Zabrzański test

W Koszarawie Żywiec

   Sparta Zabrze nie była w stanie się przeciwstawić Koszarawie. - Gospodarze nie stworzyli żadnego zagrożenia przed naszą bramką - mówi kierownik drużyny Koszarawy Czesław Gara. - Mecz toczył się w trudnych warunkach, co wcale nie przeszkodziło nam w łatwym strzelaniu goli. Przy lepszej skuteczności wynik mógł być nawet dwucyfrowy - uważa kierownik.
   Przeciwko Sparcie łupem bramkowym Koszarawy podzielili się: Gadomski, Socha, Augustyniak, Kuś i Porębski.
   I połowa: Nowak - Maślorz, Staniek, Augustyniak, Dzierżęga - Kamionka, Piechota, Ekiert, Bałuszyński - Gadomski, Socha.
   II połowa: Nowak - Mrowiec, Augustyniak, Pindel, Matras - Maślorz, Porębski, Bałuszyński, Kuś - Stawecki, Domżał.
   Do większego wysiłku zmusiła piłkarzy Koszarawy Walka Zabrze. - Najpierw po błędzie lewego obrońcy piłki dopadł Socha, który dokładnym podaniem obsłużył Gadomskiego i objęliśmy w tym meczu prowadzenie - mówi kierownik Gara. - Rywalom udało się doprowadzić do remisu w wyniku nieudanej pułapki ofsajdowej. Można byłoby polemizować z decyzją arbitra. Zdaniem wielu żywieckich obserwatorów tego spotkania, rozjemca puścił spalonego. Jednak w sparingach nie ma sensu roztrząsać takich spraw - uważa Czesław Gara.
   Druga bramka to poprawka przez Sochę strzału Marszałka. Potem Marszałek wykorzystał zagranie z prawej strony Kamionki. A że nie był tego dnia egoistą, później obsłużył Ekierta, który trafił do siatki z 18 metrów. Gospodarze zdobyli gola po zagraniu z rzutu rożnego, a potem nie wykorzystali jeszcze rzutu karnego.
   Trener Andrzej Orzeszek nadal nie podjął decyzji w sprawie pozyskania bramkarza. Zgodę na odejście z Górnika Wieliczka ma Jacek Felsch.
   Przeciwko Walce Koszarawa grała w składzie: Nowak - Augustyniak (46 Pindel), Matras (46 Stawecki), Staniek, Maślorz (46 Mrowiec) - Kamionka, Piechota (46 Bałuszyński), Dzierżęga (46 Ekiert), Kuś - Gadomski, Socha (46 Domżał).
(zab)