Dwukrotnie potrącony pieszy nie miał szans na przeżycie. Człowiek, który zginął w tym tygodniu na zakopiance przechodził przez drogę w okolicy skrzyżowania ulic Widokowa-Zadziele.
Został dwukrotnie potrącony: najpierw na lewym pasie od strony ul. Widokowej przez pojazd osobowy, a następnie na prawym pasie drugi raz potrącił go autobus.
– W tym miejscu powinien stać wiadukt. Inaczej będą ginąć kolejne osoby – mówi Sylwester Szefer, przewodniczący Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany. – Po obu stronach drogi krajowej są tam przystanki. Ludzie wsiadają, wysiadają i bardzo często ktoś przechodzi przez jezdnię. A w tym miejscu, a nie ma nawet pasów dla pieszych – dodaje.
Zarządcy drogi i policjanci przekonywali wielokrotnie, że w tak niebezpiecznym miejscu nie sposób namalować pasów dla pieszych. Mieszkańcy mają jedną odpowiedź: tym bardziej trzeba budować wiadukt i bezkolizyjne przejście.
Ludzie w gminie Mogilany drżą, gdy muszą przejść przez zakopiankę. Dlatego teraz stowarzyszenie napisało list otwarty. „Wzywamy Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad do sfinalizowania planu budowy wiaduktu w Gaju na skrzyżowaniu ulic Widokowa-Zadziele.
Wspominają w piśmie, że w miejscu ostatniego wypadku wcześniej były inne. Stoi tam już krzyż upamiętniający śmierć mieszkańca Gaja z marca 2009 roku, a w grudniu ubiegłego roku również był potrącony pieszy, który miał więcej szczęścia i przeżył.
Stowarzyszenia Mieszkańców Gminy Mogilany wielokrotnie organizowało w Gaju blokady zakopianki domagając się bezpiecznych przejść. W protesty włączali się samorządowcy i politycy. Były też prowadzone rozmowy z przedstawicielami Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zarówno w gminie Mogilany, Krakowie, jak i w Warszawie.
– Podczas tych rozmów jasno mówiliśmy, że priorytetem jest wiadukt w Gaju na skrzyżowaniu ulic Widokowa - Zadziele. Wyliczono wówczas, że ten wiadukt może kosztować 20 mln zł. Potem rozmowy zostały przerwane. Ich efektem było to, że GDDKiA przygotowuje budowę kładki w Gaju 800 metrów od nieszczęśliwego skrzyżowania – dodaje Szefer.
Teraz zaniepokojonym mieszkańcom Agnieszka Wachowska, zastępca dyrektora krakowskiego oddziału ds. zarządzania drogami i mostami powiedziała, że od ostatniego spotkania sprawa wiaduktu Widokowa-Zadziele utknęła w ministerstwie.
Ludzie wyliczają, że na zakopiance w gminie Mogilany zginęło już około 40 osób.
Przedstawiciele Stowarzyszenia Mieszkańców domagają się, żeby natychmiast wprowadzić sygnalizację świetlną na skrzyżowaniu Zadziele-Widokowa i jak najszybciej zbudować bezkolizyjne przejazdy oraz bezpieczne przejście dla pieszych.
– Sygnalizacja znacznie poprawi włączanie się do ruchu na innych skrzyżowaniach, bo powstanie fala w ruchu. Teraz samochody jadą ciągle i nie ma możliwości włączenia się do ruchu oraz przejścia nawet przez kilka minut – podkreślają mieszkańcy gminy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?