Resort ma już zgody polskiej i rosyjskiej prokuratury; czeka jeszcze na akceptację lokalnych władz w Smoleńsku. - Ze strony MSZ to odzew na postulaty części rodzin ofiar katastrofy, m.in. pani Zuzanny Kurtyki - powiedział wczoraj Bosacki.
Szefowa Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 Zuzanna Kurtyka oraz Magdalena Merta z tego stowarzyszenia spotkały się w tej sprawie niedawno z podsekretarzem stanu w MSZ Jackiem Najderem.
- Ustalono, że MSZ sfinalizuje rozmowy z Rosjanami dotyczące zabezpieczenia miejsca, w którym spadł polski samolot. Strona polska ma na swój koszt postawić profile metalowe na betonowej podmurówce, jako tymczasową formę ogrodzenia - powiedziała Kurtyka.
Możliwe będzie wejście poza ogrodzenie - aż do brzozy, o którą zahaczył samolot zanim się rozbił - i złożenie tam wieńców oraz postawienie zniczy.
Aby zabezpieczyć teren, potrzebne były zgody polskiej i rosyjskiej prokuratury, które zajmują się sprawą. - Te zgody wpłynęły już do MSZ. W tej chwili potrzebne są jeszcze zgody administracji lokalnej w Smoleńsku. Oczekujemy, że w najbliższym czasie je uzyskamy. Wówczas strona rosyjska będzie stawiała ogrodzenie na zlecenie MSZ, za pieniądze rządu polskiego - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych.
Bosacki nie chciał podać terminu ukończenia prac. Według niego, ogrodzenie będzie tymczasową formą zabezpieczenia terenu, do czasu, gdy zapadną decyzje o upamiętnieniu ofiar katastrofy, czym zajmują się ministrowie kultury Polski i Rosji.
Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010 chciałoby przywrócić tablicę pamiątkową na kamieniu w miejscu katastrofy. - Ta tablica, która jest tam obecnie, osobom, które nie wiedzą, po co polska delegacja leciała do Katynia, nic nie mówi. Chcemy przywrócenia tablicy z napisem, który wyjaśniałby kontekst - powiedziała Kurtyka.
(PAP)
W Moskwie
Do Moskwy w niedzielę udało się kolejnych trzech polskich biegłych, którzy zbadają oryginał drugiego z rejestratorów Tu-154M; zapisane są na nim parametry lotu. W Moskwie od tygodnia przebywa już jeden z polskich prokuratorów wojskowych oraz dwóch biegłych z zakresu fonoskopii; uczestniczą oni w badaniach oryginału tzw. czarnej skrzynki z Tu-154M, na której zapisane są rozmowy z kokpitu samolotu. Podczas tych badań - jak poinformowała prokuratura - uzgodniono ze stroną rosyjską, że możliwe będzie przeprowadzenie także badań oryginału rejestratora zapisującego parametry lotu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?