MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za zasługi Nawałka nie powołuje. Do Irlandii kadra poleci bez Błaszczykowskiego [WIDEO]

Hubert Zdankiewicz
Błaszczykowski ma 29 lat
Błaszczykowski ma 29 lat fot. Bartek Syta
Piłka nożna. W ubiegłym roku Kuba stracił opaskę kapitana reprezentacji. Teraz usłyszał od selekcjonera, że nie zostanie powołany na mecz z Irlandią.

Błaszczykowski już teraz będzie wiodącą postacią w kadrze – stwierdził w ubiegłym tygodniu były reprezentant Polski Radosław Matusiak. Wiodącą postacią reprezentacji skrzydłowy Borussii Dortmund być może faktycznie znowu będzie, jednak jeszcze nie teraz. Jak poinformował we wtorek „Przegląd Sportowy”, selekcjoner Adam Nawałka pominie Kubę przy powołaniach na mecz z Irlandią w eliminacjach Euro 2016 – 29 marca w Dublinie.

Źródło: Foto Olimpik

Na pozór to decyzja w pełni uzasadniona, bo Błaszczykowski dopiero wraca do formy po ciężkiej kontuzji (zerwanie więzadeł) i prawie rocznej przerwie w grze. Od swojego powrotu na boisko (grudzień 2014) zdążył rozegrać sześć spotkań w Bundeslidze i dwa w Lidze Mistrzów. W żadnym nie wyszedł jednak w podstawowym składzie (w sumie przebywał na boisku jedynie 159 minut). Całe 90 rozegrał tylko w Pucharze Niemiec, zaliczył nawet asystę w wygranym przez Borussię spotkaniu z trzecioligowym Dynamem Drezno.

Ktoś powie, że rywal był słaby, ale ja bym go nie lekceważył. Dynamo wyeliminowało w __tegorocznym Pucharze Niemiec Schalke 04 Gelsenkirchen – przypomina Radosław Gilewicz. Były piłkarz VfB Stuttgart, dziś komentator Bundesligi w Eurosporcie 2, dodaje jednak, że częściowo rozumie Nawałkę. – Trudno oceniać formę Kuby tak naprawdę po jednym rozegranym spotkaniu. Wiadomo, że rok przerwy to bardzo dużo, w meczu z Dynamem zaliczył asystę, ale poza tym brakowało w jego grze błysku. Widać, że brakuje mu rytmu meczowego. Nie wiem, jaki był przebieg jego rozmowy z __selekcjonerem [miało dojść do niej w ubiegły weekend – red.], ale być może sam Błaszczykowski uznał, że jeszcze za wcześnie na jego powrót.

Co do tego można mieć jednak wątpliwości, bo piłkarz był ponoć rozczarowany decyzją Nawałki. Już wcześniej dawał zresztą do zrozumienia w rozmowach z prasą, że kadra to dla niego drażliwy temat. Trudno się dziwić, jeśli się pamięta, że nie gra w niej od listopada 2013 r. i stracił w związku z tym opaskę kapitana na rzecz Roberta Lewandowskiego. Najpierw czasowo, później definitywnie, co musiał odebrać jako osobisty afront, bo nie jest tajemnicą, że kapitanowie – były i obecny – niespecjalnie za sobą przepadają.

– Jeżeli to się potwierdzi, to jest to dla mnie zaskoczenie. Myślałem, że trener Nawałka czeka na Kubę bez względu na to, ile ten gra ostatnio w __klubie – przyznał, w rozmowie ze Sport.pl były kadrowicz Maciej Murawski. – Piłkarz z jego doświadczeniem mógłby pomóc reprezentacji, nawet nie będąc w optymalnej formie.

Po części zgadza się z nim Gilewicz. –_ Nie chcę jątrzyć i nie powiem, że trener Nawałka robi błąd. Tym bardziej że oficjalnych powołań jeszcze nie było. Trzeba jednak pamiętać, że nie ma w ostatnich latach w Polsce drugiego piłkarza, który grałby na równym poziomie w reprezentacji tak jak Kuba. Wiadomo, ile on zrobił dla kadry. Jest w niej dużą osobowością. Selekcjoner podjął jednak taką, a nie inną decyzję i należy ją uszanować _– podkreśla.

Nie da się jednak ukryć, że Nawałka trochę ryzykuje, pomijając Błaszczykowskiego. Nie tylko dlatego, że ten może zniechęcić się do gry w kadrze. Po prostu na skrzydłach nie mamy obecnie zbyt wielkiego wyboru.

W udanych dla nas jesiennych meczach eliminacyjnych na bokach pomocy grali Kamil Grosicki i Maciej Rybus. Pierwszy nie wrócił jednak jeszcze do formy po kontuzji (złamana ręka) i nie może wywalczyć miejsca w składzie Stade Rennes, a drugi dopiero co wznowił rozgrywki w Rosji. Wchodzący jesienią z ławki Waldemar Sobota po wypożyczeniu z FC Brugge zdążył rozegrać trzy mecze w drugoligowym Sankt Pauli, ale na razie bez spektakularnych efektów. Trudno też oczekiwać, by rozwiązaniem problemów Nawałki byli legioniści Michał Żyro i Michał Kucharczyk.

Stąd być może zapowiadane powołanie dla Sławomira Peszki, który ostatni mecz w kadrze rozegrał w maju 2014 roku. – Widziałem ostatnio Peszkę w meczu z Frankfurtem i prezentował się naprawdę nieźle, choć z mojego punktu widzenia brakuje mu ostatniego podania. Ale chłopak robi dużo pozytywnych rzeczy, wygrywa pojedynki na _ skrzydle. Widać, że jego forma rośnie _– zauważa Gilewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski