MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagrać na 120 procent

AS
Znowu zagracie kolejny mecz z gatunku być albo nie być. Tym razem to będzie naprawdę mecz o wszystko? - pytamy kapitana Cracovii Arkadiusza Barana.

Rozmowa z kapitanem Cracovii Arkadiuszem Baranem

- Zgadza się. W szatni trochę podśmiechujemy się z tej sytuacji, bo miesiąc temu mówiliśmy sobie to samo. Ale teraz to jest mecz prawdy. Najważniejszy w sezonie. Kto go wygra utrzyma się w ekstraklasie.
Wrócił Pan do składu w meczu z GKS Bełchatów i zebrał dobre recenzje...
- Grało mi się nieźle, może dlatego, że byłem wypoczęty. Miałem dużą ochotę do gry. Poprzedni sezon i obecny są dla mnie trochę dziwne. Najpierw operacja kręgosłupa, potem przyplątały się kontuzje. Jak wychodziłem na boisko, to nie mogłem grać na 100 procent. Teraz ze zdrowiem wszystko jest w porządku. A po meczu z Bełchatowem cieszyliśmy się głównie z wyniku, bo nasza gra nie była aż tak dobra. Nie było radości w grze, ale teraz najważniejsze są punkty.
Czy taka gra jak z Bełchatowem wystarczy na Górnika?
- Nie mam pojęcia, w jakiej dyspozycji jest rywal, jak zaprezentuje się w Krakowie. To zależy od dyspozycji dnia. Musimy mu przeciwstawić co najmniej taką samą ambicję jak z Bełchatowem. Na boisku musimy zostawić całe nasze serca. Każdy musi zagrać na 120 procent.
Bierze Pan pod uwagę, że ostatni mecz w Poznaniu może być też spotkaniem o wszystko?
- Nie można tego wykluczyć. Na razie chciałbym, aby Cracovia wygrała z Górnikiem. Zobaczymy jak się ułoży kolejka.
Dobrze, że jedziecie na kilka dni do Zakopanego?
- Powiedziałem trenerowi, że jeśli to ma przynieść skutek to możemy nawet jechać od poniedziałku i wrócić dopiero na sam mecz.
Jest Pan zwolennikiem takich zgrupowań?
- Nie można dogodzić wszystkim 18 zawodnikom. Jedni nie na swoim łóżku źle śpią, inni, którzy mają małe dzieci, a one płaczą w nocy, wolą jechać na zgrupowanie, bo mają ciszę, spokój. Odpowiada mi to, że przed samym meczem rozgrywanym w Krakowie nie ma ostatnio zgrupowań. Mogę wtedy w spokoju poukładać sobie w głowie, jak mam się zachowywać na boisku.
Trener półżartem powiedział, że może w Zakopanem poskaczecie na bungee...
- W tej rundzie mieliśmy dużo stresu, ja bym się chyba nie zdecydował, bo nerwy mam poszarpane. Za taką imprezę dziękuję.
Rozmawiał: (AS)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski