Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczęli wygrywać na boiskach rywali

Piotr Pietras
Pomocnik Termaliki Dawid Plizga (przy piłce) w Świnoujściu zdobył swoją czwartą bramkę tej wiosny
Pomocnik Termaliki Dawid Plizga (przy piłce) w Świnoujściu zdobył swoją czwartą bramkę tej wiosny Fot. Grzegorz Golec
Niecieczanie po raz pierwszy tej wiosny wrócili z meczu wyjazdowego ze zdobyczą punktową. Było to o tyle ważne, że dzień wcześniej najgroźniejsi rywale "Słoników" w walce o awans do ekstraklasy, zespoły Zagłębia Lubin i Wisły Płock, wygrały swoje spotkania.

Flota Świnoujście0
Termalica Nieciecza 2 (1)

Bramki: 0:1 Paluchowski 45+1, 0:2 Plizga 66.
Flota: Sapela 5 - Kocot 4I, Stasiak 4, Opałacz 4I, Bujok 4 - Daniel 4, Lisowski 5 (75 Niewiada), Brud 5, Kort 5, Reca 4I - Nwaogu 4.
Termalica Bruk-Bet: S. Nowak 7 - Chomiuk 6 (88 Fryc), Czerwiński 7, Kopacz 6I (46 Kaczmarczyk 6), Jarecki 7 - Kamiński 5 (75 Janeczko), Sołdecki 7, Kupczak 6, Plizga 7, Biskup 6 - Paluchowski 6.
Sędziowali: Tomasz Radkiewicz oraz Arkadiusz Śpiewak i Maciej Majewski (wszyscy Łódź). Widzów: 421.

Początek meczu zapowiadał, że goście przyjechali na wyspę Uznam, by zainkasować komplet punktów. Już pierwsza akcja ofensywna niecieczan mogła zakończyć się golem, lecz po dośrodkowaniu Jakuba Biskupa i strzale Jakuba Czerwińskiego udaną interwencją popisał się bramkarz Floty. Kolejną okazję do zdobycia gola miał w 15 min Dawid Kamiński, jednak będąc przed pustą bramką, źle trafił w piłkę i szansa uciekła. Wynik w 22 min mógł także otworzyć Ardian Paluchowski, przegrał jednak pojedynek z Łukaszem Sapelą.

Gdy wydawało się, że zespoły zejdą na przerwę przy wyniku 0:0, padł gol. Goście wykonywali rzut rożny. Po dośrodkowaniu Dariusza Jareckiego, Dawid Sołdecki przedłużył lot piłki głową, natomiast Paluchowski z bliska wepchnął ją do siatki.

Po zmianie stron miejscowi ruszyli do frontalnego ataku i zespół z Niecieczy przeżywał trudne chwile. Znakomicie spisywał się bramkarz Sebastian Nowak i cała defensywa, kierowana przez Czerwińskiego. Miejscowi najgroźniejszą akcję przeprowadzili w 54 min, jednak po podaniu Pawła Lisowskiego minimalnie niecelnie uderzył Dawid Kort.

Przyjezdni przetrwali napór Floty i w 66 min postawili kropkę nad i. Po indywidualnej akcji Dawid Plizga z dużą łatwością minął Marka Opałacza i, będąc sam na sam z Sapelą, ustalił wynik meczu.

Rozmowa
Pokonując zespół Floty na jej stadionie, mocno podbudowaliśmy swoje morale
Jednym z najlepszych graczy "Słoników" w meczu wyjazdowym z Flotą Świnoujście był obrońca Dariusz Jarecki. Zawodnik Termaliki Bruk-Betu tradycyjnie już bardzo dobrze spisywał się nie tylko w obronie, ale także w ofensywie.

Czy po trzech kolejnych przegranych meczach wyjazdowych nie baliście się spotkania z Flotą w Świnoujściu?

Nie ukrywam, że bardzo obawialiśmy się tego meczu. Osobiście stadion w Świnoujściu zawsze źle mi się kojarzył, gdyż nie wygrałem na nim meczu od 15 lat. Przed spotkaniem wszyscy postanowiliśmy sobie, że musimy się maksymalnie zmobilizować i zrobić wszystko, by wreszcie zdjąć tą klątwę. Bardzo chcieliśmy wygrać na boisku Floty i cel osiągnęliśmy.

Dzień wcześniej swoje mecze wygrały Zagłębie Lubin i Wisła Płock. Czy nie wywarło to na was presji?

W piątek oglądaliśmy w telewizji mecz Wisły z Widzewem Łódź i nie byliśmy zadowoleni, gdy nasz bezpośredni rywal, nie grając nic nadzwyczajnego, zapewnił sobie zwycięstwo dosłownie w ostatnich minutach. Przyznam się, że przed meczem z Flotą presja była bardzo duża, na szczęście udźwignę- liśmy ten ciężar i wygraliśmy bardzo ważne dla nas spotkanie.

W meczu z Flotą mieliście przewagę, lecz długo nie potrafiliście strzelić bramki.

Już w pierwszym kwadransie okazji do zdobycia gola mieliśmy kilka. Brakowało nam jednak precyzji. Strzeliliśmy bramkę w ważnym momencie, tuż przed zejściem do szatni, to był istotny moment meczu.

Gdy tuż po przerwie rywale ruszyli na was, nie czuliście strachu?

Flota uzyskała przewagę, nie wypracowała sobie jednak żadnych klarownych sytuacji bramkowych, gdyż staraliśmy się skutecznie blokować wszystkie akcje gospodarzy. Sytuacja na boisku uspokoiła się dopiero w momencie, gdy zdobyliśmy drugiego gola.

Za dwa tygodnie, w sobotę, 16 maja, czeka was bardzo trudny wyjazd do Płocka. Myślicie już o tym spotkaniu?

W drodze powrotnej ze Świnoujścia rozmawialiśmy o meczu w Płocku, wcześniej mamy jednak do rozegrania spotkanie na własnym boisku z bardzo niewygodnym rywalem, jakim jest zespół Chojniczanki. Chcemy je wygrać, by ze spokojnymi głowami pojechać do Płocka.

Zwycięstwo z Flotą mocno podbudowało morale zespołu?

Oczywiście, czujemy teraz o wiele większą pewność siebie.

Zdaniem trenera
Piotr Mandrysz, Termalica:
- Zagraliśmy bardzo dobry mecz i wreszcie przełamaliśmy wyjazdową niemoc w wiosennej części sezonu. W zasadzie, oprócz pierwszego kwadransa drugiej połowy, gdy zbyt głęboko wycofaliśmy się do defensywy, mieliśmy wydarzenia boiskowe pod pełną kontrolą i szczerze mówiąc mogliśmy wygrać w znacznie wyższych rozmiarach.

Bardzo ważnym momentem meczu była bramka zdobyta przez Adriana Paluchowskiego tuż przed zejściem do szatni. Od momentu, gdy objęliśmy dwubramkowe prowadzenie nic złego nam już nie groziło. Staraliśmy się wtedy długo utrzymywać przy piłce. Cieszę się, że zdobyliśmy bardzo ważne trzy punkty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski