Nawet przepisy ruchu drogowego są w Polsce łamane rzadziej niż te stadionowe. I co? I nic. Niby regulamin się stosuje, tu zamkną trybunę, tam dowalą klubowi karę finansową, ale problemu kibolskiej patologii to nie rozwiązuje. Lubimy wprawdzie myśleć, że jest coraz lepiej, fajniej i bezpieczniej, ale to tylko złudzenie. Ba, granice obciachu i głupoty przesuwane są coraz dalej, zwłaszcza w Krakowie, niestety.
Oprawy nawiązujące do kibolskich wojen, wychwalające morderstwa i bandytów (ostatni mecz Wisły z Cracovią od tej strony sprawiał wrażenie derbów zakładów karnych) stały się najbardziej szpetnym i zawstydzającym elementem lokalnego krajobrazu. Hamulców nie ma żadnych – patrz, choć lepiej byłoby z zażenowaniem odwrócić wzrok, ostatnie dzieło artystów-plastyków z Cracovii, nawiązujące do zadźgania nożem kibica Pogoni Szczecin.
Pytania, kto wydał zgodę, żeby je zaprezentować, nie ma sensu zadawać, bo na odpowiedź i tak się nie doczekamy, nie mówiąc już o uderzaniu się w piersi. A skoro kluby nie są w stanie przeciwdziałać chorym zjawiskom i idą na zgniłe kompromisy (mechanizm działa tak: pozwólcie nam wywiesić ten transparent, to nie odpalimy rac) to być może należy odgórnie wprowadzić dla Cracovii i Wisły bezwzględny zakaz robienia opraw. Bezwzględny. Żadnych flag, żadnych sektorówek. Nie będzie miejsca na niedomówienia. Wylewanie dziecka z kąpielą? Może, ale potrzebne, jeśli nic innego nie działa.
Oburzenie byłoby wielkie, bo to zamach na tradycję, a niektóre oprawy są przecież takie ładne. O, choćby na Cracovii dwa tygodnie temu była taka śliczna z papieżem. Hmm, biorąc pod uwagę, że została zaprezentowana między pełnymi łaciny przyśpiewkami (za to zapomniano o „Barce”), należałoby rozliczyć ją z innego paragrafu: obraza uczuć religijnych. Przykryć nią w każdym razie prawdziwej twarzy owych środowisk twórczych ni cholery się nie da.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?