Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za dużo prostych błędów

Redakcja
Spotkanie superligi kobiet w Olkuszu nie przyniosło niespodzianki. Beniaminek SPR przegrał z wyraźnie faworyzowanym Metraco Zagłębiem Lubin 21:34, choć w przerwie miejscowi kibice mogli liczyć, że zespół postraszy drużynę wicemistrzyń Polski.

W starciu z Zagłębiem Paula Przytuła zdobyła dla olkuszanek 3 gole FOT. ARTUR BOGACKI

PIŁKA RĘCZNA. W meczu z wicemistrzyniami Polski olkuszanki dobrze grały tylko do przerwy

"Srebrne Lwice" dobrze zagrały w I połowie, będąc w miarę równorzędnym rywalem dla wyżej notowanej ekipy z Lubina. W końcówce zmniejszyły stratę z 6 goli (10:16) do 4 (13:17). Po zmianie stron olkuska drużyna nie zagrała jednak już tak skutecznie.

Nowy trener SPR-u Zdzisław Wąs (to był jego trzeci mecz na tym stanowisku, a pierwszy przed olkuską publicznością) podkreśla, że zespołowi trzeba wystawić dwie różne oceny za obie części gry.

- Pierwsza połowa była bardzo przyzwoita w naszym wykonaniu. W drugiej dziewczyny zaczęły popełniać proste błędy techniczne, jak brak nabiegu prostopadłego, przyjęcie piłki w miejscu, gra w poprzek boiska. Poza tym trochę nie mieliśmy szczęścia, w całym meczu chyba 12 naszych rzutów trafiło w słupek - powiedział Wąs po meczu.

Marzenia o sprawieniu niespodzianki prysły już kilka minut po przerwie, gdy Zagłębie znacząco powiększyło przewagę. Problemem była bardzo agresywna obrona przyjezdnych, które nie patyczkowały się przed własną bramką i co chwilę przerywały akcje faulem. - Bo tak się gra, nam tego zabrakło, trzeba się tego uczyć - mówi Wąs.

Gospodynie z trudem stwarzały dogodne pozycje do rzutów, zbyt często w ogóle nie trafiały w bramkę. To się zemściło, bowiem przyjezdne się rozkręciły i szybko zapewniły sobie spokój. Nie do zatrzymania była Joanna Obrusiewicz (10 goli). Wygrana gości pewnie byłaby większa, gdyby nie bardzo dobra gra bramkarki Iwony Staś, a w końcówce jej zmienniczki Martyny Hoffman.

- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, z jakim przeciwnikiem gramy. Mówiłem dziewczynom, że każdy nieprzygotowany rzut wiąże się z kontrą. W ten sposób straciliśmy dużo goli. Przypuszczam, że w bramkach z ataku pozycyjnego był remis - mówi szkoleniowiec.

Najskuteczniejsze w olkuskiej ekipie były Paulina Marszałek i Natalia Wicik, które strzeliły po 6 goli. Co ciekawe, ta ostatnia wszystkie bramki zdobyła z rzutów karnych.

Artur Bogacki

sport@dziennik.krakow.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski