Dwa lata temu udało się ocalić od zniszczenia, wykutego w piaskowej skale na tzw. Skalniku przy ul. Tarnowskiej orła w koronie z 1920 r. Teraz mieszkańcy liczą, że władze miasta pomogą udostępnić to miejsce szerszemu gronu i zbudują do niego ścieżkę edukacyjną.
- Wciąż niewiele osób wie, jaką historię kryje skała na górze. Budujemy nowe betonowe pomniki, a w samym centrum miasta mamy taką perełkę. I nic dalej się nie robi, by ją wyeksponować - mówi mieszkający w pobliżu Leszek Machaj. Orzeł wykuty w skale to była inicjatywa jego dziadka Stanisława Jelenia, do którego przed laty należała góra.
- Dziadek był ogromnym patriotą, piłsudczykiem. Orzeł powstał jako wotum wdzięczności za wygraną nad bolszewikami w 1920 roku - opowiada wnuk. Dodaje, że Stanisław Jeleń sam nie wykuł orła. Prawdopodobnie zrobił to Władysław Owsiak, artysta ludowy. Swój wkład w powstanie symbolu wolności mieli także inni sąsiedzi. Rodzinie Machajów udało się ustalić jedynie nazwiska: Wilczyński i Szczepanik.
- Dziś słowo patriotyzm odmienia się przez wszystkie przypadki. A tu mamy żywy obraz tego, jak ludzie potrafili wyrazić swoją miłość do ojczyzny. Ta pamiątka przetrwała trudne czasy komunizmu, może być ciekawą lekcją historii dla młodych - uważa radny Grzegorz Fecko. Na sesji Rady Miasta złożył interpelację w tej sprawie. Zauważa, że zbocze, na którym znajduje się skała, jest 30 metrów od ronda św. Jana Pawła II. Żeby dojść do orła, trzeba się wspinać i przedzierać przez zarośla. - Dlatego zaapelowałem o postawienie tam schodów - dodaje Fecko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?