Marek Kamiński:
- Przed wyprawami biegałem po parku i ciągnąłem, "zastępujące" sanki, opony. Spacerujący ludzie trochę dziwnie na mnie patrzyli. Wszystkim nie mogłem jednak tłumaczyć, że wybieram się na biegun - opowiadał Marek Kamiński.
- Ziemia już została wielokrotnie opłynięta, wszystkie szczyty i bieguny zostały zdobyte. Czy jest jeszcze coś do odkrycia? Na pewno. Ważne jest nie to, gdzie podążamy, ale w jaki sposób staramy się to robić. Poza tym podróż to w pewnym sensie odkrywanie siebie - przekonywał Marek Kamiński.
W najbliższym czasie planuje on przejść australijską pustynię Gibsona, zdobywać szczyty Papui Nowej Gwinei, przelecieć motolotnią bądź balonem Arktykę, nieobca jest mu też myśl ponownej próby trawersu Antarktydy. (KRM)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
