Patchwork - ot, niby nic. Zszyte łatki i skrawki różnych materiałów. Ale ile trzeba cierpliwości, wyobraźni i pomysłowości przy komponowaniu barwnych obrazów!
Patchwork, czyli zszywnie
Łączenie ze sobą kawałków różnych tkanin tak, aby uzyskać spójną całość, praktykowano od wieków. Wiek gałgankowej laleczki w sukience z aplikacją, znalezionej w Egipcie, uczeni datują na rok 1000 p.n.e., jednakże pierwsze ślady patchworku pochodzą z Chin z początku naszej ery. W świątyniach indyjskich odkryto jedwabne patchworki wotywne z VI-IX wieku. Do Europy sztuka ta dotarła na przełomie XI i XII wieku wraz z powracającymi ze Wschodu krzyżowcami.
Pierwszy, przekazany w słownym opisie patchwork, to chorągiew właśnie z okresu wypraw krzyżowych. W XIV wieku patchwork już na dobre zadomowił się w Anglii, a jego pierwotną funkcją było ocieplanie podczas długich, mroźnych zim. Aby zabezpieczyć się przed chłodem cięto zużyte, zniszczone ubrania, stare obicia mebli i zszywano, wkładając między warstwy tak powstałej tkaniny owcze runo. Całość przepikowywano; były to pierwsze angielskie kołdry, które z czasem, coraz piękniejsze i coraz perfekcyjniej wykonywane, jako cenne przedmioty, stawały się rodowym dziedzictwem. W XVIII wieku rozpowszechnił się w Anglii patch-work zwany haftem perskim - wycinano ze zniszczonej tkaniny np. kwiatki lub motyle i naszywano je na nowe gładkie płótno tworząc inny wzór.
Wraz osadnikami
Patchwork zawędrował do Ameryki, przydając ciepła najpierw wozom, namiotom, a potem domom. Bieda i niedostatek zmuszały kobiety, aby ze starej, znoszonej odzieży szyły rzeczy nowe. Istniał zwyczaj wspólnej pracy - podczas "babskich" spotkań kobiety danej społeczności pomagały sobie wzajemnie np. przy pikowaniu patchworkowych kołder. Amerykańska tradycja nakazywała bowiem, aby kobieta uszyła dwanaście kołder - trzynasta miała być kołdrą ślubną. Tradycją było również prezentowanie przez mężczyznę w dniu 21. urodzin kołdry wykonanej przez kobiety z rodziny. Nic dziwnego więc, że dziewczynki uczono patchworkowej sztuki od trzeciego roku życia, a w swoich pracach dochodziły do prawdziwego kunsztu.
Amerykański patchwork polegał na powtarzaniu małego fragmentu bawełnianej tkaniny o określonym wzorze na całej powierzchni narzuty i kontrastowym zestawieniu go z wzorami bordiury. Używano zwykle tkanin wzorzystych, drukowanych w motywy kwiatowe, roślinne, kokardki, serduszka itp. Wyjątkiem jest sekta religijna amiszów, która słynie z pikowanych wyrobów. Wykonywane przez nich patchworki mają jednolite kolory - ciemna zieleń, niebieski, purpura lub czerń - oraz abstrakcyjne wzory, i są niezwykle efektowne.
Barwne jedwabie
Błyszczące satyny, welwety, były ulubionymi materiałami do wytwarzania modnych patch-worków w drugiej połowie XIX wieku. Niektóre wyroby łączyły technikę patchworku, aplikacji i pikowania, a wynalezienie jasnych barwników anilinowych sprawiło, że zmianie uległa również kolorystyka. Wiek XX przyniósł tej sztuce użytkowej pewien zmierzch popularności, choć nadal wyroby zszywane z łatek mają wielu entuzjastów. Stare okazy są podziwiane i wystawiane w muzeach (np. w londyńskim Muzeum Alberta i Victorii zgromadzono najsłynniejsze patchworki świata). Dziesiątkom powielanych wzorów nadano nazwy katalogowe. Moda na patchworki to przygasa, to znów jest żywa, zwłaszcza w latach kryzysów. Zszywanie skrawków różnorodnych materiałów bardzo polubili plastycy, bo możliwości tej techniki są ogromne i nadają wnętrzom oryginalności.
Patchwork może być kapą na łóżko, narzutą na kanapę, obrusem na stół, a nawet dywanikiem. Może być kilimem, pokrowcem na poduszkę i dziecinną kołderką, albo... suknią wieczorową. Wszystko zależy od pomysłowości i fantazji. Sposoby robienia patch-worków niewiele się do dziś zmieniły - tylko igłę zastąpiła maszyna do szycia, ale i ona nie jest konieczna. Nawet osoba nie umiejąca szyć z łatwością połączy ze sobą skrawki tkanin - potrzebna jest tylko cierpliwość i wyobraźnia. I jaka satysfakcja, że ze starych, niemodnych ubrań, częściowo zjedzonych przez mole, ale czasem bardzo pięknych aksamitów, koronek czy zwykłego lnu i wzorzystej bawełny, wyczarowaliśmy coś niebanalnego i absolutnie unikatowego.
Aby patchwork się udał
Należy przestrzegać kilku zasad: zrobić projekt; nie zestawiać tkanin bardzo grubych z cienkimi, dobrać je pod względem faktury i kolorystyki; szyć z materiałów wypranych i wyprasowanych; wycinać bardzo dokładnie oraz starannie wykańczać. Patchwork powinien składać się z trzech warstw: zewnętrznej ozdobnej, wewnętrznej usztywniającej lub ocieplającej (np. flanela) oraz podszewki. Najprostszy jest patchwork (a właściwie jego jeden element) wykonany techniką doszywania pasków tkanin, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, do centralnego kwadratu wyciętego z materiału. Znacznie trudniejsze są techniki szycia na bazie trójkątów w różnych konfiguracjach. Dla tych, którzy nie cierpią geometrii, odpowiednie będą patchworki składające się z wielu zróżnicowanych skrawków materiałów - można łączyć je ręcznie np. ściegiem krzyżykowym. Cztery gotowe, jeśli są niewielkie, kwadraty (elementy) patchworkowe zszywamy robiąc np. poduszkę, odpowiednio więcej musimy ich wykonać przy większej formie. To dla wytrwałych. Niecierpliwi mogą szukać patchworków w sklepach i galeriach. Jeśli znajdą, nie zawsze będą zadowoleni. Przykładowo, narzuta w jasnej tonacji barw, z dwoma poduszkami, o wymiarach 220x210 kosztuje 512 zł, mniejsza, na jednoosobowe łóżko - 408 zł. W sklepach indyjskich niewielkie tkaniny przypominające patchworki to wydatek ok. 280 zł, większe - 360 zł. Niestety, nie posiadają indywidualnego wyrazu.
(DD)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?