Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabawa lepsza niż na weselu. Zegartowice witały mistrza [ZDJĘCIA, WIDEO]

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Rafał Majka na prośbę mieszkańców podpisał baner z napisem „Zegartowice wierni kibice”
Rafał Majka na prośbę mieszkańców podpisał baner z napisem „Zegartowice wierni kibice” Fot. Katarzyna Hołuj
Społeczeństwo. Kiedy Rafał Majka wrócił do rodzinnej miejscowości, czekała na niego ogromna feta.

Czytaj także: Rafał Majka: Kibice jeszcze nacieszą się moimi wynikami

Mieszkańcy małych Zegartowic, położonych 15 km za Dobczycami, witali w nocy z poniedziałku na wtorek brązowego olimpijskiego medalistę z Rio de Janeiro szampanem, tortem, fajerwerkami i wiwatami. Rafał Majka skwitował to krótko słowami: - Powiem wam, że lepiej niż na weselu!

Autor: Katarzyna Hołuj

Po ponad 20-godzinnym locie (a właściwie lotach, bo z Warszawy samolot wiózł go jeszcze do Krakowa) na pewno był zmęczony, ale znalazł czas i siły, żeby przywitać się z mieszkańcami rodzinnej miejscowości. Na tę wyjątkową okazję niektóre panie wystroiły się w białe koszulki w czerwone grochy (charakterystyczne dla mistrzów kolarstwa górskiego), w których witały Rafała dwa lata temu po jego pierwszym wielkim sukcesie w Tour de France. Mężczyźni i chłopcy mieli zaś na sobie koszulki fanklubu Rafała, który założyli w Zegartowicach.

Przyjazd mistrza się opóźniał, ale wszyscy - włącznie z kapelą - czekali cierpliwie. Najmłodsza siostra Rafała Magda odbierała SMS-y i raportowała zebranym: „Wylądował w Warszawie”, „Wylądował w Krakowie”, „Jadą, są w Wieliczce”. Mieszkańcy wsi w tym czasie po raz kolejny wspominali emocje, jakie towarzyszyły zwycięskiemu wyścigowi Majki podczas igrzysk.

- Kiedy widziałam, jak jechał samotnie i jak zmniejszał się dystans tych, co go ścigali, a potem kiedy dostrzegłam, że go skurcze łapią… poryczałam się, co tu dużo mówić - opowiadała Teresa Łapa, dyrektor szkoły w Zegartowicach w czasach, kiedy Rafał był jej uczniem. To za jej i trenera Zbigniewa Klęka sprawą w szkole powstała sekcja, w której chłopak zaczął swoją przygodę z kolarstwem. Jak wspominała, oprócz talentu miał też w sobie wytrwałość i konsekwencję. - Taka gwiazda w mojej skromnej karierze nauczyciela wiejskiego. Ogromnie się cieszę - mówiła Teresa Łapa, czekając na Rafała.

Mieszkańcy miejscowości także opowiadali o Rafale. - Pamiętam, jak był mały i przychodził po kwiaty dla mamy na Dzień Matki lub Dzień Kobiet. Najczęściej po frezje - mówił jeden z sąsiadów. Wielu podkreślało, jak są sportowcowi wdzięczni za to, że nie zapomniał o tym, skąd pochodzi i zawsze podkreśla, że jest z Zegartowic. Nie z Raciechowic, nie z Małopolski, ale właśnie z Zegartowic. Dzięki temu wieś zyskała rozgłos.

- Mamy taką rodzinną anegdotkę. Kiedy Rafał zdobył mistrzostwo Polski, mąż powiedział do mnie: „Dziękuję ci, że mnie wzięłaś, że mnie przygarnęłaś do Zegartowic. Jestem taki dumny, że mieszkam tutaj”. Odpowiedziałam wtedy: „A ja ci jestem wdzięczna za nazwisko Majka” - mówiła jedna z mieszkanek, która także przyszła (a właściwie przyjechała na rowerze) powitać Rafała. Trzeba dodać, że nazwisko mistrza jest w Zegartowicach bardzo popularne.

Wszyscy doczekali się przyjazdu Rafała przed północą. Dostał kwiaty, tort z cyfrą trzy (od miejsca na podium), kolejne już pamiątkowe jabłko (gmina Raciechowice słynie z sadów) od wójta Marka Gabzdyla. Kibice zastrzegli, że nie puszczą go bez słów skierowanych do nich. - Tylko nie po angielsku - rzucił ktoś z tłumu, na co wszyscy wybuchnęli śmiechem, pamiętając jak zaraz po wyścigu zmęczony zaczął udzielać dziennikarzowi TVP wywiadu… w tym języku.

- Kiedy jechałem na olimpiadę, powiedziałem, że jadę walczyć. I udało się! Niewiele brakło do złota, ale jestem szczęśliwy, że mam ten brąz, bo mogłem leżeć na asfalcie i nie mieć nic - powiedział Rafał Majka, na co tłum odkrzyknął: „My też!”.

- Jesteście jak moja rodzina. Kiedy jadę na rowerze, zawsze mi mówicie „Cześć”, ja staram się robić to samo - mówił dalej, stwierdzając, że daje sobie 10 lat na starty. - Trzymajcie za mnie kciuki, tak jak teraz to robicie, a ja dam z siebie wszystko. Pokażę jeszcze, że Polak potrafi. Z Zegartowic, od nas.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski