Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żądają milionów za zmowę

Robert Gąsiorek, Paweł Chwał
Łącznik z autostradą A4, według opinii biegłych, można było wybudować już za 14-15 mln zł. Natomiast TZDM zapłacił za roboty 40 mln zł
Łącznik z autostradą A4, według opinii biegłych, można było wybudować już za 14-15 mln zł. Natomiast TZDM zapłacił za roboty 40 mln zł fot. Weronika Powroźnik
Tarnów. Miasto pisze pozew przeciwko firmom, których ludzie stali za zmową przy budowie łącznika z A4. Równolegle przed sądem w Krakowie na proces czekają aż 23 osoby oskarżone o udział w aferze.

Tarnowski magistrat, nie czekając na sądowe werdykty w głośnej aferze łącznikowej, przygotowuje pozew cywilny przeciwko firmom, które budowały w latach 2010-12 zjazd z autostrady. W budżecie zarezerwowano już 100 tys. zł na opłatę sądową.

- Myślę, że pozew będzie gotowy do połowy marca. Od firm Strabag i Mota-Engil domagamy się w sumie 39 mln zł. Przygotowując ten dokument bazujemy na ustaleniach prokuratora - przyznaje Roman Cie-piela, prezydent Tarnowa.

Krakowscy śledczy dwa miesiące temu zakończyli trwające blisko trzy lata śledztwo dotyczące zmowy przetargowej przy budowie połączenia al. Jana Pawła II w Tarnowie z węzłem autostrady w Krzyżu. Nie mają wątpliwości, że miasto za drogę słono przepłaciło.

Według biegłych z zakresu budowy dróg, łącznik można było wybudować już za 14-15 mln zł. Tymczasem Tarnowski Zarząd Dróg Miejskich zapłacił konsorcjum Strabag, Mota-Engil i Poldim aż 40 milionów złotych.

- W wyniku zmowy przetargowej Tarnów stracił dokładnie 25 781 110 złotych i 15 groszy - wylicza Piotr Kosmaty, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Dodatkowo miasto zwróciło jeszcze w ub.r. blisko 14 mln zł unijnej dotacji do Urzędu Marszałkowskiego, żeby uniknąć w przyszłości jeszcze wyższych kar, w przypadku udowodnienia zmowy.

Magistrat obydwie te kwoty zsumuje teraz w pozwie. Wcześniej wezwał drogowych potentatów do ugody i dobrowolnej wypłaty rekordowego odszkodowania. Bez skutku.

Na co miasto przeznaczyłoby 39 mln zł w razie wygranej w sądzie? Roman Ciepiela nie chce spekulować. - Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu - mówi dyplomatycznie.

Dziś wszystko wskazuje na to, iż przed obliczem Temidy prokuratorska wersja wydarzeń powinna się utrzymać. Aż 14 spośród 23 oskarżonych w śledztwie osób przyznaje się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze bez procesu. Uzgodniły z prokuraturą propozycje kar pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat i grzywien w wysokości 80-112 tys. zł.

Z naszych ustaleń wynika, że są w tym gronie m.in. byli szefowie krakowskiego oddziału Strabagu: Grzegorz B. i Piotr W. Wobec tego pierwszego śledczy zamierzają zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, bowiem to właśnie dzięki jego obszernym i dokładnym zeznaniom wpadli na trop gigantycznej afery. Termin posiedzenia sądu w sprawie 14 wniosków nie został jeszcze wyznaczony.

Już w ramach tradycyjnego procesu odpowiadać będzie pozostałych 9 oskarżonych - pozostali drogowcy, ale także troje byłych pracowników Tarnowskiego Zarządu Dróg Miejskich, który organizował słynny przetarg.

- Do zmowy by nie doszło, gdyby nie współdziałanie osób zasiadających w ówczesnym TZDM - zaznacza prok. Kosmaty. Dużego kalibru oskarżenia ciążą zwłaszcza na Danucie B. - przewodniczącej komisji przetargowej. Za łapówki - według śledczych - miała pomóc firmom w podbiciu ceny do kuriozalnego poziomu. Z kolei były dyrektor TZDM Zdzisław M. oraz jego zastępczyni Grażyna W. usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski