Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za mało nominacji

Ewa Tyrpa
Stypendyści z prof. Andrzejem Zollem (w środku), członkami komisji, rodzicami i dyrektorami szkół
Stypendyści z prof. Andrzejem Zollem (w środku), członkami komisji, rodzicami i dyrektorami szkół EWA TYRPA
Mogilany. Profesor Andrzej Zoll przeznaczył nagrodę Jerzmanowskich na pomoc uczniom, którzy nie tylko dobrze się uczą, ale mają postawę społeczników, tak jak sam fundator.

- Erazm Jerzmanowski w Polsce nie jest znaną postacią, chociaż był wielkim patriotą, powstańcem styczniowym i filantropem - Andrzej Zoll świetnie zna życiorys fundatora nagrody przyznawanej przez Polską Akademię Umiejętności. Tej instytucji Erazm i Anna Jerzmanowscy testamentem zlecili założenie fundacji ich imieniem i przyznawanie nagrody.

W testamencie napisali, że co roku ma być wypłacana wybitnym Polakom. Pierwszą nagrodę otrzymał abp książę Adam Sapieha. Laureatami byli m.in. Henryk Sienkiewicz i Ignacy Paderewski.

Od II wojny światowej do 2009 roku nie przyznawano nagrody. Przywrócono ją dzięki staraniom Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia, gdzie małżeństwo Jerzmanowskich zamieszkało po powrocie do Polski w 1896 r.

Od 2009 r. PAU przyznała nagrodę: Janinie Ochojskiej-Okońskiej, Jerzemu Nowosielskiemu, Maciejowi Władysławowi Grabskiemu, Adamowi Bielańskiemu i w 2013 r. Andrzejowi Zollowi.

Fundator dorobił się tak dużego majątku na zastosowaniu gazowych systemów, głównie do oświetlania ulic. Wiele rozwiązań opatentował. Był znany z działalności społecznej, charytatywnej. Pomagał ubogiej młodzieży w zdobywaniu wykształcenia.

Podobny cel przyświeca prof. Zollowi, który całą nagrodę przeznaczył na stypendia dla uczniów z gminy Mogilany, gdzie mieszka od kilku lat.

Przyznawanie stypendiów profesor powierzył Stowarzyszeniu Mieszkańców Gminy Mogilany. Cały rok mają je otrzymywać dwaj absolwenci szkoły podstawowej po 300 zł miesięcznie i gimnazjum po 400 zł.

- W zeszłym roku było wiele wniosków spełniających kryteria i profesor dołożył własne pieniądze na stypendium dla trzeciego ucznia - mówi Sylwester Szefer, prezes Stowarzyszenia. Stypendia przyznano: Karolinie Król z Gimnazjum w Gaju, Karolowi Kuligowi ze Szkoły Podstawowej w Libertowie , Agnieszce Surówce z Szkoły Podstawowej w Mogilanach.

- Wtedy mieliśmy trudny wybór i długo zastanawialiśmy się komu je przyznać. W tym roku było tylko sześciu nominowanych i opinia o wybranych uczniach tak komisji jak i fundatora była taka sama - relacjonuje Tadeusz Gniadek, członek komisji stypendialnej. Prof. Zoll nie jest jej członkiem, ale uczestniczy w obradach. Jego zdaniem dyrekcje szkół w tym roku zgłosiły zbyt małą liczbę kandydatów - o połowę mniej niż w 2013 r. Jest przekonany, że uczniów zasługujących na nominacje jest znacznie więcej. - Musimy zastanowić się nad zmianą regulaminu. Może kandydatów powinni zgłaszać nie dyrektorzy szkół, a rodzice uczniów, a szkoły powinny opiniować ich wnioski - zastanawia się fundator.

Jeszcze nie wiadomo jaki wpływ na życie stypendystów będzie mieć ta pomoc i jak potoczą się ich losy. Oni już oceniają, że mają większą szanse na rozwój. Karolina Król, pieniądze ze stypendium przeznaczyła na zakup skrzypiec. - Nieco do nich dołożyłam, bo zamówiłam je u najlepszego lutnika - mówi pierwsza stypendystka. Gry uczyła się w Gminnym Ośrodku Kultury.

- Stało się to moim hobby, ale jeszcze nie wiem czy z muzyką zwiążą swoją przyszłość. Raczej myślę o ścisłych studiach - mówi obecna licealistka.

Karol Kulig część stypendium wydał na naukę języka niemieckiego. - Dzięki niemu przeszedłem o dwa stopnie wyżej - mówi stypendysta. Jest on aktywnym uczniem: brał udział w wielu konkursach, był przewodniczącym szkolnego samorządu.

Julia Szczurek, absolwentka podstawówki w Gaju, stypendystka od września tego roku ma chce zapisać się na kurs angielskiego, kupić podręczniki, szachy, siatkę do badmintona i rozwijać inną pasję: szycie ozdób z filcu. - Jestem dumna z córki. Wiem, że ma plan, jest konsekwentna i stypendium będzie wydawać rozsądnie - mówi mama Julii.

Powód do dumy ma też Iwona Pyzik, mama Daniela, stypendysty z Gimnazjum w Gaju. Będzie uczył się w technikum mundurowym. - Za stypendium zamierzam kupić mundur ćwiczebny oraz uczestniczyć w kursach ratowników - planuje Daniel, który jest harcerzem i chce rozwijać się w tej działalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski