Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za drogi stołek dyrektora

Magdalena Balicka
Dyrektor Dariusz B. kupił stołki do stołówki i  i przedstawił fakturę na  2,4 tys. zł, ale do  szkoły trafiły krzesła po 100 zł (po lewej), a nie luksusowe meble firmy Lauretta za 900 zł za sztukę (po prawej)
Dyrektor Dariusz B. kupił stołki do stołówki i i przedstawił fakturę na 2,4 tys. zł, ale do szkoły trafiły krzesła po 100 zł (po lewej), a nie luksusowe meble firmy Lauretta za 900 zł za sztukę (po prawej) fot. Magdalena Balicka
Trzebinia. Rodzice uczniów Zespołu Szkół nr 3 mówią, że dyrektor dopuścił się nadużyć finansowych. Policja wyjaśnia, czy dyrektor wydał składki rodziców i gminną dotację na luksusowe krzesła

W piątek burmistrz Trzebini Stanisław Szczurek zawiesił w wykonywaniu obowiązków Dariusza B., dyrektora Zespołu Szkół nr 3 w Trzebini, a wcześniej wieloletniego dyrektora Gimnazjum nr 3 na os. ZWM. Powód? Poważne podejrzenia o przywłaszczenie pieniędzy rady rodziców oraz funduszy gminnych na prywatne zakupy m.in. krzesła.

Rodziców uczniów szkoły zaniepokoiły wydatki poczynione przez dyrektora, który miał kupić sześć stołków do świetlicy. Z puli, jaką dysponował od rady rodziców wziął na ten cel 200 złotych, a 2000 zł dała gmina.

- Gdy dotarliśmy do faktury i okazało się, że widnieje na niej kwota 2,4 tys. zł. Przeżyliśmy szok, że były takie drogie - opowiada Magdalena Replińska, przewodnicząca rady rodziców w jednej z trzecich klas gimnazjum. Gdy wraz z innymi rodzicami zobaczyła stołki była jeszcze bardziej zaskoczona, bo do stołówki trafiły zwykłe drewniane krzesła z oparciem.
Niemożliwe, że kosztowały aż tyle. Gdy zaczęła analizować fakturę pokazaną przez dyrektora, okazało się, że kupiono w sklepie meblowym krzesła renomowanej firmy Lauretta. Pani Magda zadzwoniła tam, by poznać prawdę.

Okazało się, że każde z krzeseł, które zakupił dyrektor, kosztowało 900 zł.Musiał na nie wydać około 5400 zł, ale 2200 zł to była dotacja gminy i pieniądze rady rodziców.

- Sprzedawczyni pamiętała klienta. Przyznała, że jako stały klient prosił o zaniżenie faktury, by mógł się rozliczyć. Poszli mu na rękę. Stąd kwota 2,4 tys. zł na fakturze - relacjonuje pani Magdalena.

Pamięta, że dyrektor szkoły nie przyznał się do zakupu drogich krzeseł, a na drugi dzień zadzwonił do niej wieczorem, by poinformować, że oddał 200 zł do kasy rady i 2000 zł do gminy. Zapytał, co rodzice zamierzają w tej sprawie zrobić. Gdy usłyszał, że sprawa została zgłoszona na policje, rozłączył się.

Co się stało z luksusowymi krzesłami? Nie wiadomo, nie trafiły do szkoły. Replińska dodaje, że rodzice przyłapali szefa placówki także na tym, że nie potrafi się rozliczyć z pieniędzy na rakietki do tenisa.

- Wziął od nas 160 zł na ich zakup. Minęło kilka tygodni i nikt sprzętu sportowego nie widział - zaznacza.
Przy okazji afery ze stołkami, gdy zapytała dyrektora, gdzie są zakupione rakietki, on bez słowa wyjaśnienia sprawy zwrócił pobrane na ten cel pieniądze. Rada rodziców zebrała łącznie 8 tys. zł, którymi swobodnie mógł dysponować dyrektor.

- Większe zakupy zawsze konsultował z nami. Mniejsze robił sam - przyznaje matka trzecioklasisty. Teraz zaczyna mieć wątpliwości także co do innych wydatków. Jest przekonana, że policyjne dochodzenie ujawni skalę niegospodarności dyrektora.
Sprawa poruszyła nie tylko rodziców, ale i burmistrza Trzebini Stanisława Szczurka, dlatego zawiesił w wykonywaniu obowiązków Dariusza B.

- Z ferowaniem wyroków jestem ostrożny. Pozostawiam organom ścigania wyjaśnienie sprawy. Pan dyrektor z dniem 31 sierpnia br. kończy kadencję. Na pewno nie zostanie wybrany ponownie - tłumaczy burmistrz. Robert Matyasik, rzecznik prasowy chrzanowskiej policji podkreśla, że na razie trwają przesłuchania świadków i analizowanie materiału.

- Za dwa, trzy tygodnie powinno być jasne, czy w sprawie będzie osoba podejrzana oraz czy i jakie otrzyma zarzuty. Na razie dochodzenie toczy się w sprawie -tłumaczy rzecznik.

Dyrektor Dariusz B., z którym próbowaliśmy się skontaktować, nie odbierał telefonu.

Fakty
Krzesła po 900 zł za sztukę
* Dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Trzebini zakupił sześć krzeseł firmy Lauretta, tapicerowanych z drewnianą ramą. Koszt jednego to ok. 900 zł. Krzesła zostały zakupione w krakowskim sklepie meblowym w Modlniczce. Faktura została wystawiona na sześć sztuk, ale nie na kwotę 5400, lecz 2,4 tys. zł.
* Do szkolnej stołówki trafiło sześć drewnianych krzeseł z oparciem, ale wartość takich mebli jest mniejsza. Można je nabyć za ok. 100 zł za sztukę w każdym sklepie meblowym, także na targowiskach.
* W Trzebini mieszkańcy powtarzają informację, że od września br. Dariusz B. ma zająć stanowisko w Trzebińskim Centrum Administracyjnym, które zarządza szkołami i przedszkolami w gminie. Burmistrz Stanisław Szczurek dementuje te informacje o Dariuszu B. - Nigdy nie miał obiecanego tam stanowiska - zapewnia Szczurek.
* Trzebińska radna Halina Henc jest zbulwersowana sprawą faktury dyrektora za kupione krzesła. - Każda faktura od tej pory powinna być prześwietlana i analizowana przez urząd. Musimy uczyć się na błędach i nie dopuścić do takich machlojek nigdy więcej - komentuje radna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski