Jak pogrążony w smutku wdowiec wyglądał podczas odczytywania wyroku 52-letni Zbigniew M. Ubrany na czarno z głową zwieszoną w poczuciu winy wysłuchiwał w krakowskim sądzie szczegółów opisu krwawej masakry, którą zgotował swoim najbliższym rok temu.
Autor: Marcin Banasik
Mężczyzna przyznał się do winy i zaproponował dla siebie karę 12 lat i trzech miesięcy więzienia. Prokurator i sąd zgodzili się na taką karę, biorąc po uwagę m.in. to, że 52-latek wyraził skruchę. Ponadto Zbigniew M. będzie musiał zapłacić po 200 tys. zł zadośćuczynienia dwójce swoich dzieci, które były świadkami zabójstwa matki.
- Nigdy nie wybaczę sobie tego, co zrobiłem mojej żonie i dzieciom - mówił podczas jednej z rozpraw oskarżony.
Do tragedii doszło w lipcu ub.r. na os. Hutniczym w Nowej Hucie. Skazany i jego ofiara z powodu częstych konfliktów wzięli rozwód w 2012 r.
Zbigniew M. jednak nadal przebywał w mieszkaniu rodziny. Monika M. wypominała mu, że nie dokłada się do jedzenia ani użytkowania sprzętów. Poszła też do komornika, by ten wyegzekwował zaległe alimenty.
Pracownicy kancelarii komorniczej zjawili się w mieszkaniu 10 lipca 2014 r. Zbigniew M. zdenerwował się ich wizytą. Nie chciał też uwierzyć, że przyszli z inicjatywy byłej żony, bo „nie tak się z nią umawiał”. Zadzwonił do Moniki M., był wściekły. Powiedział jej, że „znalazł w końcu sposób, by ją wszystkiego pozbawić”. Kilka godzin pił alkohol w barze Hubertus i czekał, aż była żona wróci z pracy. Gdy się zjawiła, wypominał 45-latce, że dał jej wszystko, a ona przyszła „jako dziadówka”. Rozmowę przerwały prośby dzieci, które chciały spać.
Zbigniew M. się jednak nie uspokajał, więc 16-latka na prośbę matki zadzwoniła na policję. Mężczyzna poszedł wtedy do kuchni i wziął nóż. Dźgnął nim w ramię syna, który bezskutecznie próbował powstrzymać ojca, by ten - uzbrojony i nietrzeźwy - nie wchodził do pokoju matki. Zbigniew M. wpadł tam, przewrócił na łóżko Monikę M. i zadał jej 15 uderzeń nożem w klatkę piersiową, szyję i głowę. Nie zważał przy tym na krzyki kobiety i jej dzieci.
Starsza córka nie miała siły, by odciągnąć ojca. Po zabiciu byłej żony mężczyzna podciął sobie oba nadgarstki. Przybyły na miejsce patrol policji zastał martwą kobietę, jej poranionego syna i krwawiącego byłego męża. Na pomoc Monice M. było za późno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?