Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żądają wiaduktu, bo giną piesi

Barbara Ciryt
Andrzej Wiśniewski
Gaj. Śmiertelny wypadek na zakopiance sprawił, że ludzie znów wzywają zarządcę drogi, by poprawił bezpieczeństwo.

Dwukrotnie potrącony pieszy nie miał szans na przeżycie. Człowiek, który zginął w tym tygodniu na zakopiance przechodził przez drogę w okolicy skrzyżowania ulic Widokowa-Zadziele.

Został dwukrotnie potrącony: najpierw na lewym pasie od strony ul. Widokowej przez pojazd osobowy, a następnie na prawym pasie drugi raz potrącił go autobus.

– W tym miejscu powinien stać wiadukt. Inaczej będą ginąć kolejne osoby – mówi Sylwester Szefer, przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany. – Po obu stronach drogi krajowej są tam przystanki. Ludzie wsiadają, wysiadają i bardzo często ktoś przechodzi przez jezdnię. A w tym miejscu, a nie ma nawet pasów dla pieszych – dodaje.

Zarządcy drogi i policjanci przekonywali wielokrotnie, że w tak niebezpiecznym miejscu nie sposób namalować pasów dla pieszych. Mieszkańcy mają jedną odpowiedź: tym bardziej trzeba budować wiadukt i bezkolizyjne przejście.

Ludzie w gminie Mogilany drżą, gdy muszą przejść przez zakopiankę. Dlatego teraz stowarzyszenie napisało list otwarty. „Wzywamy Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad do sfinalizowania planu budowy wiaduktu w Gaju na skrzyżowaniu ulic Widokowa-Zadziele.

Wspominają w piśmie, że w miejscu ostatniego wypadku wcześniej były inne. Stoi tam już krzyż upamiętniający śmierć mieszkańca Gaja z marca 2009 roku, a w grudniu ubiegłego roku również był potrącony pieszy, który miał więcej szczęścia i przeżył.

Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany wielokrotnie organizowało w Gaju blokady zakopianki domagając się bezpiecznych przejść. W protesty włączali się samorządowcy i politycy. Były też prowadzone rozmowy z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zarówno w gminie Mogilany, Krakowie, jak i w Warszawie.

– Podczas tych rozmów jasno mówiliśmy, że priorytetem jest wiadukt w Gaju na skrzyżowaniu ulic Widokowa - Zadziele. Wyliczono wówczas, że ten wiadukt może kosztować 20 mln zł. Potem rozmowy zostały przerwane. Ich efektem było to, że GDDKiA przygotowuje budowę kładki w Gaju 800 metrów od nieszczęśliwego skrzyżowania – dodaje Szefer.

Teraz zaniepokojonym mieszkańcom Agnieszka Wachowska, zastępca dyrektora krakowskiego oddziału ds. zarządzania drogami i mostami powiedziała, że od ostatniego spotkania sprawa wiaduktu Widokowa-Zadziele utknęła w ministerstwie.

Ludzie wyliczają, że na za­kopiance w gminie Mogilany zginęło już około 40 osób.

Przedstawiciele Stowarzyszenia Mieszkańców domagają się, żeby natychmiast wprowadzić sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Zadziele-Widokowa i jak najszybciej zbudować bezkolizyjne przejazdy oraz bezpieczne przejście dla pieszych.

– Sygnalizacja znacznie poprawi włączanie się do ruchu na innych skrzyżowaniach, bo powstanie fala w ruchu. Teraz samochody jadą ciągle i nie ma możliwości włączenia się do ruchu oraz przejścia nawet przez kilka minut ­– podkreślają mieszkańcy gminy.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski