Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zaklęcia „Wiedźmina”

Andrzej Stanowski
30-letni Przemysław Odrobny, wychowanek Stoczniowca Gdańsk, na co dzień gra w lidze francuskiej
30-letni Przemysław Odrobny, wychowanek Stoczniowca Gdańsk, na co dzień gra w lidze francuskiej Andrzej Banaś
Hokej. Polacy wygrali w Budapeszcie turniej kwalifikacyjny do IO i nadal walczą o wyjazd do Pjongczang. Zdecydują wrześniowe zawody w Mińsku lub w Rydze.

Węgry0
Polska1
po karnych (0:0, 0:0, 0:0; 0:0, 0:1)

Bramki: 0:1 Zapała - decydujący karny.

Polska: Odrobny - Dronia, Rompkowski, Malasiński, Zapała, Kolusz - Pociecha, Wajda, Łopuski, Pasiut, Chmielewski - Kotlorz, Bryk, Bepierszcz, Dziubiński, Wronka - Kruczek, Guzik, Galant, Bagiński, Urbanowicz.

Sędziowali: Linus Ohlund (Szwecja) i Daniel Stricker (Szwajcaria). Kary: 8-4 min. Widzów: 9000.

To spotkanie decydowało o zwycięstwie w turnieju. Faworytami byli gospodarze, którzy od pierwszych minut przycisnęli i już w 34 sekundzie mieli stuprocentową okazję. Po prostopadłym podaniu Istvan Sofron pojechał sam bramkę, ale kapitalna interwencja Przemysława Odrobnego uratowała nas przed utratą gola.

Jeszcze przez kilka minut Węgrzy mieli inicjatywę, potem rozgorzała zacięta walka, o każdy metr na lodzie. Oba zespoły starały się grać wysokim pressingiem, atakować rywala już w jego tercji. Bardzo uważnie grały jednak obie defensywy, toteż okazji bramkowych było niewiele. Polacy mocniej zaatakowali w ostatnich dwóch minutach I tercji, najlepszą okazję miał gracz „Pasów” Maciej Urbanowicz, ale jego strzał z 5 metrów rywal zablokował kijem.

W drugiej tercji przez pierwsze minuty bardziej aktywną stroną byli biało-czerwoni. Bliski zdobycia gola był Michał Kotlorz, objechał bramkę rywala, ale Miklos Rejna zablokował strzał Polaka. Potem węgierski golkiper odbił krążek po mocnym uderzeniu Arona Chmielewskiego. W 29 min koszmarny błąd przydarzył się polskiej obronie, ale znowu uratował nas Odrobny, który obronił strzał Andrasa Banka z 2 metrów.

Polacy starali się atakować rywali już w ich tercji, kolejne okazje mieli Mikołaj Łopuski i Mateusz Bepierszcz. Ten drugi przy strzale był faulowany, więc Węgier otrzymał 2 minuty kary, lecz nasi hokeiści nie wykorzystali gry w przewadze. Gospodarze mocno przycisnęli dopiero w ostatnich dwóch minutach tej części gry, kilka razy zakotłowało się przed naszą bramką, ale Odrobny nie dał się zaskoczyć.

Na początku trzeciej odsłony mogliśmy stracić gola. Daniel Koger ograł naszych obrońców, strzelił z bliska, lecz nie pokonał Odrobnego, który w naszej ekipie wyrastał na bohatera. W 48 min krążek dziwnie odbił się od bandy za naszą bramką i zatańczył na linii, mieliśmy ogromne szczęście, że nie wpadł do siatki. Potem dwie świetne szanse miał grający 100. mecz w reprezentacji Mikołaj Łopuski. Najpierw po jego strzale z metra krążek odbił się od słupka, następnie Rajna w fantastyczny sposób obronił jego strzał. Bardzo dobrą pozycję miał jeszcze Marcin Kolusz, ale z metra nie pokonał bramkarza.

Po 60 minutach był „piłkarski” wynik 0:0. Zgodnie z regulaminem sędziowie zarządzili 5-minutową dogrywkę. Polacy przeżywali bardzo ciężkie chwile, kiedy Mikołaj Łopuski dostał 2 minuty kary, ale nie dali sobie strzelić gola. Na 10 sekund przed końcem uderzył Chmielewski, Rajna końcem kija wybił krążek.

O wszystkim decydowały karne. Fantastycznie bronił Odrobny. „Wiedźmin” w trzech próbach „zaczarował” Węgrów, którzy go nie pokonali. A z naszej strony celnie strzelił nowotarżanin Krzysztof Zapała i Polacy wygrali mecz 1:0. W ten sposób nasza reprezentacja zrewanżowała się Węgrom za ubiegłoroczną porażkę w mistrzostwach świata dywizji 1A w Krakowie.

W innym spotkaniu: Estonia - Litwa 4:1 (3:1, 0:0, 1:0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski