20 stycznia br. Andrzej K. zaatakował nożem 72-letniego Stanisława T., z którym dzielił pokój. Mimo szybkiej reanimacji rannego nie udało się uratować.
Zabójca tłumaczył przed sądem, że jego ofiara przez wiele tygodni znęcała się nad nim. Inni bezdomni przyznawali, że Stanisław T. notorycznie obrażał Andrzeja K.
Mężczyźnie groziło dożywocie, ale sąd zdecydował, by wymierzyć mu taki niski wymiar kary za zabójstwo.
Na taki werdykt wpływ miało kilka okoliczności łagodzących, m.in. ograniczona poczytalność 53-latka w momencie popełnienia zbrodni.
- Wzięliśmy pod uwagę także jego dobrą opinię środowiskową. W ośrodku, w którym się znajdował, uchodził za osobę cichą, nieprzeszkadzającą, przestrzegającą regulaminu. Oskarżony nie był wcześniej karany za przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu. Z kolei pokrzywdzony zachowywał się wobec niego nieprawidłowo, zaczepiał go, sprawiał mu przykrości, formułował pod jego adresem wulgarne wypowiedzi - uzasadniał sędzia Tomasz Kozioł, przewodniczący składu orzekającego.
Sprawa zabójstwa w Domu dla Bezdomnych Mężczyzn była szokiem dla wszystkich jego podopiecznych i pracowników.
Nigdy wcześniej w historii placówki nie doszło w niej do tak drastycznego zajścia. Wyrok dla zabójcy nie jest jeszcze prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?