Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęła Trześniewska

Redakcja
Polska - Nowa Zelandia 75-52 (43-23)

Koszykówka kobiet

Koszykówka kobiet

Polska - Nowa Zelandia 75-52 (43-23)


 Polskie koszykarki rozpoczęły udział w igrzyskach olimpijskich w Sydney od zwycięstwa. W sobotę w hali Dome pokonały zespół Nowej Zelandii 75-52 (43-23).
 Polska: Małgorzata Dydek 20, Joanna Cupryś 16, Sylwia Wlaźlak 14, Elżbieta Trześniewska 8, Dorota Bukowska 5, Ilona Mądra 4, Edyta Koryzna 3, Patrycja Czepiec 3, Beata Predehl 2;
 Nowa Zelandia: Julie Ofsoski 13, Tania Brunton 10, Gina Farmer 8, Donna Loffhagen 6, Leone Patterson 6, Leanne Walker 3, Rebecca Cotton 3, Megan Compain 2, Dianne L’Ami 1.
 Rywalki prowadziły tylko 1-0, po rzucie wolnym. Kontra Polki dała im przewagę. Pierwsze punkty w igrzyskach, historyczne, bo Polki debiutują na olimpijskiej arenie, zdobyła Elżbieta Trześniewska.
 Nasze koszykarki szybko osiągnęły znaczną przewagę i prowadziły już 31-5.
 Pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej do głosu częściowo doszły Nowozelandki, które zniwelowały straty do dziesięciu punktów, ale Polki ani przez chwilę nie były zagrożone. Rzuty za trzy punkty Cupryś i szybkie kontrataki pozwoliły na uzyskanie bezpiecznej, 20-punktowej przewagi.
 W meczu z Nową Zelandią przez kilka minut grała druga, obok Małgorzaty Dydek, polska koszykarka występująca w lidze amerykańskiej WNBA, Krystyna Szymańska-Lara, która wróciła do reprezentacji po półrocznej rekonwalescencji. Zawodniczka ta zagrała kilka dni temu w sparingu ze Słowacją.
 W spotkaniu wystąpiły w sumie cztery wiślaczki, z których punktowały dwie: Czepiec i Mądra, a grała ponadto Wielebnowska.
 Mimo wygranej, trener Tomasz Herkt nie był w pełni usatysfakcjonowany. Narzekał na rozkojarzenie zawodniczek, które zbyt szybko uwierzyły w zwycięstwo, wyszły po przerwie na parkiet mało skoncentrowane:
 - Po raz pierwszy startujemy w igrzyskach i zwycięstwo na pewno cieszy. Na początku meczu graliśmy bardzo dobrze w ataku i obronie, mieliśmy wysoką skuteczność. Ale nie jestem do końca zadowolony. Miałem pretensje do zawodniczek, że rzucały z pozycji nieprzygotowanych, faulowały i dopuszczały rywalki do rzutów wolnych. Także w rozgrywaniu ataku zdarzały się błędy, które trochę mnie wyprowadziły z równowagi. Wygrana jest najważniejsza, ale w poniedziałek w meczu z Rosją musimy zagrać inaczej. Wybrałem do reprezentacji Krystynę, a nie Beatę Krupską-Tyszkiewicz. W spotkaniu ze Słowacją Krysia zaprezentowała się lepiej od Beaty. Na pewno w igrzyskach nie będzie grać całych meczów, trzeba ostrożnie szafować jej siłami, ale jako wchodząca z ławki rezerwowych będzie na pewno przydatna.
 Polski szkoleniowiec określił jako "niezłą, a nawet dobrą" grę liderki Małgorzaty Dydek:
 - Małgosia była z nami przed igrzyskami tylko przez miesiąc, a i w tym czasie przez tydzień chorowała. Nie znamy jej możliwości, więc trudno powiedzieć, jaka będzie jej dyspozycja w następnych spotkaniach i czy będzie tak dobra jak wówczas, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo Europy.
 - Musimy zagrać przeciwko Rosjankom bardziej agresywnie. Rosja zawsze należała do czołówki światowej. Nowej Zelandii nie można porównać do tego zespołu. Nasze rywalki zagrały z charakterem i z sercem, ale nie ulega wątpliwości, że pod względem techniki i szybkości ustępują Rosjankom. Spotkanie z Rosją będzie bardzo trudne - dodała Patrycja Czepiec.
 Mecz oglądało ponad 5 tys. widzów. Byli wśród nich prezydent RP Aleksander Kwaśniewski z córką, działacze PKOl i około tysiąca kibiców z całej Polski oraz liczna Polonia australijska. Dopingowali polską drużynę inni olimpijczycy, m.in. zapaśnicy i bokserzy. Na trybunach polscy kibice również byli górą, zagłuszając sympatyków ekipy nowozelandzkiej oraz - co już jest nie lada sztuką - licznych i hałaśliwych Brazylijczyków, czekających na mecz swoich dziewczyn ze Słowaczkami.
 Inne mecze grupy B: Rosja - Kuba 72:62 USA - Korea Płd. 89:75.
 W nocy z niedzieli na poniedziałek czasu polskiego reprezentacja Polski zmierzyła się z Rosją.
 Grupa A: Brazylia - Słowacja 76-60, Francja - Senegal 75-39, Australia - Kanada 78-46.
 Czołowe cztery zespoły awansują do ćwierćfinału.

(PAP-JOT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski