- Radni Dzielnicy I Stare Miasto domagają się wprowadzenia zakazu grillowania na Rynku Głównym i w okolicach. Uważają, że te urządzenia zanieczyszczają powietrze. Pan też jest takiego zdania?
- Uważam, że to populizm. Ile grilli jest na rynku? Nie jest to jakaś duża liczba. Nie przekłada się to bezpośrednio na smog, który w okresie letnim jest wynikiem przede wszystkim ruchu samochodowego. To, że kilku przedsiębiorców korzysta z takiej formy przygotowywania jedzenia, na pewno nie ma bezpośredniego wpływu na powietrze. Poza tym jest to także atrakcja dla ok. 9 mln turystów, którzy odwiedzają Kraków.
- Radni jednak twierdzą, że grille, które są ustawiane w czasie festynów na Rynku Głównym, są przaśne, a poza tym nieprzyjemnie pachną.
- Mamy uchwałę o Parku Kulturowym. Ocena estetyki grilli należy bardziej do urzędników, którzy wydają pozwolenia na ich zainstalowanie.
- Ile osób w tym roku dostanie dofinansowanie do likwidacji pieców opalanych węglem?
- Pod koniec pierwszego kwartału było złożonych ponad 2 tys. wniosków.
- Ale jeśli mamy w Krakowie ok. 30 tys. pieców, jak podają urzędnicy, to przecież nie da się ich w takim tempie wymienić do 2018 roku, kiedy to zacznie obowiązywać zakaz palenia węglem w piecach.
- Dlatego chcemy to przyspieszyć. Chciałbym, aby w kolejnych latach dotacje do wymiany pieców powoli się zmniejszały. Teraz mamy 100 proc. dofinansowania. Jeśli w następnym roku będzie tylko 80 proc., a w kolejnym - 70 proc., to mieszkańcy będą chcieli jak najszybciej skorzystać z tej możliwości. Taki impuls jest potrzebny. Byłoby to korzystne także z punktu widzenia urzędu, który może zostać zasypany wnioskami o dofinansowanie w ostatnim roku przed wejściem nowego prawa w życie.
- Przygotuje Pan projekt uchwały w tej sprawie?
- Taka uchwała musiałaby powstać na początku przyszłego roku, nie wiem, czy wtedy będę radnym. Najpierw jednak należałoby policzyć liczbę wniosków, zobaczyć, w jakim tempie idzie wymiana pieców i czy uda nam się zlikwidować wszystkie do 2018 roku.
- Kiedy przed smogiem będzie mieszkańców ostrzegał balon, który teraz stoi w pobliżu Wawelu?
- Ma zostać uruchomiony na jesieni tego roku. Być może będzie w innej lokalizacji, np. na Błoniach, albo na Skałkach Twardowskiego. Trwają rozmowy w tej sprawie z konserwatorem zabytków. Prowadzone są także dyskusje na temat tego, kiedy dokładnie, przy jakich wskaźnikach zanieczyszczenia powietrza balon ma świecić na zielono, kiedy na żółto, a kiedy na czerwono. Być może na balonie zostanie także umieszczona nieduża reklama jednej z firm dostarczających ekologiczne ciepło, np. Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej albo Tauronu.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?