Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakazane pamiątki z wakacji

MARCIN WARSZAWSKI
Komisarz Tomasz Kierski prezentuje zarekwirowane przedmioty FOT. MARCIN WARSZAWSKI
Komisarz Tomasz Kierski prezentuje zarekwirowane przedmioty FOT. MARCIN WARSZAWSKI
Torba z aligatora, fragmenty rafy koralowej, nos ryby piły czy nalewki ze skorpionów - to tylko niektóre z przedmiotów, które zostały odebrane turystom powracającym do kraju na lotnisku w Balicach.

Komisarz Tomasz Kierski prezentuje zarekwirowane przedmioty FOT. MARCIN WARSZAWSKI

IZBA CELNA. Tylko w ubiegłym roku zatrzymano 149 osób, które usiłowały wwieźć do kraju niedozwolone przedmioty

W ubiegłym roku w całej Polsce ujawniono próby wwiezienia prawie 13 tys. zakazanych przedmiotów. Dokonano 149 zatrzymań. Choć wiele przypadków przemytu to zorganizowana działalność przestępcza, niektóre z nich wynikały ze zwykłej niewiedzy podróżnych.

Funkcjonariusze izby celnej przyznają, że choć próby wwożenia do Polski przedmiotów zakazanych mają miejsce przez cały rok to proceder przybiera na sile właśnie od czerwca do września, gdy turyści powracają z wakacji. W ubiegłym roku na krakowskim lotnisku doszło do 10 ujawnień, w tym już do czterech. Ostatnim razem w jednym bagażu znaleziono m.in. sześć butelek nalewki z kobry i skorpiona.

- To, co wydaje się atrakcyjną pamiątką z wakacji, może nam przysporzyć wielu kłopotów. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, czy dany przedmiot nie jest zakazany, po prostu go nie kupujmy - przestrzega komisarz Tomasz Kierski z Izby Celnej w Krakowie. Dodaje, że zawsze przed wyjazdem warto sprawdzić listę towarów, które podlegają zakazowi lub pewnym ograniczeniom. Ich pełna lista znajduje się na stronach internetowych Ministerstwa Finansów i Izby Celnej.

Więzienie za torebkę z węża

Częstym źródłem problemów polskich turystów są okazy roślin i zwierząt, które są wymienione w postanowieniach Konwencji Waszyngtońskiej. Ich przewóz jest możliwy tylko na podstawie wydanych wcześniej odpowiednich zezwoleń i świadectw zwanych dokumentami CITES. Ich brak może spowodować poważne konsekwencje karne: grzywnę lub karę więzienia (od 3 miesięcy do 5 lat).

Dlatego będąc na zagraniczych wakacjach lepiej nie kupować m.in. kawioru, wyrobów ze skór dzikich kotów, niedźwiedzi, wilków, wypchanych ptaków drapieżnych, pasków i torebek ze skór węży, krokodyli lub waranów. - Trzeba pamiętać, że zakaz przywozu dotyczy zarówno żywych zwierząt, jak i przedmiotów z nich zrobionych. Na zagranicznych bazarach i placach targowych sprzedawcy będą nas przekonywać, że na dany produkt nie trzeba pozwolenia. Mimo wszystko, bądźmy ostrożni - apeluje komisarz celny Tomasz Kierski.

Kłopotliwe kamienie

Na liście pamiątek zakazanych są także naturalne medykamenty i produkty lecznicze (maści, balsamy, afrodyzjaki) zawierające pochodne z wielu gatunków zwierząt, koralowce, muszle oraz wszelkie pamiątki takie jak nalewki na kobrach czy wężach.

Będąc w miejscach historycznych, takich jak zamki, starożytne świątynie czy kościoły, nie należy także pod żadnym pozorem zabierać ze sobą jakichkolwiek przedmiotów typu fragmenty rzeźb, mozaik, murów obronnych czy kawałków skał. Na lotnisku służba celna lub graniczna może bowiem zażądać od nas okazania dokumentu potwierdzającego, że wywożony przedmiot nie jest zabytkiem lub takim, który nie wymaga pozwolenia. - Przed wyjazdem z jakiegoś kraju zawsze warto skontaktować się z polską placówką dyplomatyczną, która pomoże nam rozwiać wątpliwości czy nie narażamy się na kłopoty, próbując przywieźć pamiątkę do Polski - zachęca celnik.

Odrębnymi przepisami i normami objęte są produkty akcyzowe (alkohol i papierowy) oraz ilość przewożonej przy sobie gotówki.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski