Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagląda w serce. Skutecznie. Bo choć nie skończył medycyny, jest doktorem

Iwona Krzywda
Iwona Krzywda
Mateusz marzy, żeby rozpocząć specjalizację z kardiologii i leczyć chore serca
Mateusz marzy, żeby rozpocząć specjalizację z kardiologii i leczyć chore serca Anna Kaczmarz
Dopiero latem zostanie absolwentem kierunku lekarskiego. Pod warunkiem, że zda egzaminy. Zdążył już jednak obronić pracę doktorską. Mateusz Hołda to młody geniusz, zakochany w ludzkich sercach, który swym dorobkiem naukowym bije na głowę dużo starszych kolegów

Obudowie ludzkiego serca Mateusz Hołda opowiadał już na wszystkich kontynentach świata, poza Antarktydą. Dzielił się swoją wiedzą z innymi lekarzami na kongresach naukowych w Brazylii, Stanach Zjednoczonych, Australii, Indonezji, Zjednoczonych Emiratach Arabskich czy Wielkiej Brytanii. - Jestem trochę takim zwierzęciem kongresowym - śmieje się Mateusz, student szóstego roku medycyny Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. - Przedstawiam wyniki badań, które prowadzimy w ramach zespołu naukowego HEART. Nasza praca jest bardzo dobrze oceniana. Ostatnio zdobyliśmy nagrodę w Australii. Było to spotkanie anatomów klinicznych z całego kontynentu. Wysłaliśmy swoją pracę, pojechałem, wygłosiłem, wygrałem i wróciłem - opowiada.

Na międzynarodowych spotkaniach medyków-naukowców Mateusz zazwyczaj należy do grona najmłodszych. Krakowski student na razie nie może nawet samodzielnie pomagać pacjentom. Żeby uzyskać tytuł lekarza, musi jeszcze zaliczyć dziewięć trudnych egzaminów. Dopiero po odbyciu stażu i weryfikacji wiedzy na Lekarskim Egzaminie Końcowym uzyska prawo wykonywania zawodu. Brak praktyki klinicznej nie przeszkadza mu jednak w rozwoju kariery naukowej. Pod koniec kwietnia Mateusz został… doktorem nauk medycznych. To pierwszy taki przypadek w Polsce, kiedy stopień doktora przyznano osobie, która jeszcze nie ukończyła studiów magisterskich! Małopolanin wykorzystał szansę, jaką otworzył przed nim Diamentowy Grant. - To program, który powstał z myślą o młodych naukowcach. Jego laureaci otrzymują pieniądze na własne badania, mogą również wcześniej otworzyć przewód doktorski, co przyspiesza ich karierę - wyjaśnia Mateusz.

Pionier

W pracy doktorskiej młody naukowiec skupił się na zagadnieniu, które bada już od drugiego roku studiów. Opisał cieśń mitralną oraz cieśń trójdzielno-żylną. To obszary w sercu, które kardiolodzy interwencyjni niszczą przy pomocy ciepła podczas zabiegów tzw. ablacji, pomagającej pacjentom z nieregularnym biciem serca. Krakowski student w trakcie swoich badań przeanalizował ponad 200 serc pobranych od zmarłych. Wyniki pomogą specjalistom na całym świecie w bardziej precyzyjnym wykonywaniu zabiegów ablacji.

- Mateusz wybrał pionierskie zagadnienie. Jeden z recenzentów prof. Franciszek Burdan z Lublina, znany anatom, stwierdził, że zanim przeczytał jego pracę myślał, że o sercach wie już wszystko. Zaskoczył go sam temat, a kiedy zaczął szukać informacji na temat tych dwóch obszarów, trafił jedynie na artykuły Mateusza - opowiada prof. dr hab. med. Jerzy A. Walocha, kierownik katedry anatomii Collegium Medicum UJ i promotor pracy doktorskiej młodego naukowca. - Ujął mnie tym, że nie przewróciło mu się w głowie. Staram się stworzyć mu jak najlepsze warunki rozwoju i przede wszystkim nie przeszkadzać - dodaje.

Mateusz od zawsze marzył o założeniu białego fartucha. Do studiów lekarskich przygotowywał się już w liceum. Wybrał klasę o profilu medycznym w krakowskiej szkole pijarów. Żeby kształcić się właśnie tam, z rodzinnych Zborowic (pow. tarnowski) przeprowadził się pod Wawel. Maturę z chemii, biologii i fizyki zdał śpiewająco, nie miał więc problemu z miejscem na wymarzonym kierunku lekarskim Collegium Medicum UJ. - Nauka nigdy nie sprawiała mi trudności, chociaż im jestem starszy, tym wolniej przychodzi. Zawsze lubiłem również angażować się w inne aktywności, pozaszkolne - opowiada.

