MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za mało było promocji

Redakcja
Fot. Magdalena Uchto
Fot. Magdalena Uchto
ROZMOWA KONTROLOWANA. Z KRZYSZTOFEM ŚWIERCZKIEM, ustępującym burmistrzem Miechowa: o przegranej i o następcy

Fot. Magdalena Uchto

Wynik wyborów na burmistrza był dla Pana zaskoczeniem?

- Przyznaję, że byłem trochę zaskoczony. Ale moja przegrana to efekt kampanii prowadzonej na zasadzie: "wszyscy na jednego". Negatywna kampania cechowała szczególnie Prawo i Sprawiedliwość, ale też Samorządny Region Miechowski. Wydumane opowieści na temat funkcjonowania gminy nijak miały się do rzeczywistości, jednak zrobiły swoje. Byli tacy, którzy mieli wolny czas i biegali wokół Rynku, mocno krzycząc. Choć nie zawsze wiedzieli, o czym mówią.

Teraz będę obserwował, czy część radnych, którzy nadal są radnymi, a w poprzedniej kadencji negowali pewne decyzje, nie podejmą ich w styczniu.

- Ale co Pan konkretnie ma na myśli?

- Na przykład sprawy związane ze sprzedażą mienia komunalnego czy zaciąganiem kredytów.

- Co - Pana zdaniem - zawiodło w tej kadencji, a co mogło się przełożyć na wynik wyborczy?

- Myślę, że mało było promocji. Czas przygotowania do kampanii był okresem tworzenia przyszłorocznego budżetu, a także realizacji zadań bieżących. My nie oddawaliśmy hucznie inwestycji, przecinając wstęgi. Może nawet niektórzy radni nie do końca o wszystkim wiedzieli. Jednak ja uważałem, że wykonana praca będzie zauważona.

- Ale Pan wie, że dobrymi rzeczami trzeba się pochwalić - i niekoniecznie przecinając wstęgi. Przecież funkcjonuje w urzędzie Biuro Promocji.

- Przyznaję, że informacja zawiodła. Ale jeżeli czteroletnia działalność nie przekonała społeczeństwa, no to cóż... Jednak ja mam poczucie dobrze spełnionych czterech lat. Ale widocznie opowieści o zadłużeniu gminy były bardziej chwytliwe. Szkoda tylko, że nikt nie pokusił się o to, by popatrzeć na prognozy długu, statystyki, na to, że jeszcze są do spłacenia kredyty z kadencji 2002 - 2006. W tej, w której ja byłem burmistrzem, zadłużenie wzrosło o 6 milionów złotych, a wydatki majątkowe wyniosły prawie 40 milionów złotych.

- Mówi Pan między innymi o negatywnej kampanii Samorządnego Regionu Miechowskiego. To jego lider jest szefem Rady Miejskiej. W tym układzie chyba trudno byłoby Panu współpracować, gdyby pozostał Pan na stanowisku burmistrza?

- Nie mam uprzedzeń. Choć myślę, że dominacja jest zbyt duża. I sądzę, że nowy burmistrz albo skupi wokół siebie tych, którzy będą go wspierać, albo zostanie zdominowany przez Samorządny Region Miechowski.

- Mimo przegranej cieszy się Pan, że - spośród czterech Pana konkurentów w ostatnich wyborach - przekazuje Pan władzę akurat Dariuszowi Marczewskiemu?

- Myślę, że spośród tych konkurentów jest to najlepszy wybór. Zawsze powtarzałem, że jeśli miałbym przegrać, to z Dariuszem Marczewskim. Odbyliśmy w środę długą, ale merytoryczną rozmowę. Zapewniłem, że zawsze będę służył pomocą.

- Co Pan dziś myśli? Jakieś refleksje na koniec urzędowania?

- Powtórzę jeszcze raz: mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Jestem wdzięczny za współpracę wszystkim, z którymi była mi ona dana, a dzięki której udało się zrobić wiele rzeczy zarówno dużych, jak i tych małych. Udało się nawiązać dobre relacje z Zarządem Dróg Wojewódzkich i wspólnie z dyrektorem Grzegorzem Stechem uruchomić wiele inwestycji. Cenię sobie również współpracę z wojewodami, a szczególnie z byłym Jerzym Millerem i obecnym Stanisławem Kracikiem. Dziękuję też pracownikom Urzędu Gminy i Miasta, którzy przez te cztery lata nie mieli żadnego oddechu. Zostawiam mojemu następcy gminę dobrze przygotowaną do realizacji kolejnych inwestycji. Maszyna jest rozpędzona i trzeba ją dalej prowadzić.
- Co teraz?

- Planuję odpocząć, a także wykonać kompleksowe badania, bo muszę trochę poprawić stan zdrowia. I wracam do pracy - do Szkoły Podstawowej nr 1. Będę uczył informatyki. Myślę, że zaangażuję się też w działalność społeczną. Będę rozmawiał z prezesem Miechowskiego Towarzystwa 1163 Roku o uruchomieniu kursu dla przewodników. Będę miał też czas, by w końcu zająć się pracami w domu. No i wreszcie może pojadę na narty.

Rozmawiała MAGDALENA UCHTO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski