Za niskie loty

Bojowe samoloty nad Oświęcimiem

   Między 17 a 19 maja nad miastem i Firmą Chemiczną Dwory doszło do kilku przelotów myśliwców bojowych. Samoloty leciały na niskich wysokościach, łamiąc w ten sposób istniejące zakazy, wynikające z zarządzenia szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego w sprawie "stałych i doraźnych ograniczeń ruchu lotniczego oraz stref zakazanych, niebezpiecznych i o ograniczonym ruchu lotniczym dla lotów statków powietrznych wszystkich rodzajów lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej".
   Przeloty nad Oświęcimiem samolotów wojskowych w tych dniach odbywały się w ramach ćwiczeń sił powietrznych NATO. Huk nisko lecących maszyn bojowych zwrócił uwagę wielu mieszkańców, a władze miasta skłonił do wystąpienia do przełożonych sił zbrojnych różnych szczebli o wyjaśnienie zaistniałej sytuacji. W tej sprawie prezydent Oświęcimia Janusz Marszałek wysłał pismo do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, jako zwierzchnika sił zbrojnych, gen. Stanisława Targosza, dowódcy Sił Powietrznych RP oraz naczelnego dowódcy Sojuszniczych Sił Zbrojnych NATO w Europie.
   _"Liczę na szybkie wyjaśnienie tej sprawy i uprzejmie proszę o spowodowanie, aby w przyszłości przepisy dotyczące ograniczeń i zakazów przelotów statków powietrznych nad miastem Oświęcim były bezwzględnie respektowane - _można przeczytać m. in. w liście oświęcimskiego włodarza.
   To nie był pierwszy taki przypadek w ostatnich latach. Podobna sytuacja miała miejsce latem 2003 r., a związana była z przelotem samolotów izraelskich Sił Powietrznych nad miastem i byłym obozem koncentracyjnym. Doszło do niego, mimo negatywnego stanowiska prezydenta Oświęcimia, który ustosunkował się w ten sposób do zapytania skierowanego do władz miasta przez zastępcę szefa Służby Ruchu Lotniczego Sił Zbrojnych RP.
   Wtedy niskim lotem samolotów F16 Izraelczycy chcieli upamiętnić ofiary KL Auschwitz-Birkenau.
(BK)