Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaborze. Troje dzieci pod kołami auta, po tym, jak wysiadły z autobusu szkolnego. Czy tego wypadku można było uniknąć?

Małgorzata Gleń, Monika Pawłowska
Na ulicy Grojeckiej w Zaborzu doszło do wypadku drogowego, w którym ucierpiały dzieci.
Na ulicy Grojeckiej w Zaborzu doszło do wypadku drogowego, w którym ucierpiały dzieci. KPP Oświęcim
Ośmioletnia Dominika nadal jest w szpitalu, przeszła operację nogi i ciągle boli ją głowa. Dwoje pozostałych dzieci, z mniejszymi obrażeniami, już wyszło ze szpitala - siedmioletni Nikodem i ośmioletnia Milena. To w tę trójkę uderzył samochód marki Kia na przejściu dla pieszych w Zaborzu (gm. Oświęcim), gdy wyszły zza szkolnego autobusu w ubiegły czwartek (21 października r.). Kto zawinił? Czy tragedii tych dzieci można było uniknąć?

FLESZ - Wjazd samochodem do centrum niemożliwy?

od 16 lat

Traumatyczne przeżycia pozostaną w dzieciach i ich bliskich na zawsze

Do zdarzenia doszło w słoneczne czwartkowe popołudnie na ul. Grojeckiej w Zaborzu (gm. Oświęcim). Autobus szkolny wiozący uczniów Szkoły Podstawowej w Zaborzu zatrzymał się na przystanku Zaborze Przedszkole. Ze środka wyszło kilkoro dzieci. Na część z nich czekali rodzice i dziadkowie. Dominika, Milena i Nikodem do domu mieli wracać sami. Zgodnie z obowiązującym prawem, dzieci do siódmego roku życia muszą być pod opieką dorosłych.

- Było słychać trzask. Od razu wiedzieliśmy, że coś strasznego się stało, ale nikt z nas wypadku nie widział, bo jeszcze staliśmy na przystanku i autobus zasłaniał widok - opowiada mama jednego z dzieci, które wysiadło z autobusu. Gdy wychylili się zza pojazdu, zobaczyli trójkę dzieci rozrzuconych uderzeniem.

Chłopiec leżał na poboczu, Milena na jezdni, a Dominika kilka metrów dalej - w rowie.

- Poleciała aż osiem metrów. Jaka musiała być siła uderzenia, by aż tak daleko upadła? - pyta zrozpaczony Andrzej Kidoń, dziadek Dominiki. - To ona miała najcięższe obrażenia. Została uderzona przodem samochodu. Ma bardzo poważne obrażenia głowy, przeszła operację kostki, którą miała złamaną w kilku miejscach. Wsadzili jej tam drut, bo inaczej noga by się nie zrosła - opowiada dziadek. Jest załamany, bo jego kochana wnusia bardzo cierpi. - Ma całą buzię poharataną, nosek, policzki. Cały czas boli ją głowa, bo ma krwiaka na mózgu, ale choć jest przytomna - dodaje.

Zastanawia się, z jaką prędkością jechała 64-latka, mieszkanka Śląska, która uderzyła swoim samochodem w dzieci. - Tam jest znak drogowy: uwaga na dzieci, ograniczenie prędkości do 40 km na godzinę i przejście dla pieszych. Nie widziała tego? - rozpacza. Chce, by kobieta przeprosiła jego wnuczkę i dwójkę pozostałych dzieci.

Kto zawinił w tym przypadku?

- Trwa wyjaśnianie okoliczności tego zdarzenia, przesłuchiwanie świadków - mówi Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - Jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, czyja wina - dodaje.

Jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, zabezpieczone zostały nagrania z monitoringu warsztatu samochodowego. Widać na nich, jak autobus zatrzymuje się, samochód osobowy zwalnia przed przejściem dla pieszych. Wtedy zza autobusu wybiegają dzieci.

Zmiany w transporcie dzieci są i będą kolejne

W miejscu, w którym doszło do wypadku nie ma zatoki autobusowej. Autobus musi zatrzymywać się na jezdni. Chodnik jest po drugiej stronie ulicy.

Po wypadku szkoła, w porozumieniu z gminą Oświęcim, zmieniła zasady wysadzania dzieci.

- Autobus najpierw wysadza po prawej stronie te dzieci, które po tej stronie mieszkają, zawraca na pętli i wracając wysadza dzieci po drugiej stronie ulicy. Tym sposobem dzieci nie muszą przekraczać jezdni - mówi Mirosław Smolarek, wójt gminy Oświęcim. - Rozważamy możliwość przeniesienia przystanku na parking przy przedszkolu w Zaborzu, żeby jeszcze zwiększyć bezpieczeństwo dzieci. Będziemy to konsultować ze specjalistami ruchu drogowego - dodaje.

- Szkoda, że o tym, prostym rozwiązaniu nie pomyślano wcześniej - mówią mieszkańcy Zaborza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski