Zachęta dla inwestorów

Kapitał mogą przyciągnąć nie tylko dobrze przygotowane tereny, ale również lokalne preferencje podatkowe

   - Liczymy na to, że ożywienie gospodarcze w mieście zacznie się poprawiać - zapewnia wiceprezydent Andrzej Sasak. - Można mówić o konkretach, choć inwestorzy zastrzegli sobie, by jeszcze wstrzymać się z podawaniem nazw firm - dodaje.
   W tym miesiącu zostanie wydane pierwsze pozwolenie na budowę małej fabryki chemicznej w Podstrefie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Krakowie. Przygotowywane są następne inwestycje. - Spodziewamy się, że na początku br., a najpóźniej do końca przyszłego roku, w naszej podstrefie będzie funkcjonować przynajmniej pięć inwestycji, można więc mówić o kilkuset nowych miejscach pracy - mówi wiceprezydent.
   Według słów Andrzeja Sasaka w okolicach ulicy Czystej zamierzają ulokować swoje zakłady kolejni inwestorzy. Prowadzone są rozmowy z polskimi i zagranicznymi - hiszpańską, francuską i niemieckimi - firmami. Istnieje szansa na zwiększenie areału tarnowskiej części strefy ekonomicznej. - Wystąpiliśmy z wnioskiem - stwierdza Andrzej Sasak - do Zarządu Strefy i ministra skarbu o pewne przesunięcia. Przepisy nie zezwalają na poszerzenie areału strefy ekonomicznej. Można natomiast, w ramach strefy, dokonać pewnych przesunięć. W Krakowie nie udaje się zagospodarować części gruntów, natomiast u nas taka szansa się pojawia, chcemy ją wykorzystać - dodaje. - Liczymy na dodatkowe 12 do 15 ha. W grę wchodzi przesunięcie granic terenu przemysłowego przy ul. Czystej i poszerzenie parku Kryształowego o dalsze siedem hektarów, stanowiących własność miasta.
   Magistrat spodziewa się, iż wniosek o dokonanie korekty w planach strefy ekonomicznej zostanie rozpatrzony w pierwszym półroczu. Tymczasem widać pewne ożywienie w obrębie parku Kryształowego, na terenie należącym do Fabryki Silników Tamel i Huty Szkła Grupy Kapitałowej Krosno. Tarnowska huta przygotowuje się do zmiany technologii i zwiększenia produkcji oraz przeniesienia z Krosna jednej z linii produkcyjnych. Tamel w ciągu ub.r. we współpracy z Anglikami uruchomił dodatkową produkcję silników. Zainteresowanie budzą zmiany zachodzące w Tarnowskich Zakładach Ceramiki Budowlanej Leier w Woli Rzędzińskiej. Zdaniem wiceprezydenta Sasaka - to najlepszy przykład prywatyzacji. Przeprowadzono modernizację, planowane są kolejne inwestycje, wzrasta produkcja, nie ma zagrożenia redukacji etatów. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 350 osób. Wszystko zmierza do tego, by stało się jednym z najnowocześniejszych zakładów ceramicznych w Polsce.
   Magistrat zajmuje się zagospodarowaniem niewykorzystanej części Zakładów Mechanicznych. Obiekty przejmowane są w zamian za zadłużenie. - Przejmujemy około 40 proc. nieruchomości - mówi wiceprezydent. - W pierwszym kwartale, najpóźniej do końca maja, proces powinien zostać zakończony. Prowadzone są rozmowy z inwestorami. Na przejęcie i zagospodarowanie dawnych hal może liczyć ten, kto przedstawi ofertę prowadzenia produkcji lub usług. Zależy nam na rozwijaniu nowoczesnego przemysłu w każdej dziedzinie, nie chcemy ograniczać się do jednej branży - zaznacza Andrzej Sasak. Modernizacja wymagać będzie sporych nakładów, także na dozbrojenie terenu, ale przedsiębiorcy dostrzegają również plusy transakcji - dogodne położenie fabryki, blisko dworców i centrum. Na inwestora czekają też tereny w pobliżu Cegielni "Konstancja". Obiekty należały niegdyś do Sanguszków i jako zabytki drugiej kategorii dzielą los zabytków przemysłowych, które nie doczekały się rewitalizacji. To wielka strata dla miasta. Zaniedbania widoczne są dziś gołym okiem. Dawną cegielnię otaczają wyrobiska pożwirowe - malownicze i wymagające rekultywacji.
   Wiceprezydent uważa, że zagospodarowywanie terenów przemysłowych zmierza w dobrym kierunku. Proces i związane z nim procedury wymagają czasu. Zachętą dla inwestorów jest obowiązujący system lokalnych ulg podatkowych.
KRZYSZTOFA BIK-JURKOW