Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabiła staruszkę deską, bo nie pożyczyła 100 zł

Marcin Banasik
Proces. Początkowo 54-letnia Teresa J. mówiła, że poszkodowana zmarła z powodu upadku. Później twierdziła, że uderzyła 85-letnią staruszkę trzy razy deską w głowę. Ostatecznie przyznała, że zadała ofierze nie mniej niż 10 ciosów, bo ta nie chciała jej pożyczyć 100 zł. Wczoraj przed krakowskim sądem ruszył proces w tej sprawie.

Sąd skupił się na odczytywaniu protokołów z przesłuchań oskarżonej na policji i w prokuraturze. Zeznania Teresy J. były bardzo niespójne.

Tuż po zabójstwie mówiła, że 85-latka zmarła w wyniku nieszczęśliwego wypadku, uderzając głową w deskę. Później przyznała, że to ona uderzała deską w głowę poszkodowanej, zapewniała jednak, że były to trzy ciosy. Dopiero podczas ostatniego przesłuchania i wczoraj przed sądem przyznała, że mogła uderzyć staruszkę 10 razy.

To niejedyne kłamstwa, które padły z ust oskarżonej w trakcie śledztwa. Podczas pierwszego przesłuchania zapewniała, że zjawiła się w domu swej ofiary trzeźwa. Później przyznała jednak, że była pijana i od dwóch lat codziennie wypija pół litra wódki. – Skłamałam, bo wstydziłam się, że mam problem z alkoholem – tłumaczyła kobieta. Na pomarszczonej twarzy oskarżonej co chwilę pojawiały się łzy. Mówiła, że żałuje tego co zrobiła.

Helena F. mieszkała w drewnianym domu położonym w Zawoi koło Suchej Beskidzkiej. 85-latka żyła samotnie. Okoliczni mieszkańcy nazywali ją zdrobniale Helcia.

Do tragedii doszło 28 sierpnia 2014 r. Teresa J. przyszła do Helci z prośbą o pożyczenie 100 zł. Ta jednak stanowczo jej odmówiła i skierowała się do przydomowej komórki. Oskarżona nie dała jednak za wygraną i poszła za swą ofiarą. Doszło do awantury. W pewnym momencie 54-latka chwyciła za deskę i zaczęła okładać nią staruszkę.

– Nie wiem, co wtedy we mnie wstąpiło. Dostałam szału – mówiła Teresa J., spoglądając na sąd zza okularów przeciwsłonecznych. Oskarżona wyjaśniła, że ma sztuczne oko i od dziecka ludzie często wyśmiewali jej kalectwo.

Po dokonaniu zbrodni kobieta wróciła do domu i zrobiła obiad. Wcześniej jednak napaliła w piecu i wrzuciła tam ubranie, na którym była krew zabitej staruszki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski