Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło komunikacji

(PIET)
Jakub Kapsa (w pomarańczowej koszulce) zdobył gola dla KSZO
Jakub Kapsa (w pomarańczowej koszulce) zdobył gola dla KSZO MIROSŁAW ROLAK
Tarnowianie przed wyjazdem do Ostrowca Świętokrzyskiego liczyli na jakąś zdobycz punktową, wszak ich rywale w dwóch pierwszych meczach nie zaznali smaku zwycięstwa.

KSZO 1929 Ostrowiec Św.1 (0)
Unia Tarnów 0

Bramka: 1:0 Kapsa 60.
KSZO 1929: Zacharski - ŁatkowskiI, GruntI, Nowik, Stachurski - Ryński, MąkaI, Czajkowski (84 Sudy), Dziadowicz - KapsaI, Kosowski (57 Gardynik).
Unia: Lisak - Jamróg, PawlakI, WitekIII[82], WęgrzynI - Sojda, Popiela, TylI (65 AdamskiI), Drozdowicz, Wójcik (85 Kamiński) - RopskiI (60 Kuzdra).
Sędziował: Kamil Przyłucki (Sandomierz). Widzów: 600.

Pierwsza odsłona meczu nie przyniosła zbyt wielu emocji. Gra toczyła się bowiem głównie w środkowej strefie boiska, natomiast sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Na listę strzelców mógł wprawdzie wpisać się zawodnik Unii Piotr Drozdowicz, jednak po minięciu rywala jego strzał z 10 metrów pewnie obronił golkiper zespołu gospodarzy.

O wiele ciekawiej na boisku było po przerwie. Miejscowi odważnie ruszyli do ofensywy, gola zdobyli jednak po nieporozumieniu Łukasza Jamroga i Kamila Pawlaka. Piłkę przejęli wtedy gospodarze i po jej szybkim rozegraniu trafiła ona pod nogi Jakuba Kapsy, który kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał Łukasza Lisaka.

- W ciągu sześciu dni rozegraliśmy trzeci mecz, co także miało spory wpływ na formę fizyczną moich zawodników. Zabrakło nam jednego dnia na pełną regenerację sił - stwierdził szkoleniowiec Unii Michał Szymczak.

W zespole "Jaskółek" po raz drugi w tym sezonie wystąpił 18-letni Krzysztof Ropski (syn byłego gracza Unii Jacka Ropskiego), który w ubiegłym tygodniu przeszedł do tarnowskiego zespołu z Cracovii.

Zdaniem trenera
Michał Szymczak, Unia:
- Szkoda kolejnego meczu, który niestety przegraliśmy, tracąc przypadkową bramkę. We wspomnianej sytuacji zabrakło komunikacji między naszymi obrońcami, którzy spokojnie mogli zażegnać niebezpieczeństwo. Należy też podkreślić, że spory wpływ na przebieg meczu, a po części także na wynik, miała fatalna postawa arbitra. Momentami zupełnie nie panował nad boiskowymi wydarzeniami. Niesamowicie kartkował piłkarzy obu drużyn, z tą tylko różnicą, że różnie traktował identyczne faule gości i gospodarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski