Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaczną fedrować na 510?

Bogusław Kwiecień
Przyszłość KWK "Brzeszcze" zależy od ponownego uruchomienia pokładu 510, w którym zalega 22 mln ton wysokiej jakości węgla, z którego przez lata słynęła brzeszczańska kopalnia
Przyszłość KWK "Brzeszcze" zależy od ponownego uruchomienia pokładu 510, w którym zalega 22 mln ton wysokiej jakości węgla, z którego przez lata słynęła brzeszczańska kopalnia Bogusław Kwiecień
Brzeszcze. Kopalnia ma dużą szansę, żeby zwiększyć wydobycie węgla i to wysokiej jakości. Decyzja należy do Kompanii Węglowej, która musi wyłożyć pieniądze na roboty przygotowawcze

W kopalni "Brzeszcze" otwarte zostało wyrobisko w pokładzie 510, gdzie od maja 2012 r., gdy wybuchł pożar, nie wydobywano węgla. Według górników, ponowne rozpoczęcie eksploatacji w tym miejscu postawi ich kopalnię na nogi. Może zwiększyć ona wydobycie i to węgla wysokiej jakości.

Nakrętka po nakrętce
Wyrobisko zabezpieczała specjalna tama, która nie dopuszcza do środka tlenu, co zmniejsza ryzyko pożaru. Akcja jego otwarcia trwała prawie dwa tygodnie. Ze względów bezpieczeństwa była przygotowana w najdrobniejszych szczegółach. - Do takiego stopnia, że nawet kolejność nakrętek odkręcanych na tamie była dokładnie rozpisana - zaznacza Zdzisław Filip z działu nadzoru KWK "Brzeszcze".

Celem akcji było przywrócenie wentylacji w pokładzie 510, przewietrzenie i penetracja wyrobiska. - Rejon, który był otamowany, jest rozległy, dlatego nie został jeszcze w pełni spenetrowany, ale można powiedzieć, że akcja zakończyła się sukcesem - ocenia Filip.

Obecnie w pokładzie mogą rozpocząć się roboty przygotowawcze do ponownego fedrunku. - Najpierw kopalnia musi zrobić rozeznanie, jakie prace trzeba wykonać. Po ich przeprowadzeniu nastąpi odbiór przez specjalną komisję - mówi Janusz Malinga z Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach. Na to czekają pracownicy kopalni.

Węgla na kilkanaście lat
Górnicy w Brzeszczach, którzy od wielu miesięcy słyszą, że ich kopalnia jest nierentowna i może zostać zamknięta lub sprzedana, mają teraz nadzieję, że zła passa się odwróci. To właśnie bez węgla z pokładu 510 kopalnia przestała być konkurencyjna.

- Z tego pokładu można wydobywać 1,5 mln ton węgla rocznie - podkreśla Bogdan Studencki ze Związku Zawodowego Kadra w KWK "Brzeszcze", dodając, że tak zakłada właśnie plan restrukturyzacji na lata 2014 - 2020 zaakceptowany wspólnie przez dyrekcję i górnicze związki. Na pokładzie zalega ponad 22 mln ton węgla i wydobycie będzie można prowadzić co najmniej przez kilkanaście lat.

- Pracuję na "Brzeszczach" ponad 16 lat i nie wyobrażam sobie, abym teraz miał przenosić się na inną kopalnię - mówi górnik Mariusz Obstarczyk. Według niego, jak najszybciej powinny rozpocząć się roboty, które umożliwią wydobycie.
Jednakże Andrzej Dyrdoń, wiceprzewodniczący "Solidarności" w kopalni "Brzeszcze" ocenia, że przygotowanie chodnika i ściany w wyrobisku może zająć co najmniej rok.

Na prostą w 2016 roku
Związkowcy oceniają, że po udostępnieniu ściany, co mogłoby nastąpić pod koniec 2015 r., kopalnia znów mogłaby stać się rentowna. - Jeszcze w 2016 r. moglibyśmy wyjść na prostą - uważa Studencki.

Teraz, jak dodaje, decyzja należy do Kompanii Węglowej, pod którą podlegają "Brzeszcze". Czy i kiedy wyłoży ona pieniądze na potrzebne roboty?

Tomasz Zięba, rzecznik KW jest bardzo ostrożny, jeśli chodzi o podawanie terminów. - W pokładzie, który objęty był pożarem, badane są warunki metanowe. W tej chwili nikt nie oszacuje, kiedy będzie można rozpocząć prace przygotowawcze - twierdzi Zięba.

Jak dodaje, w najbliższych dniach zarząd Kompanii Węglowej przedstawi program naprawczy dla całej firmy i w nim zostaną ujęte działania zaplanowane w "Brzeszczach".

Górnicy nie wyobrażają sobie, że ktoś może odebrać nadzieję ich kopalni. Niezrozumiałe dla nich było już to, że z otwarciem wyrobiska czekano ponad dwa lata.

Pożar w kopalni i jego skutki
* Pożar na pokładzie 510 w kopalni "Brzeszcze" wybuchł rano 21 maja 2012 roku. Był to tzw. pożar endogeniczny. Jego najczęstszym powodem jest samozapłon węgla. Nie ma wtedy płomieni, a jedynie wysokie stężenia trujących gazów. O przekroczeniu dopuszczalnych norm informują wówczas specjalne czujniki. Szczęśliwie wówczas nikt nie ucierpiał. 14 górników z zagrożonej strefy w porę ewakuowano. W ocenie specjalistów był to bardzo duży pożar, obejmujący rozległy obszar.

* Po pożarze nawet akcje związane z przywróceniem wentylacji na otamowanych wyrobiskach, przewietrzanie oraz ich penetracja są niebezpieczne. Akcję w "Brzeszczach" poprzedziły specjalistyczne badania z udziałem naukowców z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Sama operacja odbywała się z udziałem zastępów własnych kopalni, a także zastępów Okręgowych Stacji Ratownictwa Górniczego w Jaworznie i Zabrzu. Nadzór nad działaniami sprawował Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.

* Kopalnia Brzeszcze jest najbardziej metanową polską kopalnią. Gaz wydziela się w ścianach wydobywczych, wyrobiskach korytarzowych i drogach wentylacyjnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski