Krwawe incydenty w Iraku
Gonzalo Perez Garcia jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo w hiszpańsko-latynoamerykańskiej brygadzie Plus Ultra. W środę dwa pododdziały brygady Plus Ultra wraz z irackimi policjantami przeszukiwały w nocy dom jednego z Irakijczyków, przywódcy grupy terrorystycznej w miejscowości Hamsa.
Z kolei w ataku na drogową policyjną placówkę kontrolną na zachód od Bagdadu zginęło wczoraj dwóch irackich policjantów, a pięciu zostało rannych. Incydent wydarzył się na drodze między Faludżą a Ramadi. Jadący samochodem napastnicy rzucili w policjantów granat i ostrzelali ich z karabinów automatycznych kałasznikow.
W rejonie Ramadi na północny zachód od Bagdadu nieznani sprawcy zaatakowali wczoraj rano mikrobus, przewożący irackie pracownice amerykańskiej bazy. Na miejscu zginęły cztery kobiety. Rannych zostało pięć pasażerek mikrobusu i kierowca pojazdu.
Naoczni świadkowie twierdzą, że około godziny 6.30 miejscowego czasu jadący białym oplem czterej zamaskowani napastnicy ostrzelali mikrobus, którym Irakijki, pracujące w bazie w Habanii pod Ramadi, jechały do pracy. (PAP)
Niespokojna strefa
Rozmieszczenia jeszcze jednego batalionu sił sojuszniczych w Karbali domaga się prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow. Obecnie w mieście tym, znajdującym się w polskiej strefie stabilizacyjnej w Iraku, stacjonuje bułgarski batalion piechoty.
- Sukces misji w Karbali nie jest jedynie sprawą dowództwa wojskowego czy technologii umocnień. To także problem polityków i dyplomacji - powiedział w parlamencie Pyrwanow.
Zdaniem prezydenta Pyrwanowa Bułgaria powinna opowiadać się za przyspieszeniem procesu demokratyzacji w Iraku, za powrotem Organizacji Narodów Zjednoczonych i udziałem ONZ w procesie odbudowy tego kraju, a także - jako państwo, które niebawem wejdzie do sojuszu północnoatlantyckiego - za zaangażowaniem się NATO w proces stabilizacji.
Prezydent wyraził zaniepokojenie informacjami na temat wzrostu napięć społecznych w Karbali. Według niego trzeba pilnie ustalić z sojusznikami, jakie są zagrożenia w tej dziedzinie i podjąć działania, które mogłyby im zapobiec.
Stacjonujący w Karbali bułgarski batalion liczył 480 oficerów i żołnierzy. W zamachu terrorystycznym 27 grudnia 5 Bułgarów zginęło, a ponad 20 zostało rannych. W obawie o swoje bezpieczeństwo 13 procent żołnierzy z drugiej zmiany bułgarskiego kontyngentu zrezygnowało z wyjazdu. Stan osobowy batalionu ma zostać uzupełniony do połowy marca.
PAWEŁ JANOWSKI (Sofia)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?