Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zajęcie cudzego auta to jest absurd. Ale sąd uznał, że zgodny z prawem

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Komornicy prowadzą rocznie 6 milionów postępowań. Twierdzą, że zasadnych skarg jest bardzo mało
Komornicy prowadzą rocznie 6 milionów postępowań. Twierdzą, że zasadnych skarg jest bardzo mało Jarosław Pruss
Kontrowersje. Pan Jarosław nigdy nie był nikomu nic winny, a mimo to komornik zabrał mu auto. Powód? Długi ma… jego pracownik. Między innymi z powodu takich przypadków minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro chce wzmocnić nadzór nad komornikami.

- Tłumaczyłem, że pojazd należy do firmy mojego szefa. Pokazałem dowód rejestracyjny, z którego jasno wynika, że auto nigdy nie było moje. Mimo to komornik zajął samochód - opisuje pracownik pana Jarosława, przedsiębiorcy z Zabierzowa.

PRZECZYTAJ KOMENTARZ AUTORA: Prawo, sprawiedliwość i zaufanie

W styczniu komornik wystawił auto na licytację. Nowohucki sąd ją wstrzymał po publikacji „Dziennika Polskiego”. Teraz jednak uznał, że wszystkie działania komornika były zgodne z prawem. Bogu ducha winny przedsiębiorca boi się nie tylko o zajętego opla, ale i inne auta służbowe, które udostępnia pracownikom. Wszystkie należą do niego, świadczą o tym wpisy w dowodach rejestracyjnych. - Ale komornicy nie zwracają na to uwagi - nie ukrywa.

Art. 845 kodeksu postępowania cywilnego mówi, że komornik może zająć ruchomości dłużnika będące w jego władaniu. - Przepis służy zabezpieczeniu interesów wierzyciela - mówi mec. Maciej Baran, radca prawny. - W ogromnej liczbie spraw dłużnicy po wejściu komornika twierdzą, że telewizor to własność teściowej, a meble są pożyczone od mamy - dodaje Waldemar Żurek, krakowski sędzia.

Senator Lidia Staroń, która od lat walczy z nadużyciami komorników, podkreśla, że egzekucja prawa nie może prowadzić do absurdów. - Nie wolno zająć i licytować rzeczy nie będącej bezspornie własnością dłużnika. Gdyby było inaczej, komornik mógłby np. zabrać autobus MPK, bo kierowca nie płacił za prąd - mówi senator.

Piotr Hanausek, komornik z Nowej Huty, tłumaczy, że zajął opla pana Jarosława na wniosek wierzyciela. Ustalił, że auto jest „we władaniu dłużnika”. Przyznaje, że w dowodzie rejestracyjnym było nazwisko innego właściciela, mimo to dokonał zajęcia, bo „dłużnicy nagminnie celowo nie przerejestrowują pojazdów, by uniknąć egzekucji”. Podejrzewał, że auto należy naprawdę do pracownika pana Jarosława. Poinformował jednak przedsiębiorcę o zajęciu i pouczył go „o możliwości wniesienia do sądu powództwa przeciwegzekucyjnego”.

Przedsiębiorca był pewien, że gdy przedstawi komornikowi komplet dokumentów, „nieporozumienie się skończy” i czekał na zwrot własności. Nie wysłał do sądu żadnego pisma (zrobił to dłużnik). - To błąd - przyznają prawnicy. Przy braku formalnego sprzeciwu właściciela, komornik uznał, że ma prawo zatrzymać auto i wystawić je na licytację.

- Przepisy to dopuszczają, ale nie można ich nadużywać - podkreśla Monika Janus, rzecznik Krajowej Rady Komorniczej. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego komornik nie może zająć rzeczy, „jeśli z niebudzących wątpliwości dokumentów lub okoliczności wynika, iż nie należy ona do dłużnika”.

- Sąd nadzorujący postępowanie powinien pilnować, by nie dochodziło do patologii. A z nadzorem nie jest dobrze - mówi mec. Lech Obara, znany m.in. z obrony niewinnego rolnika, któremu łódzki komornik zabrał traktor. Wraz z Lidią Staroń od dawna przekonują rząd do zmiany przepisów o komornikach. Efektem jest projekt nowelizacji, o którym piszemy obok.

W sprawie zajętego opla pana Jarosława sędzia Anna Olszewska-Zaremba z Nowej Huty orzekła właśnie, że komornik działał prawidłowo. „Dowód rejestracyjny nie stanowi dowodu, który potwierdza własność pojazdu” - tłumaczy sędzia i zaznacza, że dowieść swej własności można jedynie „w postępowaniu interwencyjnym” (przeciwegzekucyjnym), którego właściciel w porę nie podjął.

- Takie powództwo można wytoczyć w terminie miesiąca od zajęcia przedmiotu. Przekroczenie tego terminu oznacza porażkę - komentuje mec. Baran. W jego ocenie, rozstrzygnięcie sądu jest od strony formalnej poprawne, ale „w żaden sposób nie można go uznać za sprawiedliwie”.

Nowe przepisy ustawy o komornikach

Wzmocniony nadzór

Prokurator generalny będzie mógł skierować kasację do Sądu Najwyższego, jeśli nie będzie usatysfakcjonowany karą orzeczoną wobec komornika naruszającego porządek prawny. Ma zostać zwiększony nadzór nad pracą komorników ze strony prezesów sądów rejonowych.

Odsunięcie lub odwołanie

Prezes sądu będzie mógł odsunąć od czynności komornika na 30 dni, jeśli stwierdzi nieprawidłowości, a jeśli oceni, że są podstawy - będzie mógł wystąpić od ministra sprawiedliwości o odwołanie komornika. To ułatwi wykrycie i napiętnowanie ewentualnych nieprawidłowości.

Nagrywanie

Wszystkie czynności komornika w terenie będą nagrywane.

Formularz skarg

Będzie to jednolity dokument, co pozwoli uniknąć oddalania spraw przez sądy z powodów formalnych.

Asesor ograniczony

Zasadą ma się także stać osobiste prowadzenie czynności przez komornika, a nie asesora - jak to bywało obecnie. Asesor, osoba jeszcze niedoświadczona, ma tylko asystować w czynnościach komornika. Będzie miał uprawnienie do działań w ograniczonym kręgu spraw.

Do pięciu tysięcy spraw

Do 2020 r. zasadą ma być elektroniczna forma akt komorniczych. Wprowadzono też zasadę, że komornik będzie mógł się zajmować nie więcej niż 5 tysiącami spraw, i jedynie na terenie jednej apelacji.

Kontrole kancelarii

Projekt przyśpiesza też postępowanie dyscyplinarne komorników i poszerza katalog możliwych kar dyscyplinarnych. Po zmianach kontrole kancelarii komorniczych miałyby się odbywać raz na dwa, a nie na cztery lata.

Komentarz Sławomira Szynalika, przewodniczącego Rady Izby Komorniczej w Krakowie:

- Z nadzieją podchodzimy do planowanych zmian, ale nie znamy projektu, nie był z nami konsultowany. Informacje, które do nas docierają, budzą niepokój, wręcz zdziwienie. Od kilku lat jesteśmy zawodem prawniczym i nie możemy sobie pozwolić na to, aby ktoś weryfikował poprawność naszych czynności, włączając w to policję. Jest to wyraz całkowitego braku zaufania do organów egzekucyjnych nie znajdujący oparcia w faktach. Jednostkowe przypadki błędów komorniczych nie mogą rzutować na całe środowisko. Komornicy średnio rocznie prowadzą ponad 6 mln postępowań a zasadne skargi to mniej niż 0,1 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski