Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabytkowy bunkier pójdzie do rozbiórki

Sławomir Bromboszcz
Łukasz (po lewej) i Bartłomiej Szymańscy przy cennym bunkrze
Łukasz (po lewej) i Bartłomiej Szymańscy przy cennym bunkrze Fot. Sławomir Bromboszcz
Oświęcim. Chcą uratować fortyfikację z czasów drugiej wojny światowej lub chociaż ocalić jej wyposażenie.

W ciągu dwóch tygodni w związku z budową północnej obwodnicy Oświęcimia ma rozpocząć się rozbiórka poniemieckiego bunkra przy ul. Zwycięstwa.

- Zniszczony zostanie jeden z najlepiej zachowanych tego typu obiektów w Polsce - alarmuje Bartłomiej Szymański ze stowarzyszenia Pro Fortali-cium, które zajmuje się ochroną takich budowli. Nadal walczą o to, by obwodnica ominęła bunkier, a jak tego już nie da się zrobić, by zachować jego wyposażenie. Inwestycja jest w trakcie realizacji.

Przedstawiciele stowarzyszenia Pro Fortalicium skierowali w tej sprawie pismo do małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego. We wtorek otrzymali odpowiedź, że budynek rzeczywiście jest wpisany do gminnego rejestru zabytków, jednak nie zablokuje to jednak planowanej rozbiórki.

Społecznicy chcieliby uratować przynajmniej historyczne przedmioty znajdujące się wewnątrz. Mają żal, że miasto nie angażuje się w zachowanie militarnych pamiątek.

- Wyposażenie bunkra ma trafić na aukcję - mówi Łukasz Szymański, brat Bartłomieja. Jego zdaniem sprawi to, że te unikatowe przedmioty trafią w ręce prywatnych kolekcjonerów i nie uda ich się zatrzymać w Oświęcimiu.

W tej kwestii popiera ich małopolski konserwator zabytków.

- Rzeczy o charakterze historycznym powinny być przeniesione do innych, podobnych obiektów, podnosząc tym samym ich wartość historyczną - podkreśla Jan Janczykowski.

Jak dodaje, teren Oświęcimia nie jest jeszcze dokładnie zbadany i często dopiero przy okazji inwestycji okazuje się, że w danym miejscu znajduje się historyczny budynek. Gdy podczas budowy autostrady z Krakowa do Tarnowa w okolicach Bochni natrafiono na poniemieckie schrony, udało się je przenieść obok, były one jednak mniejsze.

W przypadku oświęcimskiego bunkra jest już za późno.

- Posiadamy wszystkie zgody na prace wyburzeniowe - informuje Grzegorz Biernacki z firmy Banimex, która buduje obwodnicę Oświęcimia.

Robotnicy, którzy będą burzyć bunkier, mieli już okazję zobaczyć go w środku. Jak podkreślają, ściany są bardzo grube i czeka ich trudne zadanie. Konstrukcja miała wytrzymać uderzenie bomby, na pewno łatwo nie legnie pod naporem maszyn budowlanych.

Bunkier na planie prostokąta został wybudowany ok. 1941 r. na potrzeby zakładu IG Farben, produkującego syntetyczną benzynę i kauczuk. W razie nalotów bombowych schronienie w nim mogło znaleźć 150 osób. Ma 60 metrów długości. Aby dostać się do wnętrza, należało sforsować 800 kg betonowe drzwi. Po wojnie, do lat 90. był wykorzystywany przez polską armię, jako stacja łączności.

W Polsce znajduje się tylko 65 takich bunkrów, z czego dwa zlokalizowane są na terenie Oświęcimia. Drugi z nich leży w Monowicach, w obrębie byłego niemieckiego obozu pracy. Znajduje się on w dużo gorszym stanie. Po wojnie służył rolnikom jako magazyn. Wymontowano z niego instalację.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski