Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazana agitacja? Policja to sprawdzi

Małgorzata Mrowiec
Marta Patena
Marta Patena FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Wybory samorządowe. Marta Patena, która walczy o fotel prezydenta Krakowa, wystąpiła na sesji Rady Dzielnicy VI Bronowice. Zachęcała, by ją wesprzeć, przedstawiła swą ofertę.

Miejska radna, a zarazem kandydatka PO na prezydenta, miała swój dyżur w siedzibie Rady Dzielnicy VI tego samego wieczoru, gdy zbierali się tu na posiedzeniu radni „szóstki”. Postanowiła się z nimi spotkać. Wystąpienie Marty Pateny zarejestrowała kamera Fundacji Stańczyka. Teraz przyjrzy mu się policja – poprosiła o to Teresa Rak, komisarz wyborczy.

Nagranie, wykonane przez wolontariusza fundacji w ramach monitoringu rad dzielnic (programu Przejrzysty Kraków), każdy może już obejrzeć w inter­necie. Co zarejestrowano? „Jestem kandydatką i bardzo liczę na państwa wsparcie” – mówiła Marta Patena. Jeden z radnych dzielnicy stwierdził: „Głosować trzeba!”, zaś kandydatka ciągnęła: „Głosować – tak, ale nie tylko głosować”.

Następnie zachęca do popierania, w zamian oferując tym, którzy będą startować w wyborach do rady dzielnicy, m.in. współfinansowanie ulotek (pojawi się tam i kandydatka), robienie zdjęć, stronę inter­ne­to­wą. Na wątpliwości jednego z radnych „szóstki”, że to agitacja wyborcza, niezgodna z prawem, Patena broniła się, że spotkania rady dzielnicy są otwarte dla mieszkańców, przyjść może każdy, również kandydat. Uznała, że nie przekroczyła „żadnych zasad dobrego smaku”.

Wszystko to działo się w siedzibie dzielnicy, w gminnym budynku. Według kodeksu wyborczego prowadzenie agitacji na terenie urzędów administracji samorządu terytorialnego jest za- bronione. Grozi za to grzywna.

– Byłem zażenowany. Kandydatka lansowała siebie, byliśmy też świadkami próby kupienia przychylności osób, które startowałyby do dzielnicy, oferowania im współfinansowania kampanii – mówi Stefan Suliń­ski, radny Dzielnicy VI, członek PiS, który na sesji zareagował na wystąpienie kandydatki.

Fundacja Stańczyka powiadomiła komisarza wyborczego.

– Ja tego wystąpienia nie oceniam, nie jestem organem ścigania – zaznacza komisarz wyborczy Teresa Rak. Przekazała sprawę policji, z prośbą o sprawdzenie i ewentualne podjęcie dzia- łań. Ale – jak tłumaczy – gdyby doszło do złamania prawa wyborczego, to nawet decyzja sądu nie przeszkodzi radnej w kandydowaniu, bo tylko osoby skazane na karę pozbawienia wolności za przestępstwo umyślne ści- gane z os­karżenia publicznego nie mogą kandydować. Zresztą do czasu wyborów sąd nie zdążyłby rozstrzygnąć o jej winie.

– Każdy popełnia błędy, często też to wina emocji. Ale prawo trzeba szanować i wystrzegać się takich rzeczy na przyszłość. Przeprowadzę rozmowę z radną – powiedział nam Bogusław Kośmider z PO, przewodniczący Rady Miasta.

Z Martą Pateną nie udało nam się wczoraj skontaktować.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski