Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaborze. Aktorzy z przedszkola grają w serialu samych siebie

Monika Pawłowska
Część ekipy realizującej serial o poważnych sprawach: (od lewej) wychowawczynie Beata Łakomyi Maria Walancik, reżyser Marek Noworyta, dyrektorka Jolanta Zapała i Andrzej Kolasa
Część ekipy realizującej serial o poważnych sprawach: (od lewej) wychowawczynie Beata Łakomyi Maria Walancik, reżyser Marek Noworyta, dyrektorka Jolanta Zapała i Andrzej Kolasa Monika Pawłowska
Na pomysł kręcenia w tej placówce scen filmu wpadł jeden z rodziców dzieci, Marek Noworyta. Na razie powstały dwa kilkuminutowe filmiki, pokazywane są na internetowym portalu You Tube.

Szybka akcja obezwładnienia pijanego intruza, który wdarł się do placówki w Zaborzu, to pierwsze sceny premierowego odcinka serialu „Przedszkole”, wzorowanego na TVN-owskiej „Szkole”. Reżyser Marek Noworyta po udziale w podobnych telewizyjnych produkcjach postanowił z aktora-amatora wcielić się w rolę reżysera. Z jakim wynikiem? To można zobaczyć na kanale You Tube i na internetowej stronie „Gazety Krakowskiej”.

Praca po godzinach
Marek Noworyta zna kadrę pedagogiczną i życie zaborzańskiego przedszkola od przysłowiowej podszewki. Pierwsze z trójki dzieci Noworytów tu uczęszcza. Wcześniej grał w serialu „Szpital”, jest absolwentem dziennikarstwa i pasjonatem filmowania. W końcu postanowił stanąć za kamerą i zrobić film edukacyjny dla przedszkolaków. Propozycja padła już w ubiegłym roku i została przyjęta.

- Pani dyrektor, stojąc przed nauczycielkami, w jednej ręce trzymając scenariusz, a w drugiej kartkę niby z wypowiedzeniem pytała: co wybierasz - śmieje się Marek Noworyta. - Wszystkie panie wybrały scenariusz i tak pozyskałem aktorów - dodaje.

Jedyną przeszkodą w rozpoczęciu zdjęć był brak czasu. Cała kadra musiała zostawać po godzinach i kręcić kilka scen na raz, co czasem powodowało śmieszne sytuacje.

Jedna ze scen wymagała ukrycia się w szafie. - Siedzę więc po ciemku i czekam, aż dostanę sygnał, żeby wyskoczyć i zagrać swoją rolę - wspomina Jolanta Zapała, dyrektor Przedszkola Samorządowego w Zaborzu. - I nagle słyszę pukanie do drzwi i głos „czy jest pani dyrektor?”. Zastanawiałam się co zrobić, ale zdecydowałam się wyjść. Wpadłam na mamę, która przyniosła podanie o przyjęcie dziecka do przedszkola. Chyba sobie pomyślała, że ma do czynienia z jakąś wariatką - śmieje się Jolanta Zapała.

Innym razem do dyrektorskiego gabinetu, który doskonale sprawdza się jako garderoba, weszła kontrola przeciwpożarowa. Akurat w chwili, gdy pani dyrektor była w trakcie zmiany kreacji.

Życie pisze scenariusze
Pierwszy odcinek serialu „Nieproszony gość” powstał na autentycznej historii sprzed 15 lat, kiedy Jolanta Zapała była wychowawczynią. Do placówki wszedł młody chłopak, miał rozszerzone źrenice, awanturował się i groził jej butelką.

- Mówię głośno do koleżanki: Beatko zawołaj ochronę, której wcale nie mieliśmy, i wtedy chłopak uciekł - wspomina Zapała.

- Od tamtej pory zamykamy główne drzwi, choć rodzice czasem denerwują się, że muszą czekać na odbiór dziecka nawet kilkanaście minut - dodaje. To, że drzwi muszą być zamknięte, zrozumieli po obejrzeniu filmiku.

- Dzieci też oglądały, niektóre opowiadały, że się boją takich sytuacji - mówi wychowawczyni Maria Walancik. - Tak autentycznie odegraliśmy te sceny - śmieje się.

W rolę „zawianego” wcielił się Andrzej Kolasa, dotąd znany z biblijnych postaci w przedstawieniach wystawianych u#salezjan.

- Trzeba po prostu wczuć się w rolę - mówi mężczyzna. - Najzabawniej było, kiedy poszliśmy do sklepu, bo potrzebny był rekwizyt i poprosiliśmy o odkorkowanie butelki z winem na miejscu - dodaje.

Na razie powstały dwa odcinki, kolejne są w planach.

Autor: Monika Pawłowska, Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zaborze. Aktorzy z przedszkola grają w serialu samych siebie - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski