Zagadka gwiazdy betlejemskiej

PS
Ze świętami Bożego Narodzenia związana jest tak silnie jak śnieg, żłóbek, czy kolędy. Pojawia się na szopkach, świątecznych kartkach i na choinkach. Czym była gwiazda betlejemska? Czy istniała naprawdę? Czy jest tylko legendą i symbolem?

_- Informacje o gwieździe betlejemskiej znajdujemy w ewangelii św. Mateusza. Czytając uważnie ten zapis możemy wydobyć z niego następujące informacje: mędrcy ze Wschodu (prawdopodobnie kapłani Zaratustry z terenów dzisiejszego Iranu) zobaczyli gwiazdę, która była dla nich sygnałem wyruszenia do Jerozolimy. Dotarli na dwór Heroda i pytali o miejsce narodzenia Chrystusa. Z kolei Herod wypytywał mędrców o termin pojawienia się gwiazdy, a zatem ani on, ani jego otoczenie nie widzieli jej wcześniej _– mówi dr Waldemar Ogłoza, astronom z Instytutu Fizyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, popularyzator tej nauki. Zapis św. Mateusza przynosi też największą zagadkę dla astronomów, a mianowicie informację, że gwiazda prowadziła mędrców od Jerozolimy do Betlejem (ok. 40 kilometrów), a tam zatrzymała się „nad miejscem, gdzie było dziecię”. Zdaniem dr Ogłozy ten dziwny zapis sugeruje, że gwiazda nie uczestniczyła w ruchu nieba, podczas gdy normalnie gwiazdy przesuwają się wraz z obrotem Ziemi.

