MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zabrakło zimnej krwi

Redakcja
II LIGA KOSZYKARZY. Zespół Unii Tarnów przegrywając we własnej hali sobotni pojedynek z drużyną Handlopeksu AZS Politechnika Rzeszowska 80-81, znacznie zmniejszył swoje szanse na awans do czołowej ósemki.

Przegrana z rzeszowianami to już druga z rzędu jednopunktowa porażka "Jaskółek" poniesiona w ostatnich sekundach meczu. Przed tygodniem, w podobnych okolicznościach Unia przegrała bowiem mecz wyjazdowy z Wisłą AWF Kraków.

- Rzeczywiście mecz z AZS miał niemal identyczny przebieg jak ten, który tydzień wcześniej rozgrywaliśmy w Krakowie. Niemal przez całe spotkanie mieliśmy pełną kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. W pierwszej połowie wygrywaliśmy nawet walkę na tablicach z mającymi zdecydowanie lepsze warunki fizyczne rzeszowianami, natomiast dzięki szybkiej grze w ataku wypracowaliśmy sobie bezpieczną przewagę punktową - przyznał trener Unii Mariusz Tworzydło, prowadzący zespół tarnowski wspólnie z Mariuszem Siedlikiem.

Po pierwszej połowie Unia prowadziła różnicą 14 punktów i nic nie zapowiadało fatalnego dla niej zakończenia meczu. - Po zmianie stron rywale zagrali jednak w obronie strefą, z której sforsowaniem mieliśmy spore problemy, mimo to do ostatnich minut meczu prowadziliśmy kilkoma punktami i powinniśmy utrzymać to prowadzenie do końcowej syreny. W końcówce pojedynku naszym zawodnikom znów zabrakło jednak zimnej krwi, przestrzelili bowiem kilka razy z dogodnych pozycji i w efekcie, przy pomocy sędziów, którzy na dwie sekundy przed końcem meczu, przy wyniku remisowym, odgwizdali bardzo problematyczny faul Dawidowi Szewczykowi, po rzutach wolnych straciliśmy prowadzenie i przegraliśmy mecz - podsumował Mariusz Tworzydło.

Piotr Pietras

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski