Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabójstwo 10-latka w Kozłowie koło Miechowa. Jest akt oskarżenia. Grzegorzowi P. grozi kara dożywocia

Artur Drożdżak
Artur Drożdżak
13-latek zaatakowany w Kozłowie przez ojca metalową rurka trafił śmigłowcem do szpitala w Krakowie, tam uratowano mu życie
13-latek zaatakowany w Kozłowie przez ojca metalową rurka trafił śmigłowcem do szpitala w Krakowie, tam uratowano mu życie Policja
Prokuratura Okręgowa w Krakowie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 43-letniemu Grzegorzowi P., który odpowie za zabójstwo 10-letniego chłopca w Kozłowie koło Miechowa i próbę uśmiercenia swojego 13-letniego syna i byłej 35-letniej partnerki. W śledztwie mężczyzna przyznawał się do winy, ale nie podawał motywów swojego działania. Grozi mu dożywocie.

FLESZ - Krótszy tydzień pracy?

od 16 lat

Do tragedii doszło 27 marca br. Grzegorz P. na początku miesiąca wyprowadził się z mieszkania w Kozłowie, ale po pewnym czasie tam wrócił, bo chciał zabrać kilka rzeczy. Zastał w domu swojego 13-letniego syna i jego 10-letniego kolegę, który mieszkał z rodzicami po sąsiedzku. Była godz. 21.

- Niedługo potem sąsiedzi usłyszeli krzyki dobiegające z domu obok, zadzwonili do właścicielki, żeby zapytać, co się dzieje. Niestety, nie było jej na miejscu - relacjonował wtedy Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. Z naszych ustaleń wynikało, że mężczyzna zaatakował metalową rurką najpierw 10-letniego syna sąsiadów, a potem rzucił się na swojego syna. Kiedy do domu wróciła jego była partnerka i stanęła w obronie chłopców, mężczyzna też ją pobił.

Po kilku minutach od ataku na miejscu zjawiła się policja. Do rannych dzieci wezwano karetkę, okazało się jednak, że 10-latkowi nie można było już pomóc, chłopiec zmarł. Drugie dziecko zabrał do szpitala w Krakowie śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jego matka, 35-letnia kobieta, trafiła do szpitala w Miechowie. Małoletni syn Grzegorza P. przeżył atak ojca, ale obecnie wymaga leczenia oraz rehabilitacji.

Sprawcę odnaleziono na sąsiedniej posesji, kiedy próbował podciąć sobie gardło. Policjanci udaremnili tę próbę samobójczą.

Reporterzy "Uwagi" TVN ujawnili, że trzy tygodnie przed morderstwem Grzegorz P. pobił byłą partnerkę i nic go za to nie spotkało. Małopolska policja wyjaśniała tę sprawę, a jej rzecznik nie krył w mediach, że zebrany materiał doprowadził do wniosku, że w okresie poprzedzającym to tragiczne zdarzenie doszło do nieprawidłowości w dokumentowaniu przez policjantów procedury dotyczącej wcześniejszych przypadków przemocy w tej rodzinie.

W szczególności dotyczyło to zaniechania sporządzenia oceny ryzyka bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także braku wypełnienia formularza "Niebieska Karta - A".

Postępowaniem dyscyplinarnym objęto ośmiu policjantów w Miechowie - wśród nich komendanta, jego zastępcę i naczelnika wydziału kryminalnego. Zarzucono im brak właściwego nadzoru nad podległymi funkcjonariuszami. Pozostałym zarzucono niewdrożenie wymaganych procedur. Postępowanie już się zakończyło, a funkcjonariusze zostali uznani za winnych zarzucanych im przewinień. Jednemu wymierzona została kara dyscyplinarna upomnienia. Wobec pozostałych, po uwzględnieniu przesłanek łagodzących opisanych w ustawie o policji, odstąpiono od ukarania. Spotkały ich za to dolegliwości finansowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Zabójstwo 10-latka w Kozłowie koło Miechowa. Jest akt oskarżenia. Grzegorzowi P. grozi kara dożywocia - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski