Zaczęli trafiać na 20 minut przed końcem meczu

Skalnik Kamionka Wielka3 (0)
Polan Żabno 0
Bramki: 1:0 Zieliński 69, 2:0 Bajdel 90, 3:0 S. Nowak 90+3.
Skalnik: S. Kantor - Kłębczyk, Kulpa, Hasior, Skrzypiec (30 KołbonI) - Żarnowski, P. Nowak, S. Nowak, Chochla (89 Szczurek) - Zieliński (72 Cetnarowski), Bajdel.
Polan: Pietuch - Łoś, W. Maciosek, R. Motyka, M. Motyka - Wójcik, K. Wrzosek, Czerkies, Nytko - A. Wrzosek (77 M. Ślęczka), B. Motyka.
Sędziowała: Agnieszka Olesiak (Limanowa). Widzów: 100

Rozpoczynała się 70 min spotkania, gdy bezradni dotąd gospodarze przełamali wreszcie bramkową niemoc. S. Nowak dośrodkował wówczas w pole karne Polanu, a nadbiegający Zieliński z 10 m strzelił nie do obrony.

To był początek końca zespołu gości, którzy sami sobie są winni, że na przerwę nie schodzili z trzygolowym prowadzeniem. W stuprocentowych sytuacjach świetnie usposobionego S. Kantora nie potrafili pokonać B. Motyka w 19 oraz Nytko w 39 i 43 min. Miejscowi odpowiedzieli jedynie sparowanym nogami przez bramkarza z Żabna strzałem Chochli w 21 min.

Po zmianie stron role się odwróciły. Podopieczni trenera Tadeusza Kantora przystąpili do zdecydowanego szturmu, który skutek przyniósł opisanym wcześniej trafieniem Zielińskiego. Ten sam zawodnik powinien był już wcześniej wpisać się na listę strzelców, ale w 64 min przegrał pojedynek z golkiperem przyjezdnych.

Po objęciu prowadzenia miejscowi nie spuścili z tonu. Zamknęli przeciwników na ich połowie, raz po raz niepokojąc defensywę. Przełamać ją udało się w końcówce spotkania. Najpierw indywidualną akcją popisał się Bajdel. Ograł trzech zawodników Polanu, by w sytuacji sam na sam uderzyć obok wybiegającego Pietucha. Wynik już w doliczonym czasie ustalił S. Nowak, który minął bramkarza i posłał piłkę do siatki.