MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zagraniczny wariant

Łukasz Madej
Jozef Kostelnik (z lewej) wczoraj poprowadził pierwszy trening ze swoimi nowymi podopiecznymi
Jozef Kostelnik (z lewej) wczoraj poprowadził pierwszy trening ze swoimi nowymi podopiecznymi Fot. (KOW)
I liga piłkarska. Jozef Kostelnik został wczoraj nowym szkoleniowcem Sandecji Nowy Sącz.

43-letni Słowak to były zawodnik m.in. Dukli i Sparty Praga oraz Hapoelu Jerozolima. Na stanowisku trenera zastąpił Ryszarda Kuźmę, który nie doszedł z zarządem klubu do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. Kostelnik posiada licencję UEFA Pro. Funkcję asystenta będzie pełnić pracujący do tej pory w klubie Janusz Świerad.

Wyboru dokonano spośród ponad dziesięciu kandydatów. Ofertę złożył m.in. Marek Motyka, za to plotkami okazały się informacje, że Sandecja rozmawiała z Czechem Pavlem Hapalem.

Przy Kilińskiego ciągle są zdziwieni, że na nową umowę nie zdecydował się Ryszard Kuźma. – Co mogę powiedzieć? Sam byłem zaskoczony jego decyzją. Wspólnie z wiceprezesem Wiesławem Leśniakiem podpisaliśmy kontrakt, który do Ryszarda Kuźmy zawiózł dyrektor Jano Frohlich – twierdzi prezes Sandecji Andrzej Danek. – _Trener dokumentu jednak nie podpisał, chociaż już w __maju ustaliliśmy, że umowę przedłużamy. Dogadaliśmy nawet jeszcze kilka punktów, które początkowo szkoleniowcowi nie odpowiadały _– dodaje.

Sternik Sandecji nie rozumie także sugerowania przez Kuźmę, że w Sandecji więcej do powiedzenia od prezesa ma dyrektor sportowy Jano Frohlich.

Decyzje zawsze podejmuje zarząd, a dyrektor jest od wykonywania jego uchwał. Ja pana Kuźmę szanuję. Wykonał bardzo dobrą pracę i nie ukrywam: boli, że odszedł dwa tygodnie przed sezonem – podkreśla Danek.

Kuźma to nie pierwszy trener, który w kontrowersyjnych okolicznościach odchodzi z Nowego Sącza. Tak było też z Dariuszem Wójtowiczem czy nawet dwa razy z Robertem Moskalem. – Ciężki temat. Tym bardziej, że pracujemy (wspólnie z Leśniakiem – red.)_ społecznie. Tyle mogę na __dzień dzisiejszy powiedzieć _– ucina.

Sandecja to trochę dziwny klub, bo brakuje mi tam jedności wśród działaczy _– uważa komentator stacji Orange Sport, a kiedyś piłkarz m.in. Wisły Kraków i reprezentacji Polski, Andrzej Iwan. – Oni powinni wspólnie postawić sobie jasny cel. Popatrzmy na firmy, jakie są w Nowym Sączu... Miasto byłoby stać na ekstraklasę. A teraz nie widać, żeby ludziom z klubu na tym naprawdę zależało. Nowy Sącz to nie Stróże, gdzie senator Stanisław Kogut stracił zapał. On przez tyle lat robił, co mógł, a frekwencja nie powiększyła się nawet o 100 osób. A pamiętamy przecież, ilu jeszcze niedawno kibiców chodziło na mecze Sandecji_ – dopowiada ekspert.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski