Mieszkańcy Górki Narodowej zaczęli się bać. Na polnym odcinku ul. Meiera (od strony cmentarza Batowickiego) już kilka razy widziany był mężczyzna, który wysiadał z samochodu i zaczepiał kobiety. Dwie sprawy zostały już zgłoszone na policję.
Mieszkańcy obawiają się teraz także o bezpieczeństwo swoich dzieci, które po zmroku przechodzą przez ten odcinek ul. Meiera.
Ostatnie zdarzenie miało miejsce w ubiegłą sobotę, około godz. 15. Jedna z kobiet przechodziła właśnie przez tamte okolice. Samochód młodego mężczyzny zatrzymał się, następnie wysiadł on z auta i pobiegł za kobietą.
- Usłyszałam, że ktoś za mną biegnie - relacjonuje mieszkanka Górki Narodowej (nazwisko do wiadomości redakcji). - Kiedy się odwróciłam, zobaczyłam, że ten mężczyzna się masturbował. Zaczęłam krzyczeć i wyciągnęłam gaz. On to chyba zauważył, bo zaczął uciekać do swojego samochodu i odjechał. Niestety, rejestracji nie widziałam - opowiada kobieta.
Z jej relacji wynika, że samochód, którym poruszał się mężczyzna, to mały sportowy opel w kolorze granatowym. - Ten człowiek miał około 30 lat i jakieś 170 centymetrów wzrostu. Był to krótko ostrzyżony, ciemny blondyn. Miał na sobie ciemne spodnie jeansowe i błękitny sweter - opisuje kobieta, która omal nie padła jego ofiarą.
Jej mąż zgłosił sprawę na policję. - Policjanci udali się na miejsce, jednak niczego nie zastali. Dzielnicowi będą szczególnie zwracać uwagę na ten teren podczas patroli - zapewnia Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
- Należy pamiętać, że skoro ten człowiek porusza się samochodem, może pojawić się wszędzie, nie tylko w okolicach Górki Narodowej - dodaje Katarzyna Cisło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?