80 minucie, w której rzut karny wykorzystał Gębalski. Sędzia podyktował "jedenastkę" za zagranie ręką Marcina Stromeckiego. Arbiter pokazał mu za jednym razem dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną.
Pierwsza kartka była za faul (arbiter zastosował przywilej korzyści), a druga za rękę w polu karnym.

W 87 minucie sędzia podyktował kolejnego karnego dla Puszczy, ale po konsultacji z arbitrem liniowym cofnął swoją decyzję, bowiem uznał, że Gębalski był na spalonym, zanim był faulowany. W doliczonym czasie zwycięskiego gola mógł zdobyć "główkujący" Marcin Biernat, ale Legionovię uratował interweniujący Mikołaj Smyłek.

Trener Puszczy Łukasz Gorszkow chwalił swoich zawodników za walkę i styl, ale przyznał, że za to trzech punktów nie dają.

Adrian Napierała: Nie poddajemy się. W Puszczy są charakterne chłopaki
W pierwszej połowie straciliście dwie bramki. Dopiero po przerwie odmieniła się wasza gra i odrobiliście straty. Dlaczego tak słabo weszliście w ten mecz?

Tracimy bramki w głupi sposób i mamy bardzo dobre sytuacje, których nie wykorzystujemy. To już drugi mecz z rzędu, po spotkaniu ze Stalą Mielec, w którym gonimy wynik po tym, jak przegrywamy 0:2. Dobrze, że znów wyszliśmy na 2:2, ale potrzebujemy zwycięstw, zdobywania po trzy punkty, aby się utrzymać w drugiej lidze. Remis szanujemy, ale mamy do siebie pretensje, że tracimy gole po głupich błędach. Przyjeżdżają do nas drużyny z nastawieniem na to, aby się bronić i kontratakować. Musimy temu zapobiec.

Może ciężka murawa nie sprzyjała wam w ataku pozycyjnym?

Warunki były takie same dla obu drużyn. Dopóki będą częste opady deszczu, to taka murawa będzie nam towarzyszyła. Czekamy na lepszą pogodę.

Co powiedzieliście sobie w szatni w przerwie spotkania?

Że musimy ten mecz wygrać. Staraliśmy się o to, jak mogliśmy. Zabrakło trochę czasu.

Wyglądało to tak, że Pana kontaktowy gol na 1:2 tchnął w wasz zespół nadzieję, że można jeszcze odwrócić losy meczu.

Staraliśmy się zdobyć tę bramkę. Udało się strzelić tego kontaktowego gola, a później wyrównaliśmy. Przy wyniku 2:2 mieliśmy dogodne sytuacje. Musieliśmy tylko wykorzystać jedną z nich i byłyby na koncie trzy punkty.

Po dwóch remisach u siebie zagracie kolejne spotkanie na własnym stadionie. Tym razem z Okocimskim Brzesko. Jak ważny w obecnej sytuacji będzie dla was ten mecz?

Teraz dla nas każdy mecz jest bardzo ważny i tak będzie już pewnie do końca sezonu. Gdyby teraz Legionovia wygrała z nami, to odskoczyłaby nam na dziesięć punktów. To byłoby bardzo dużo . Chcieliśmy zwyciężyć, nie udało się i teraz trzeba będzie spróbować to zrobić z Okocimskim. Musimy już z każdym szukać punktów i nieważne, czy to będzie lider tabeli, czy ktoś z dołu. Sami jesteśmy na dole i chcemy się z niego wydostać.

Jeżeli szukać plusów, to zapewne jest nim to, że potraficie odrabiać straty i ratować wynik, nawet będąc w trudnej sytuacji?

Nie ma się co poddawać. W Puszczy są charakterne chłopaki. Mamy zamiar to pokazać w kolejnych meczach.

Zdaniem trenerów
Robert Pevnik, Legionovia:
W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze. Stwarzaliśmy sytuacje i zdobyliśmy dwa gole. W drugiej połowie mogliśmy podwyższyć na 3:0. A Puszcza to bardzo dobra drużyna, jak jej dasz okazje, to je wykorzysta. Zrobiło się 2:1. Przez ostatnie 20 minut Puszcza była lepsza. Remis 2:2 jest sprawiedliwym rezultatem.

Łukasz Gorszkow, Puszcza:
To było dobre spotkanie. Stworzyliśmy kibicom kolejne dramatyczne widowisko. Przegrywaliśmy 0:2 i pewnie niewielu wierzyło, że uda się nam wyrównać. Jednak chłopcy stanęli na wysokości zadania i doprowadzili do remisu. To sprawiedliwy wynik, ale w ostatnich 20 minutach mieliśmy okazje na wygraną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski