Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagłębie Lubin - Cracovia. "Pasy" długo się męczyły, ale gole napastników przesądziły o wygranej

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Zagłębie Lubin - Cracovia
Zagłębie Lubin - Cracovia cracovia.pl
Cracovia po trzech meczach bez wygranej pokonała Zagłębie w Lubinie 2:0. Po słabej pierwszej połowie "Pasy" udowodniły swą wyższość po przerwie.

Szpital w Cracovii

W Cracovii jest istny szpital, jeśli chodzi o kontuzje piłkarzy. Z tego względu nie mogli grać Kamil Pestka, Jakub Jugas, Mathias Hebo Rasmussen, Paweł Jaroszyński, Jakub Myszor. Do tego doszła pauza za kartki Davida Jablonsky’ego. Trener Jacek Zieliński miał więc ból głowy, kogo wystawić w „11”. W porównaniu z ubiegłym tygodniem miejsce Jablonsky’ego zajął wracający po kontuzji Matej Rodin, a Jaroszyńskiego zastąpił wracający po kartkowej pauzie Michal Siplak.

- Kogo najbardziej brakuje? - trudno powiedzieć – komentował szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński. -
Problemy są zawsze, a zwłaszcza przy końcu rundy, gdy nawarstwiają się mikrourazy, z tego powodu nie mamy np. Myszora.

Spotkały się zespoły, które ostatnio przestały wygrywać, z tym, że Zagłębie poniosło dotkliwe porażki po 0:3, a Cracovia remisowała.

Po pierwszych minutach, w których obie strony grały dość ostrożnie, w 11 min groźniej zaatakowali gospodarze - uderzał Łukasz Łakomy, ale bardzo dobrze spisał się bramkarz „Pasów” Karol Niemczycki, który odbił piłkę. Defensywa gości grała niepewnie, dopuszczając miejscowych do groźnych okazji. Ale w 18 min kapitalną szansę zmarnował Jewhen Konoplanka, który dostał idealne podanie od Otara Kakabadze. Ukrainiec źle trafił w piłkę i ta przeszła obok słupka.

Wiele niedokładności

Po chwili Konoplanka popisał się ładnym rozprowadzeniem akcji, podaniem do Benjamina Kallmana, który jednak długo zwlekał ze strzałem i został zablokowany przez Marko Poletanovicia. Najwięcej zamieszania było pod obiema bramkami po rzutach rożnych, ale piłkarze strzelali bardzo nieprecyzyjnie. W 26 min groźnie zrobiło się w polu karnym Cracovii, gdy do piłki doszedł Damjan Bohar, ale został zablokowany w ostatniej chwili przez Virgila Ghitę. „Pachniało” bramką, w końcu Jarosław Jach wcisnął piłkę do siatki, ale na szczęście dla Cracovii był spalony. W grze obu drużyn było wiele strat, niecelnych zagrań, ogólnie, często rządził przypadek. Widać było sporą nerwowość w poczynaniach zawodników. W 39 min po szybkiej akcji Filip Starzyński zdecydował się na uderzenie z 25 m i piłka odbiła się od słupka!

- Musimy się skupić bardziej na obronie – mówił w przerwie Michal Siplak. - Z kolei w ataku Jewhen Konoplanka miał szansę… Mam nadzieję, że w drugiej połowie będzie lepiej. 0:0 to zasłużony wynik, musimy podkręcić tempo i coś strzelić w II połowie.

Tuż po wznowieniu gry po ładnej wymianie piłki z Patrykiem Makuchem Kallman wpadł w pole karne i sprzed rogu pola bramkowego posłał piłkę w „długi” róg i minimalnie chybił. Po chwili zamykał oskrzydlającą akcję Kakabadze, ale został zablokowany. To zwiastowało spore emocje po przerwie, ale po chwili wszystko wróciło do normy czyli do potwornej niedokładności, fatalnych zagrań itp.

Napastnicy Cracovii strzelają

W 61 min krakowianie wyszli z kontrą, mieli przewagę liczebną, ale jej nie wykorzystali - Kakabadze odegrał piłkę na prawo do Makucha, który uderzał, ale dobrą interwencja popisał się Kacper Bieszczad. Po chwili Makuch znów strzelał, ale w środek bramki. W 65 min doskonale wyszedł na pozycję Karol Knap, ale piłka mu „uciekła” i szansa przepadła. Ale po chwili było 0:1 – Makuch wypatrzył na skrzydle Kakabadze, ten posłał ostrą centrę w pole bramkowe, gdzie znalazł się Kallman i strzałem głową ulokował piłkę w siatce. To czwarty gol Fina w tym sezonie. „Pasy” były w ataku – w 77 min uderzał Makuch, ale górą był lubiński bramkarz. Ofensywa krakowian trwała – po wrzutkach w pole karne dobrze interweniował Bieszczad bądź wyręczał go słupek, jak po strzale Ghity w 80 min z bliska.

W 86 min „Pasy” strzeliły drugą bramkę – wykorzystując wolną przestrzeń Makuch zdecydował się na płaski strzał w „krótki” róg i było 0:2. To trzeci gol Makucha w tych rozgrywkach

Zagłębie Lubin – Cracovia 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kallman 67, 0:2 Makuch 86.
Zagłębie: Bieszczad – Kopacz, Ławniczak, Jach – Kłudka, Poletanović (70 Pieńko), Łakomy, Bartolewski (85 Giorbelidze)– Starzyński (70 Hinokio), Bohar (70 Chodyna) – Dolezal (59 Adamski).
Cracovia: Niemczycki – Rapa, Rodin, Ghita – Kakabadze, Knap (68 Loshaj), Oshima, Siplak – Konoplanka (84 Rakoczy), Makuch – Kallman (85 Balaj)
Sędziowali: Bartosz Frankowski oraz Jakub Winkler (obaj Toruń), Szymon Lizak (Poznań). Żółte kartki: Kopacz (77, faul), Hinokio (84, faul) - Rapa (53, faul). Czerwoną kartką (Za dwie żółte) został ukarany też trener bramkarzy Cracovii Marcin Cabaj w 65 min. Widzów: 4012.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zagłębie Lubin - Cracovia. "Pasy" długo się męczyły, ale gole napastników przesądziły o wygranej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski