To była głośna sprawa. W lutym 2011 roku kilkunastu młodych mężczyzn napadło na kibica Cracovii - „Człowiek” miał 64 rany od noży, wideł i maczet. Według policji miały to być porachunki pseudokibiców i zemsta za wcześniejszą napaść na wysoko postawionego pseudokibica Wisły. W wyniku odniesionych ran „Człowiek” zmarł.
Pod koniec 2013 r. sąd skazał 11 napastników za udział w tym brutalnym zabójstwie. Wśród skazanych był Alan K., który odwołał się od orzeczenia. W styczniu 2015 r. wyrok wobec niego został uchylony, a w ponownym postępowaniu sąd uznał, że nie ma dowodów na to, aby Alan K. był w grupie, która napadła na „Człowieka”. Wyrok uniewinniający jest prawomocny.
Na tej podstawie Alan K. żąda 160 tys. zł za bezpodstawne tymczasowe aresztowanie. Taki środek zapobiegawczy zastosowano wobec niego dwukrotnie - od 15 kwietnia do 11 września 2011 r. oraz między 23 grudnia 2013 r. a 23 stycznia 2015 r.
- Pierwszy areszt tymczasowy skończył się jeszcze w trakcie postępowania prokuratorskiego, na długo przed pierwszym wyrokiem, co oznacza, że już wtedy prokurator nie miał dowodów na winę mojego klienta - zwraca uwagę Maciej Burda, adwokat Alana K. Według mecenasa Burdy drugie tymczasowe aresztowanie - oprócz tego, że było bezpodstawne - trwało zbyt długo z powodu oczekiwania kilka miesięcy na pisemne uzasadnienie wyroku.
W pozwie, który w tym tygodniu wpłynął do Sądu Okręgowego, zasadniczym powodem żądania zadośćuczynienia jest fakt pozbawienia wolności. Niesłuszne oskarżenia o udział w zabójstwie naraziły go na cierpienie i „znoszenie towarzystwa osób skazanych i oskarżanych o poważne przestępstwa”, wpłynęły na jego samopoczucie psychiczne, przez co podupadł na zdrowiu, schudł o 10 kilogramów, musiał przyjmować środki nasenne oraz uspokajające. „Wnioskodawca musiał również znosić kiepskie warunki bytowania (brak należytego oświetlenia), niski standard więziennej pryczy, brak możliwości korzystania ze świetlicy” - czytamy w uzasadnieniu pozwu.
Ale najciekawsze w nim jest zróżnicowanie wysokości żądanego zadośćuczynienia za poszczególne miesiące za kratkami. Pierwszy wyceniono na 40 tys. zł, drugi na 25 tys., trzeci na 15 tys., a za kolejne Alan K. chce po 6 tys. zł. Poza okresem między grudniem 2013 a lipcem 2014, kiedy areszt tymczasowy pokrywał się z odbywaniem kary więzienia w innej sprawie (te miesiące „warte” są 3 tys. zł).
- Pierwsze tygodnie osadzenia są szczególnie dotkliwe, dla wielu osób to szok spowodowany oderwaniem od rodziny i codziennych przyzwyczajeń - tłumaczy Maciej Burda taki sposób określenia wysokości zadośćuczynienia.
- Mecenas Maciej Burda słynie z oryginalnych pomysłów, ale to od sądu zależy, jak oceni wysokość zadośćuczynienia w tej sprawie - mówi prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Według niego po uniewinniającym wyroku roszczenia są jak najbardziej zasadne, bo okazało się, że tymczasowe aresztowanie było niesłuszne. - To sąd ustala kwoty. W przypadku odszkodowania sprawa jest oczywista - bierze się pod uwagę rzeczywiście utracone dochody. Ale ustalenie zadośćuczynienia to już sprawa bardziej ocenna - tłumaczy były minister sprawiedliwości.
Praktyka pokazuje, że najczęściej zasądzane kwoty są dużo niższe niż w pozwach. Jan Pamuła, uniewinniony od zarzutu przyjęcia dwóch łapówek w latach 90. i ciągany po sądach przez 10 lat, kilka lat temu żądał 16 mln zł, wywalczył 138 tys. zł. W polskim orzecznictwie dominuje zasada przyznawania średnio po 3 tys. zł zadośćuczynienia za miesiąc niesłusznego przetrzymywania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?