Pomocne w rozwiązaniu zagadki gwiazdy betlejemskiej mogą być realia historyczne wydarzeń opisanych w ewangeliach. Wiemy, że prawdziwe narodzenie Jezusa Chrystusa miało miejsce między rokiem 8 p.n.e. a 4 n.e. Ewangelie wspominają o spisie ludności w cesarstwie, o którym wiadomo, że został ogłoszony w roku 8 p.n.e. Drugi spis, tym razem o charakterze lokalnym, odbył się w roku 6 p.n.e. Kolejny element układanki to daty panowania Heroda Wielkiego, czyli 73-4 p.n.e. – A zatem wyłaniają się nam daty graniczne narodzin Chrystusa: 8 i 4 r. p.n.e. I w tych granicach powinniśmy szukać jakiegoś zjawiska astronomicznego, które pasowałoby do przekazów o gwieździe betlejemskiej _– zaznacza dr Ogłoza. Najbardziej rozpowszechniony pogląd głosi, że ewangeliczna gwiazda była po prostu jasną kometą. Taki właśnie wygląd ma najczęściej gwiazda betlejemska w świątecznej ikonografii i szopkach – pokazywana jest z długim warkoczem, charakterystycznym dla komet. Podejrzenie badaczy padło na kometę Halleya, która na naszym niebie pojawia się dość regularnie. Niestety obliczenia pokazały, że to ciało niebieskie widoczne było z Ziemi w roku 12 p.n.e. W chińskich kronikach – prócz wydarzeń historycznych zawierają one bardzo dokładne zapiski astronomiczne – odnaleziono dwie wzmianki o kometach. Jedna obserwowana była w roku 6, a druga w 5 p.n.e. _– Jasne komety zdarzają się dość często, co kilka lat. W ciągu ostatniej dekady mieliśmy np. możliwość obserwowania komety Hale-Boppa, komety Hyakutake i komety McNaughta, a wszystkie one były widoczne gołym okiem. W starożytności, gdy nie było takiego zanieczyszczenia nieba światłem jak dziś oraz telewizji, a ludzie byli obeznani z niebem, komety były czymś znacznie bardziej zauważalnym, a nawet powszechnym. Zatem pojawienie się jednej z nich nie powinno być wzięte za coś wyjątkowego i wartego odnotowania w ewangelii _– twierdzi dr Ogłoza. Dochodzi do tego problem logiczny: - W całej tradycji astronomii babilońskiej, a także wszystkich innych, kometa zwiastuje nieszczęście. A zatem użycie jej w funkcji zapowiedzi przyjścia Mesjasza-zbawiciela ludzkości nie bardzo pasuje... Szukano zatem innych możliwości i zasugerowano wybuch gwiazdy supernowej. Np. w roku 1054 wybuchła gwiazda, która dała początek mgławicy Krab w gwiazdozbiorze Byka. Podczas wybuchu gwiazda była tak jasna, że widziano ją nawet w dzień, a  obserwacje takie poczynili europejscy i chińscy astronomowie. _– Wybuch supernowej pasowałby do jasnego ciała niebieskiego opisanego w ewangeliach. Niestety, w żadnej z kronik (nawet chińskich) w okresie 8-4 r. p.n.e. nie zanotowano takiego zjawiska. Poza tym dziś badając przestrzeń kosmiczną odnajdujemy ślady supernowych. Gdyby była to bardzo jasna supernowa, to powinna pozostawić po sobie obłok powybuchowej rozproszonej materii (tak jak mgławica Krab). Obłoki takie potrafimy datować i określić moment wybuchu. Niestety nie udało się natrafić na obłok, który pasowałby do okresu 8-4 r. p.n.e. _– mówi dr Ogłoza. Wreszcie ostatnia hipoteza, wymyślona przez samego Jana Keplera: gwiazda betlejemska to zjawisko polegające na bardzo ciasnym ułożeniu się planet na niebie. Babilończycy, który byli biegli w astronomii, wymyślili też astrologię. Było dla nich ważne na tle jakiego gwiazdozbioru planeta się znajduje i jakie ciała niebieskie zbliżają się do siebie. Z kolei Chińczycy w ogóle nie zwracali na to uwagi, a zbliżanie się do siebie planet uważali za rzecz najzupełniej naturalną. Oznacza to, że w chińskich kronikach nie znajdziemy informacji o takim wydarzeniu. Przy takich założeniach do biblijnego opisu możemy dopasować dwie sytuacje. W roku 7 p.n.e. Jowisz i Saturn, czyli dwie największe planety Układu Słonecznego, zbliżyły się do siebie trzykrotnie w ciągu 12 miesięcy: 29 maja, 30 października i 5 grudnia. - Zdarza się to dość rzadko. Jowisz i Saturn zbliżają się do siebie co 28 lat, ale potrójne zbliżenie następuje co 120 lat. W dodatku spotkanie z 7 roku nastąpiło w gwiazdozbiorze Ryb, a ryby dla chrześcijan miały wymowne znaczenie _– wyjaśnia astronom. Drugie wydarzenie kandydujące do roli gwiazdy betlejemskiej nastąpiło 17 czerwca 2 r. p.n.e.: Wenus i Jowisz spotkały się na tle gwiazdozbioru Lwa. Spotkanie było bardzo bliskie i widoczne z Ziemi gołym okiem – planety zlały się w jeden punkt i były najjaśniejszym obiektem na niebie obok Słońca i Księżyca. _– Nieprzypadkowy jest też gwiazdozbiór Lwa. Wszak znakiem pokolenia Judy był właśnie lew _– dodaje Waldemar Ogłoza.

_- Niestety żadne z przytoczonych tu zjawisk nie tłumaczy w pełni tekstu biblijnego. Największy kłopot mamy z fragmentem: prowadziła ich z Jerozolimy i zatrzymała się nad Betlejem. Żadne, absolutnie żadne zjawisko astronomiczne tutaj nie pasuje. Być może jakimś wytłumaczeniem może być suma tych wydarzeń: komety i potrójnego spotkania planet. Myślę jednak, że powinniśmy z pokorą stwierdzić, że przesłanie gwiazdy betlejemskiej przeznaczone było dla mędrców, a my dziś nie jesteśmy już w stanie go zgłębić _– mówi astronom.

(PS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie