Nastawiony antypolsko młody Ukrainiec zdołał nawet ugodzić jajkiem naszego prezydenta. Do tego incydentu nie przywiązywałbym większej wagi, choć unaocznił on ogrom wzajemnych zadawnionych krzywd, pretensji i stereotypów.
CZYTAJ TAKŻE: Podarujmy Ukraińcom studia >>
Teraz jest zupełnie inaczej i paradoksalnie zawdzięczamy to prezydentowi Rosji. Władimir Putin dał nam znakomitą okazję, by polsko- -ukraińskie pojednanie nabrało tempa. Demonstrowanie solidarności już nie wystarczy. Możemy zrobić więcej. Ot, choćby wspomóc finansowo młodych Ukraińców, chcących studiować w naszym kraju.
W środowiskach akademickich krążą takie pomysły, ale jakoś nikt nie zrobił pierwszego kroku. A może zdobyłby się nań Kraków i krakowskie uczelnie? Jesteśmy w końcu jednym z dwóch głównych ośrodków akademickich kraju, a prezydent Jacek Majchrowski wywodzi się z uczelnianej elity i jest założycielem prężnej niepublicznej uczelni wyższej.
Możemy się przyczynić do tego, by przyszli członkowie ukraińskich elit, ukraińska inteligencja, która za parę lat zajmie stanowiska w instytucjach państwowych, kulturalnych, w prywatnych firmach, składała się z ludzi, którym Polska dobrze się kojarzy. Stypendia dla studentów z Ukrainy to po prostu inwestycja w naszą własną przyszłość. Warto przecież mieć za granicą przyjaciół, którzy nie rzucają jajkami w prezydenta.
I nie oglądajmy się na rząd czy resort nauki. Niech Kraków i władze naszych uczelni dadzą przykład. Naprawdę lepiej dofinansować kształcenie Ukraińców, niż płacić grube miliony za skazane na porażkę starania o igrzyska olimpijskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?