Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za OC zapłacimy więcej

Maciej Pietrzyk
Ubezpieczenie samochodowe może podrożeć nawet o 50 procent
Ubezpieczenie samochodowe może podrożeć nawet o 50 procent
Finanse. W ciągu ostatnich kilku miesięcy obowiązkowe ubezpieczenia samochodowe podrożały nawet o jedną trzecią. A to wcale nie musi jeszcze oznaczać końca podwyżek.

30-letni mężczyzna, od 7 lat jeżdżący bezwypadkowo fordem focusem z 2008 r. w ubiegłym roku na najtańsze ubezpieczenie OC w Krakowie musiał wyłożyć 363 zł. Dziś dokładnie takie samo ubezpieczenie kosztuje go już 470 zł.

- W ostatnich kilku miesiącach ceny OC w całym kraju systematycznie rosną - przyznaje Jacek Mikrut, ekspert ds. ubezpieczeń komunikacyjnych. - To konsekwencje nowych przepisów, które wkrótce zaczną obowiązywać.

Chodzi o wchodzącą w życie 1 kwietnia Rekomendację Komisji Nadzoru Finansowego. Zgodnie z jej założeniami towarzystwa ubezpieczeniowe nie będą już mogły zaniżać wypłacanych odszkodowań. Dzięki temu poszkodowani w wypadkach kierowcy w końcu przestaną tracić na szkodach, które ponieśli.

Co dokładnie się zmieni? Przede wszystkim ubezpieczyciel sprawcy wypadku będzie musiał zapłacić za nowe, markowe części. Nie wolno mu będzie też obniżyć wypłaty, podając jako pretekst to, że uszkodzone podczas drogowego zdarzenia części były stare i zużyte.

Ponadto poszkodowany w wypadku otrzyma dopłatę, która zrekompensuje mu spadek wartości pojazdu, do której kolizja doprowadziła. Ubezpieczyciel będzie zobowiązany poinformować go o tym.

Ważne jest też to, że wypłacona przez ubezpieczyciela kwota odszkodowania będzie musiała być na tyle wysoka, żebyśmy mogli dokonać wszystkich napraw w warsztacie znajdującym się blisko naszego miejsca zamieszkania.

- A w tej chwili otrzymując odszkodowanie, często trzeba zastanawiać się, jakich napraw dokonać, a z których zrezygnować, bo już nie wystarczy pieniędzy. Albo zamiast zrobić to w normalnym zakładzie, to szukać "złotej rączki", która za naprawę nie weźmie tyle, ile w warsztacie samochodowym - twierdzi Jacek Mikrut.

Po 1 kwietnia firma ubezpieczeniowa pokryje też wszystkie koszty związane z wynajmem samochodu zastępczego.

Z analiz firmy doradczej Deloitte wynika, że nowe przepisy doprowadzą do wzrostu wypłaty odszkodowań o 30-40 proc. - A to musi się odbić na cenach ubezpieczeń - mówi Andrzej Jarczyk, prezes Uniqa Polska.

Już w tej chwili ceny OC w Krakowie poszły w górę przeciętnie o 30 proc. Podobnie jest w innych dużych miastach, jak Poznań, Wrocław, Gdańsk, Łódź, Szczecin albo Warszawa.

Na opłacenie większej składki ubezpieczeniowej muszą również przygotować się mieszkańcy mniejszych miejscowości. - W małych miastach ubezpieczenia też podrożeją o około 20-30 procent. Tam kierowcy płacą jednak zdecydowanie mniejsze składki niż w większych miastach, więc ta zmiana nie będzie aż tak dotkliwa - tłumaczy Jacek Mikrut.

Zdaniem Bartłomieja Roszkowskiego z portalu mfind.pl, na którym można porównywać oferty ubezpieczycieli, nie jest wykluczone, że obowiązkowe ubezpieczenia samochodowe podrożeją nawet o 50 proc.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski