Według pomysłodawców - 6,5-metrowej wysokości krzyż miał upamiętniać zamach na życie Ojca Świętego - dokonany 13 maja 1981 roku. Zaplanowano, by stanął obok kamienia papieskiego, który znajduje się w miejscu, gdzie odprawiane były wszystkie msze św. na Błoniach. Jak podano - krzyż miał przypominać miejsce "bezczeszczone podczas organizowanych w tym rejonie masowych koncertów plenerowych". Przewidywano, że zostanie poświęcony w sobotę. Jednak prezydent Jacek Majchrowski wycofał patronat nad uroczystościami, a Kuria podkreśliła, że dopóki nie będzie pozwoleń, żaden z przedstawicieli Kościoła nie weźmie udziału w uroczystościach.
Krzyż został ustawiony w nocy z czwartku na piątek; tej samej nocy został jednak usunięty przez służby miejskie jako samowola budowlana. "Został on zniszczony i ukradziony po siedmiu godzinach w nocy z 13 na 14 maja 2010 roku" - napisano w dokumencie, który powołuje komitet.
Zdaniem Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu - bez pozwolenia został wylany fundament pod krzyż, nielegalnie został on postawiony, a ponadto bez zezwolenia na Błonia wjechał dźwig montujący konstrukcję.
Kazimierz Cholewa uważa, że wszystko zostało zrobione legalnie: - Jest tam teraz, ustawionych spontanicznie, wiele małych krzyży, ale żądamy ponownego zamontowania ściętego krzyża, ponieważ wszystkie wymogi stawiane obiektom malej architektury zostały spełnione; tak jak w przypadku popiersi w parku Jordana. Zapowiedział, że w tym tygodniu planowany jest w tej sprawie marsz z Błoń pod budynek Kurii.
Krzyż spoczywa obecnie na terenie magazynu ZIKiT.
(J.ŚW)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?