Zając, który z Wisłą zdobył mistrzostwo Polski juniorów, nie kryje, że gdy tylko związał się kontraktem z klubem z Kielc, sprawdził, kiedy jego nowy zespół zagra z byłym. - Popatrzyłem w terminarz i zobaczyłem, że gramy w 10. kolejce - mówi piłkarz. - Zobaczyłem też, że mecz jest w Krakowie, na stadionie, na którym odnosiłem swoje pierwsze sukcesy. Stało się, jak się stało. Trudno, odszedłem z Wisły, ale to nie znaczy, że przestała być dla mnie ważnym klubem.
Po kilku miesiącach spędzonych w nowym klubie Tomasz Zając uważa, że zmiana barw była dobrym krokiem z jego strony. Sprawiła, że ma większe szanse na rozwój.
- Gram coraz więcej w podstawowym składzie - tłumaczy. - W Koronie jestem ważnym zawodnikiem, ciągle jestem blisko pierwszej jedenastki. Wydaje mi się, że w Wiśle tak by nie było.
Korona gra w kratkę, dobre mecze przeplata słabszymi. Ostatnio przegrała u siebie z Górnikiem Łęczna 0:2.
- Zdecydowanie lepiej prezentujemy się na wyjazdach. U siebie nie możemy się przełamać. Na wyjazdach jesteśmy jednak groźni. To jest nasz atut i z taką myślą pojedziemy do Krakowa. Chcemy znów zdobyć punkty - mówi z przekonaniem Zając.
Piłkarz dobrze zaaklimatyzował się w Kielcach. - Drużyna bardzo dobrze mnie przyjęła. Ludzie wokół klubu, kibice również. Jest w porządku - stwierdza Zając.
Zawodnik zdaje sobie natomiast sprawę z tego, że w piątek nie spotka go ciepłe przyjęcie przy ul. Reymonta ze strony krakowskich kibiców. Ci krytycznie podeszli do decyzji piłkarza o odejściu do Korony.
- Rodzina mi mówiła, że komentarze na mój temat są nieprzychylne, ale nie zaglądałem do internetu, nie czytałem tego. Wiem, że w piątek kibice Wisły nie przyjmą mnie brawami, ale to wyzwoli we mnie jeszcze większą motywację. Gdy gra się pod presją, człowiek jest w stanie wydobyć z siebie jeszcze więcej - kończy Tomasz Zając.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?