Zajęcie dla optymistów

   Praca lektora języków obcych nie należy do łatwych, ale stwarza możliwości rozwoju i pozwala na wykazanie się kreatywnością. Nie będzie w niej dobry ten, kto budzi się co dzień w ponurym nastroju. To zajęcie dla osoby pogodnej i energicznej, posiadającej gruntowne wykształcenie językowe.
   Dyplom wyższych studiów filologicznych - to wymaganie wobec kandydatów do pracy w charakterze lektorów we wszystkich szkołach języków obcych. Mile widziane są praktyki zagraniczne lub udokumentowany pobyt w kraju, którego języka lektor będzie uczyć. Pracodawcy, jak w każdej branży, przychylnie patrzą na osoby posiadające doświadczenie zawodowe, jednak nie jest ono warunkiem koniecznym. To jednak nie wszystko, czego wymaga się od lektora.

W kontakcie z grupą

   - Lektor musi być osobą otwartą, pogodną - mówi Olga Stanisławska, dyrektor naukowy w krakowskiej Szkole Języków Obcych "Mały Rynek". - Dobrze, jeśli jest kreatywny i potrafi wykorzystać własne pomysły do materiału, który realizuje podczas zajęć. Oczekuje się też od niego, że potrafi z łatwością nawiązać kontakt z grupą i zapanować nad nią.
   Ostatni z warunków może okazać się najtrudniejszy, gdyż grupy uczące się języków obcych często składają się z osób w bardzo różnym wieku. Mogą to być zarówno studenci, jak i osoby w wieku średnim i starszym, które - reprezentując ten sam poziom językowy - uczą się wspólnie. Lektor musi znaleźć sposób, by dotrzeć do nich wszystkich.

Najlepsi - najdrożsi

   Lektorów zatrudniają przede wszystkim prywatne szkoły językowe. Obowiązuje zasada, że każda grupa ma zajęcia z jednym polskim lektorem i jednym native speakerem.
   - Poza prowadzeniem zajęć lektorzy przygotowują dodatkowe materiały potrzebne grupie. Korzystają przy tym z różnych źródeł, takich jak Internet, książki, gazety - _mówi Ilona Kaliszuk, _senior teacher _w szkole języków obcych "EF English First". - _Niektórzy są zatrudnieni na etat, inni na godziny. Zawsze największa ilość zajęć przypada lektorom najbardziej lubianym przez grupy.
   Nie jest tajemnicą, że także ci lektorzy zarabiają najwięcej. Nauczyciel, z którym studenci dobrze się czują, a jego sposób prowadzenia zajęć sprawia, że czynią szybkie postępy, jest cennym pracownikiem. Wiele szkół stosuje motywacyjny system wynagradzania takich osób. Szkoły również proszą studentów o ocenianie lektorów. Służą temu ankiety wypełniane przez uczestników kursu na jego zakończenie. Dzięki zawartym w nich informacjom szkoła wie, którego lektora studenci najbardziej doceniają.
   Lektorzy mają również możliwość pracy w firmach i instytucjach prowadzących szkolenia dla pracowników. Często elementem takich zajęć jest lektorat języka obcego, w ramach którego kursanci mają opanować specjalistyczne słownictwo, przydatne w pracy. Lektorzy czasem biorą też udział w szkoleniach wyjazdowych, podczas których omawia się tylko wybrane aspekty językowe.

Pilniejsi od ucznia

   Osobna możliwość zarobkowania w tym zawodzie wiąże się z udzielaniem lekcji. Koszt zegarowej godziny konwersacji w języku obcym wynosi od 20 do 40 zł. Jeżeli natomiast lektor przygotowuje ucznia do egzaminu lub prowadzi z nim zajęcia na podstawie określonego programu nauczania, to jego wynagrodzenie może wzrosnąć nawet do 60 zł.
   - Indywidualne zajęcia z uczniem stawiają przed lektorem nieco inne wymagania - _mówi Grażyna Chojda, lektor języka angielskiego. - _Do takich zajęć lektor przygotowuje się często pilniej od samego ucznia; bazowanie wyłącznie na podręczniku szybko by go znudziło. Ma to szczególne znaczenie w przypadku lekcji z dziećmi, które - przyzwyczajone do oglądania telewizji i zabaw z komputerem - nie zawsze przychylnie patrzą na klasyczne zajęcia.
   W niektórych przypadkach bardzo istotne jest też przygotowanie pedagogiczne, które pozwala na łatwiejsze dostosowanie metody nauczania do możliwości i potrzeb ucznia.

Bez nieporozumień

w biznesie

   W ostatnich latach otwierają się też możliwości przed lektorami języków mniej popularnych. W niektórych szkołach językowych można uczyć się np. szwedzkiego i duńskiego. W prasie coraz częściej można znaleźć ogłoszenia osób oferujących lekcje języków, których Polacy uczą się rzadziej.
   - Gdy zamieściłam w gazecie ogłoszenie o zajęciach z języka czeskiego, zgłosiło się do mnie sporo osób - _mówi Ewa, Czeszka od trzech lat mieszkająca w Polsce. - _Chociaż nasze języki są podobne, to nieznajomość pewnych słów i zwrotów może powodować poważne nieporozumienia, co w kontaktach biznesowych jest niedopuszczalne. Z tego względu czeskiego uczą się pracownicy różnych firm. Język przydaje się im właśnie w biznesie.
   Godzinna lekcja u Ewy kosztuje 30 zł.
   Ponieważ w Polsce nie są dostępne podręczniki polsko-czeskie, Ewa przywozi swoim studentom z Czech książki czesko-angielskie. Podobnie sprawa ma się z materiałami do nauki słowackiego. O jakiekolwiek podręczniki do ukraińskiego, o który pyta coraz więcej osób, jest jeszcze trudniej.
   - O studentów pragnących zgłębiać mniej popularne języki warto zabiegać - _zdradza lektorka słowackiego. - _Jeżeli ktoś już decyduje się na naukę, to zazwyczaj będzie ją wytrwale kontynuował, bo ma określony i ważny cel. Z takimi uczniami najlepiej się pracuje.

Urozmaicona baza

   Lektorzy zaznaczają również, że w ich pracy konieczne jest ciągłe poszerzanie bazy dydaktycznej oraz wiedza na temat krajów, w którym ludzie porozumiewają się nauczanym przez nich językiem. Przydają się oryginalne mapy, foldery dotyczące atrakcji turystycznych i kulturalnych, a nawet ciekawe ulotki ze sklepów, dzięki którym łatwo nauczyć się potocznych zwrotów, przydatnych w życiu codziennym. Młodszego ucznia zainteresują natomiast komiksy i rysunki opisane w obcym języku.
   - _Takie urozmaicenie lekcji pozwala uczniowi lepiej przyswoić materiał. Łatwiej też go zaciekawić, wciągnąć do wspólnej językowej zabawy. To najlepsza metoda nauki, bo zbliżona do poznawania języka w naturalny sposób - _podpowiada Anna Miękuś, absolwentka filologii francuskiej, pracująca ze studentami.
Tekst i fot. AK