W serca zaczął regularnie zaglądać po drugim roku studiów. To wtedy pod kierunkiem dr n. med. Wiesławy Klimek-Piotrowskiej przy katedrze anatomii CM powstał HEART, czyli Heart Embryology and Anatomy Research Team. Zespół młodych naukowców prowadzi badania skupione wokół budowy ludzkich serc, korzystając z imponującej kolekcji 300 egzemplarzy. Rezultaty ich pracy mają pomóc kardiologom i elektrokardiologom w bardziej precyzyjnym i bezpiecznym wykonywaniu inwazyjnych zabiegów, ratujących zdrowie i życie. - Na pewno nie dołączyłbym do takiego samego zespołu badającego inny narząd, np. mózg. Serce i krew są fascynujące, bo dają życie. Mózg nie potrafi żyć bez serca, a serce bez mózgu tak. Serce jest zupełnie autonomiczne, możemy je wyciąć, przeszczepić i ono nadal będzie biło - wyjaśnia.

Każdego dnia Mateusz poświęca medycynie kilkanaście godzin. Najpierw na szpitalnych oddziałach podgląda pracę starszych kolegów w ramach uniwersyteckich zajęć klinicznych. Potem biegnie do laboratorium albo prosektorium, gdzie on i jego koledzy pobierają od zmarłych narządy, które potem służą nauce. Wnioski z badań przelewa na papier i publikuje w branżowych czasopismach. Pod względem dorobku naukowego student plasuje się w ścisłej czołówce wszystkich 800 pracowników Collegium Medicum UJ. Na swoim koncie ma już kilkadziesiąt artykułów naukowych. Ukazywały się w najbardziej prestiżowych tytułach. O efektach jego pracy można było przeczytać m.in. w „Europace”, najważniejszym czasopiśmie, z którego korzystają elektrokardiolodzy. Trafił na jego łamy, mając zaledwie 22 lata. Artykuł, którym zadebiutował dotyczył zastawki, która znajduje się w ujściu zatoki żylnej.

Półka pełna nagród

Obecnie Mateusz najczęściej przygląda się lewej komorze serca. Na jej dokładne poznanie przeznaczył pieniądze z Diamentowego Grantu. Pod kierunkiem dr. hab. med. Grzegorza Kopcia prowadzi badania, które mają dać odpowiedź na pytanie, jakie mechanizmy molekularne zachodzą w lewej komorze serca u chorych z nadciśnieniem płucnym. Tego rodzaju schorzenie powoduje jej stopniowy zanik, w efekcie ograniczonego dopływu krwi z płuc. - Badamy mechanizmy molekularne w modelu szczurzym. Jeśli uda nam się poznać dokładny ich przebieg, być może łatwiej będzie zapobiegać niewydolności lewej komory - wskazuje Mateusz, dodając, że przy projekcie pomaga mu 15 kolegów, bez których przeprowadzenie badań byłoby niemożliwe.

Zdążył już zarazić swoją pasją do medycyny młodszego brata, który poszedł utorowaną przez niego drogą, wybrał kierunek lekarski i dołączył do zespołu HEART. Chociaż, jak przyznaje, bezwarunkowa miłość do serc sprawia, że na inne pasje brakuje mu czasu, młody geniusz nie żałuje żadnej sekundy poświęconej ludzkim pompom. - Praca naukowa przynosi mi ogromną satysfakcję. Odpocznę potem - przekonuje.

Nad biurkiem, przy którym spędza godziny, studiując fachową literaturę i analizując wyniki uzyskiwane w laboratorium, zawiesił specjalną „motywacyjną” półkę. Stoi na niej statuetka dla laureata Diamentowego Grantu, nagroda za Naukowy Projekt Roku ProJuvenes przyznana przez Parlament Studentów RP oraz Laur Medyczny Polskiej Akademii Nauk. Obok jest jeszcze wolna przestrzeń na kolejne statuetki. Jakie konkretnie laury widziałby w tym miejscu, Mateusz na razie woli jednak nie zdradzać.

- Diamentowy Grant to konkurs organizowany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Pierwsza edycja odbyła się w 2012 roku z inicjatywy prof. Barbary Kudryckiej, byłej szefowej resortu. Program jest dedykowany młodym naukowcom. Dzięki niemu studenci mogą uzyskać nawet 200 tys. zł dofinansowania na realizację własnych badań. Diamentowy grant jest również szansą na przyspieszenie kariery naukowej. Laureaci programu mogą ubiegać się o doktorat z pominięciem stopnia magistra. Mateusz Hołda jest pierwszym studentem w Polsce, który skorzystał z takiej możliwości i uzyskał stopień doktora nauk medycznych jeszcze przed ostatnimi egzaminami na kierunku lekarskim Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski