Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za rehabilitację w ramach bezpłatnej opieki zdrowotnej pacjentka musiała zapłacić z własnej kieszeni

Dorota Stec-Fus
Dorota Stec-Fus
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe PPG
Do NZOZ przy ul. Szwedzkiej 27 w Krakowie zgłosiła się nasza Czytelniczka po operacji stopy, celem jej rehabilitacji. Jakież było jej zdziwienie, kiedy okazało się, że koszt trzech zabiegów fizykoterapeutycznych, zleconych w ramach bezpłatnej opieki zdrowotnej, będzie musiała pokryć z własnej kieszeni! Nie widząc jednak innego wyjścia, wysupłała ze skromnej emerytury 360 zł. Tymczasem NFZ mówi jasno: takie działanie placówki medycznej jest sprzeczne z prawem.

Jak Polacy zareagowali na atak Rosji na Ukrainę? SONDA

od 16 lat

Operacja to dopiero początek

Ciężka operacja okazała się dopiero pierwszym etapem leczenia niesprawnej stopy Aleksandry K. Po jej przeprowadzeniu, wraz z wypisem otrzymała zalecenie zgłoszenia się do placówki rehabilitacyjnej. Pokuśtykała więc do najbliższej jej miejsca zamieszkania przychodni, przy ul. Szwedzkiej 27 w Krakowie.

Po analizie dokumentów i badaniu stóp, lekarka w poradni rehabilitacyjnej zapisała jej w trybie pilnym cztery rodzaje zabiegów fizykoterapeutycznych - czyli z użyciem prądu- oraz jeden rodzaj ćwiczeń ogólnosprawnościowych.

- Równocześnie oświadczyła, że tylko pole magnetyczne otrzymam w ramach ubezpieczenia, natomiast za 20 zabiegów laseroterapii oraz 10 krioterapii będę musiała zapłacić. Dlaczego? Tak miało wynikać z niezależnych od niej wewnętrznych ustaleń tej przychodni, w ramach których ubezpieczonemu pacjentowi przysługuje za darmo tylko jeden zabieg fizykoterapeutyczny. Pani doktor zasugerowała mi ewentualność skorzystania z zabiegów w innej placówce, gdzie zapewne otrzymam je bezpłatnie. Jednak przy mojej ówczesnej kondycji dojazd środkami MPK nie wchodził w grę, a samochodu nie posiadam. Nie ukrywam, że taki obrót sprawy całkowicie mnie zaskoczył – mówi wzburzona pani Aleksandra.

Trzeba płacić

Nie widząc innego wyjścia, udała się do rejestracji, gdzie polecono jej zapłacić 360 zł za część zabiegów. - Moich finansów suma ta nie zrujnowała, choć stanowi sporą część mojej emerytury. Ale z wielką przykrością patrzyłam na dużo starszych i biedniejszych ode mnie ludzi, którzy, znalazłszy się w analogicznej sytuacji, drżącymi rękami wyjmowali pieniądze z portmonetki – opowiada nasza Czytelniczka.

Rehabilitacja trwała dwa tygodnie. W ostatnim dniu fizjoterapeuta wręczył jej informację dla lekarza kierującego, z której wynika, że na stopę wykonywano jej tylko pole magnetyczne, natomiast na bark i kręgosłup cztery rodzaje ćwiczeń gimnastycznych, - Przecież to nieprawda, otrzymałam tylko jeden rodzaj gimnastyki – irytuje się pani Aleksandra. O zabiegach przez nią opłaconych i zrealizowanych ani słowa - choć dla lekarza prowadzącego informacja o nich ma znaczenie istotne.

Działanie sprzeczne z przepisami

Sytuację naszej Czytelniczki przedstawiliśmy w MOW NFZ. Stanowisko funduszu nie pozostawia wątpliwości: działania przychodni były sprzeczne z przepisami. - Pacjentowi należy się w dziesięciodniowym cyklu do 5 zabiegów rehabilitacyjnych dziennie, za które płaci NFZ – podkreśla Aleksandra Kwiecień, rzeczniczka MOW NFZ.

O wyjaśnienie zwróciliśmy się więc do NZOZ Kraków-Południe Sp. z o.o. przy ul. Szwedzkiej 27. Niestety, przesłana nam odpowiedź niczego nie wyjaśniła. - Fizjoterapeuta w przypadku uzasadnionych wątpliwości odnoszących się do zleconych zabiegów fizjoterapeutycznych może dokonać zmiany zleconych zabiegów samodzielnie lub po konsultacji z lekarzem (…), co odnotowuje w dokumentacji medycznej.(...) Prawdopodobnie zabieg laseroterapii i krioterapii został przeprowadzony na życzenie pacjentki i jako zabiegi ponad ustalony cykl terapeutyczny (…)

Wykupiła niepotrzebne jej zabiegi

Z powyższego wynika więc, że odpowiedzialny za rekonwalescencję naszej Czytelniczki fizjoterapeuta po konsultacji z lekarką miał usunąć z listy zaleconych przez nią zabiegów fizykochemicznych laser na obydwie stopy oraz krioterapię i w to miejsce wprowadzić 3 rodzaje ćwiczeń (choć stopa bezpośrednio po operacji nie może być pooddawana gimnastyce(!)- przyp.red.) natomiast pani Aleksandra na własne życzenie wykupiła niepotrzebne jej zabiegi, zapłaciwszy za nie 360 zł…

Otóż, po pierwsze - nikt nie informował naszej Czytelniczki o żadnej konsultacji fizjoterapeutki z lekarką i zamianie w jej wyniku zabiegów fizykochemicznych na ćwiczenia gimnastyczne, które rzekomo miały być dla niej lepsze; po drugie - w żadnej znanej jej dokumentacji fakt ten nie został odnotowany. Cóż, komentarz nasuwa się sam.

Jedyne rzeczowe wyjaśnienie dotyczy zabiegów wykonanych odpłatnie, które - jak twierdzi NZOZ - nie są uwidaczniane w informacji, przekazywanej do lekarza kierującego; pacjent zaświadczenie o ich przeprowadzeniu otrzymuje dopiero na własne żądanie.

Co dalej?

Nasza Czytelniczka, podobnie jak każdy ubezpieczony pacjent, od którego placówka medyczna pobrała nienależne jej opłaty, powinna złożyć skargę w MOW NFZ, opisując sytuację, do której doszło. To umożliwi nie tylko odzyskanie pieniędzy, ale też da szansę uniknięcia podobnych sytuacji w przyszłości.

A swoją drogą ciekawe, od jak dawna na Szwedzkiej trwa taki „oszczędnościowy” proceder (wiadomo, że zabiegi z użyciem prądu są dla przychodni znacznie kosztowniejsze niż wysłanie pacjenta na gimnastykę) i ilu pacjentów musiało zapłacić za rehabilitację, która należy się im za darmo.

* Na prośbę Czytelniczki jej dane zostały zmienione

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Za rehabilitację w ramach bezpłatnej opieki zdrowotnej pacjentka musiała zapłacić z własnej kieszeni - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski