Przegrana z rzeszowianami to już druga z rzędu jednopunktowa porażka "Jaskółek" poniesiona w ostatnich sekundach meczu. Przed tygodniem, w podobnych okolicznościach Unia przegrała bowiem mecz wyjazdowy z Wisłą AWF Kraków.
- Rzeczywiście mecz z AZS miał niemal identyczny przebieg jak ten, który tydzień wcześniej rozgrywaliśmy w Krakowie. Niemal przez całe spotkanie mieliśmy pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. W pierwszej połowie wygrywaliśmy nawet walkę na tablicach z mającymi zdecydowanie lepsze warunki fizyczne rzeszowianami, natomiast dzięki szybkiej grze w ataku wypracowaliśmy sobie bezpieczną przewagę punktową - przyznał trener Unii Mariusz Tworzydło, prowadzący zespół tarnowski wspólnie z Mariuszem Siedlikiem.
Po pierwszej połowie Unia prowadziła różnicą 14 punktów i nic nie zapowiadało fatalnego dla niej zakończenia meczu. - Po zmianie stron rywale zagrali jednak w obronie strefą, z której sforsowaniem mieliśmy spore problemy, mimo to do ostatnich minut meczu prowadziliśmy kilkoma punktami i powinniśmy utrzymać to prowadzenie do końcowej syreny. W końcówce pojedynku naszym zawodnikom znów zabrakło jednak zimnej krwi, przestrzelili bowiem kilka razy z dogodnych pozycji i w efekcie, przy pomocy sędziów, którzy na dwie sekundy przed końcem meczu, przy wyniku remisowym, odgwizdali bardzo problematyczny faul Dawidowi Szewczykowi, po rzutach wolnych straciliśmy prowadzenie i przegraliśmy mecz - podsumował Mariusz Tworzydło.
Piotr Pietras
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?