Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabił żonę, a potem odebrał sobie życie?

Paweł Szeliga
Na miejscu tragedii długo pracowali policyjni technicy. Zbierali ślady w domu, gdzie zginęła kobieta, i w stodole, gdzie zmarł mąż
Na miejscu tragedii długo pracowali policyjni technicy. Zbierali ślady w domu, gdzie zginęła kobieta, i w stodole, gdzie zmarł mąż Fot. Stanisław Śmierciak
Chomranice. Ciała 58-letniej kobiety i jej 58-letniego męża znaleziono W czwartek rano w Chomrani­cach. Policja mówi o tak zwanym samobójstwie rozszerzonym.

Oficer dyżurny sądeckiej policji otrzymał informację o tragedii kwadrans po godz. 9. Przybyli na miejsce policjanci znaleźli zwłoki kobiety w domu i ciało jej męża w zabudowaniach gospodarczych.

Z relacji mieszkańców wynika, że małżonkowie byli bardzo skryci i unikali kontaktów z osobami spoza rodziny.

– Żyli w swoim świecie – mówi jeden z sąsiadów. – Przez kilkadziesiąt lat zamieniłem z gospodarzem może ze dwa zdania. Nikogo do siebie nie dopuszczał. Cała rodzina była dość skryta, więc nikt się w ich sprawy nie wtrącał. Sąsiedzi podkreślają, że małżonkom dobrze się powodziło. Hodowali barany, mieli gospodarstwo rolne. Dorosłe dzieci były już na swoim.

Przez wiele godzin w gospodarstwie, w którym doszło do tragedii, pracowali policyjni technicy. W pobliżu kręcili się zdenerwowani synowie małżonków. – Doszło do rodzinnej tragedii, tyle mogę powiedzieć – uciął rozmowę członek rodziny zmarłych.

Jak ustaliliśmy, 58-latek pracował w dużym zakładzie wędliniarskim w powiecie nowosądeckim. We wtorek był w pracy, w środę już się w niej nie pojawił. – To był spokojny, zrównoważony człowiek – podkreśla właściciel firmy. – Nigdy nie było z nim problemów, nie popadał też w konflikty z kolegami. Jestem w szoku, że nie żyje, bo całkiem niedawno z nim rozmawiałem. Był spokojny i wesoły. W ogóle rzadko ulegał emocjom.

– Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobnie mamy do czynienia z samobójstwem rozszerzonym – mówi st. sierż. Justyna Basiaga, rzeczniczka sądeckiej policji.

Do podobnego zdarzenia doszło w październiku w Krynicy-Zdroju. Ciała 52-letniego ojca i 48-letniej matki odkrył ich 13-letni syn. Sekcja zwłok wykazała, że oboje małżonkowie zginęli od ran zadanych nożem. Wstępnie przyjęto, że mężczyzna zabił żonę, po czym targnął się na życie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski